Modelka Gisele Bundchen przyznała, że miała ataki paniki, ogromne spadki nastroju i myśli samobójcze - w tym samym momencie, kiedy była na szczycie kariery i odnosiła największe sukcesy w branży mody. Zaskakujące wyznania modelki ukazały się w wywiadzie dla magazynu "People". Jej problemy zaczęły się około 2003 roku, w tym samym czasie, kiedy Gisele zdobywała światowe wybiegi i była uwielbiana przez tłumy, a mężczyźni nazywali ją ideałem kobiety. 

Byłam u szczytu kariery, miałam świetne relacje z rodziną i zawsze uważałam się za optymistkę, więc naprawdę mnie to martwiło. Dlaczego tak się czuję? - przyznała modelka

Opowiedziała też o tym, że jej stan zdrowia psychicznego naprawdę ją niepokoił: "Miałam wrażenie, że nie mogę sobie pozwolić na taki stan i byłam bezsilna. Świat się kurczy, a ty nie możesz oddychać - to najgorsze uczucie, jakiego kiedykolwiek doświadczyłam". Gisele Bundchen cierpiała również na klaustrofobię - bała się m.in. zatłoczonych miejsc i wind.

Czytaj: Kendall Jenner obraża inne modelki>>

Aby uporać się ze stanami lękowymi, brała leki, medytowała oraz ćwiczyła jogę. Ponadto zmieniła dietę, rzuciła palenie i zakończyła związek z Leonardo DiCaprio. Dziś modelka jest już zupełnie zdrowa i szczęśliwa ze swoją rodziną, którą założyła z Tomem Bradym. 

Jej książka "Lessons: My Path To A Meaningful Life" będzie miała swoją premierę w październiku tego roku.