Giorgia Soleri i Damiano David – historia miłości frontmana Måneskin i aktywistki 

 

 

Giorgia Soleri o relacjach z Damiano Davidem po rozstaniu. Była para doszła do porozumienia

Rozpad miłości wzbudził wiele emocji w mediach. Fani, którzy jeszcze przed chwilą postrzegali Giorgię jako nowe wcielenie Yoko Ono, stanęli murem za (potencjalnie) skrzywdzoną dziewczyną. Rzeczywistość okazała się bardziej skomplikowana. Po wypłynięciu problematycznego nagrania obie strony wydały oświadczenia. Obserwatorzy dowiedzieli się, że do rozstania doszło już kilka dni temu. Wcześniej zakochani żyli w otwartym związku, w którym uzgodnione kontakty z osobami trzecimi nie stanowiły problemu.

Tym samym muzyk miał nie dopuścić się zdrady. Jedynym przewinieniem Damiano było niedotrzymanie warunków umowy, wedle której mieli ogłosić decyzję o zerwaniu w przemyślany sposób po złapaniu chwili oddechu. Od tamtej pory nie zabierali głosu w sprawie i kontynuowali swoje zawodowe zobowiązania. 27-letnia influencerka promowała autorską kolekcję kosmetyków do makijażu, a trzy lata młodszy wokalista wystąpił z zespołem na festiwalu Glastonbury. 

Internauci nie ustają jednak w wysiłkach i wszelkimi sposobami próbują odkryć prawdę. Metodą najczęściej wybieraną przez domorosłych detektywów jest wysyłanie DM-ów do głównych bohaterów głośnej sprawy. Okazuje się, że kwestią najmocniej nurtującą wszystkich zainteresowanych jest... opieka nad kotami adoptowanymi w trakcie pięcioletniego związku. Soleri postanowiła rozwiać ich wątpliwości. Udostępniła jedno z dociekliwych zapytań na Instagramie i krótko opisała, jaki los czeka teraz pupili pary.

„To chyba najpopularniejsze pytanie [...] Jedyne porozumienie jest takie, że koty należą do nas obojga i on może je odwiedzać, kiedy chce (niezależnie od tego, czy będę przy tym obecna, czy nie). Zostały ze mną ze względu na wygodę i styl życia”.

giorgiasoleri_ / instagram.com

Wbrew pozorom ciekawość fanów o przyszłość kotów można uznać za godną pochwały. Zwierzęta domowe często padają ofiarą zmieniających się życiowych okoliczności i bywają porzucane przez „kochających” opiekunów. Tym razem wszystko wskazuje na to, że Legolas i Bidet dalej będą wylegiwać się w rzymskim mieszkaniu, które jeszcze niedawno Giorgia dzieliła z Damiano. W przyszłości lider Maneskin będzie musiał trzy razy przemyśleć harmonogram tras koncertowych i wizyt w studiu, aby móc zobaczyć się z czworonożnymi przyjaciółmi. W tym samym Q&A Giorgia przyznała, że rozważa wyprowadzkę z włoskiej stolicy. „Odłożyłam te rozważania do września” – zadeklarowała.