Natacha po swojej przeprowadzce do Nowego Jorku postanowiła propagować francuskie podejście do pielęgnacji wśród kobiet z całego świata. Oto 5 lekcji, których udzieliła na łamach amerykańskiego Vogue i które warto wziąć sobie do serca, jeśli chcesz zminimalizować ilość używanego podkładu oraz jak najdłużej zachować młodość skóry.

1. Używaj składników aktywnych, które ze sobą współpracują – a nie się gryzą

W kosmetykach ze składnikami aktywnymi drzemie ogromna moc przeciwstarzeniowa, jednak jej potencjał łatwo zmarnować – ze szkodą dla skóry. Tak dzieje się, gdy w nieprzemyślany i przypadkowy sposób zaczynamy wprowadzać produkty z retinolem, witaminą C czy kwasami. „Nasza skóra nie lubi, gdy jest nadmiernie stymulowana” – przestrzega farmaceutka. „Nie przeciążaj jej. Używaj tylko tych składników, które dobrze ze sobą współpracują” – doradza. Jako przykład podaje retinol i witaminę C. Stosowane ich jedno po drugim o tej samej porze dnia (np. rano) z dużym prawdopodobieństwem spowoduje podrażnienie. Ale jeśli będziemy nakładać retinol co drugą-trzecią noc oraz witaminę C każdego ranka – skóra będzie promieniała, stanie się wyraźnie gładsza i bardziej napięta.

O tej porze roku lepiej postawić na najnowszą pochodną retinolu – retinal, który wywołuje mniejsze ryzyko podrażnień i jest dobrze tolerowany nawet przez skóry wrażliwe. Można znaleźć go m.in. w wysoko ocenianym serum do twarzy Geek & Gorgeous A-Game 5. Zbiera rewelacyjne opinie i według internautek naprawdę działa.

Do retinalu dobierz coś z witaminą C, ponieważ oba produkty znakomicie się uzupełniają, stymulując produkcję kolagenu w skórze i aktywnie wygładzając zmarszczki. Dobrą inwestycją będzie serum Liqpharm LIQ CC 15% Vitamin C Boost. Jego formuła opracowana została przy współudziale farmaceutów. Jest lekkie, szybko się wchłania, optymalnie nawilża – stosowanie go o poranku będzie dla ciebie przyjemnością.

2. Odpuść poranne mycie twarzy

Jeśli twoja skóra jest sucha i ściągnięta oraz obserwujesz na niej siateczki drobnych zmarszczek (tzw. zmarszczki z odwodnienia), rezygnacja z porannego mycia twarzy może okazać się dla ciebie bardzo korzystna. Natacha Bonjout zachęca, by zamiast oczyszczać cerę wodą z kranu, przemyć ją płatkiem kosmetycznym nasączonym tonikiem lub wodą termalną, np. Avène. „To wszystko, czego potrzebuje na rozpoczęcie dnia” – przekonuje farmaceutka. Tak z reguły oczyszczają cerę Paryżanki – a to dlatego, że woda kranowa w stolicy Francji jest bardzo twarda i wysusza skórę. Stąd ich upodobanie do wody termalnej oraz toników, które mają delikatniejszy odczyn pH i koją podrażnienia. Warto zaopatrzyć się w produkt, który usunie nadmiar sebum z twarzy po nocy, wstępnie ją nawilży i odświeży – np. tonik Miya.

3. Używaj tylko palców (także do nakładania makijażu)

Francuzki ogromną wagę przywiązują do terapeutycznej mocy dotyku. Nie uznają pędzelków, pędzli, gąbeczek – podkład nakładają opuszkami palców, ponieważ w ten sposób kosmetyk nabiera bardziej plastycznych właściwości i idealnie stapia się z cerą, stając się niewidoczny. Natacha podkreśla też, że Paryżanki lubują się w masażu twarzy i chodzą na taki zabieg co najmniej raz w miesiącu. Najczęściej do legendarnej paryskiej kosmetyczki Joelle Ciocco lub jej równie znanej uczennicy Isabelle Bellis. Masaż działa jak naturalny lifting – poprawia krążenie, rozluźnia spięte mięśnie twarzy, pomaga usunąć zalegające toksyny i szkodliwe produkty przemiany materii, które powodują opuchliznę. Nawet jeśli nie masz czasu ani środków na skorzystanie z takiej usługi, warto samej raz dziennie przeznaczyć chociaż 5 minut na odmładzający masaż.

4. Zaufaj naturalnym remediom z apteki

Choć Francuzki bardzo cenią sobie kosmetyki ze składnikami aktywnymi, nie zapominają o starych, dobrych remediach na bazie naturalnych surowców, które można kupić w aptece. We Francji są to na przykład maski z naturalnej francuskiej glinki Montmorillonite lub Illite, które doskonale oczyszczają i regulują problematyczną cerę. Spierzchnięte usta i szorstkie partie ciała Francuzki smarują homeopatyczną maścią Boiron Homéoplasmine zawierającą kojący ekstrakt z rumianku. Na twarz nakładają mleczko pszczele, które we francuskich aptekach można kupić pod postacią kapsułek – zawiera dużo przeciwutleniaczy, protein, aminokwasów i witamin spowalniających starzenie się skóry. My także możemy odnaleźć w naszych aptekach sporo naturalnych remediów na najczęstsze problemy skórne. Żel Flos-Lek ze świetlikiem na opuchnięte oczy, Linomag, który wspomaga gojenie się skóry, maść cynkowa na wypryski – te dobrze znane, tanie perełki często działają lepiej niż szeroko reklamowane produkty znanych marek.

10 rzeczy z apteki, które wykorzystasz w kosmetyczce >>

5. Używaj kremu z filtrami mineralnymi

Francuzkom od najmłodszych lat wpaja się konieczność stosowania filtrów przeciwsłonecznych. To dla nich podstawowy kosmetyk przeciwzmarszczkowy i filar pielęgnacji anti-aging – blokuje bowiem szkodliwe promienie UV, które przyczyniają się do rozkładu włókien kolagenowych i przyspieszają procesy starzenia. Natacha Bonjout zaleca stosowanie kremów, które bazują na filtrach mineralnych – dwutlenku tytanu i tlenku cynku. Ważne, by posiadały wysoki faktor ochronny (SPF 30 lub 50). Tego typu formuły dawniej pozostawiały na twarzy białe smugi, ale obecnie większość producentów wyeliminowała ten problem i na rynku można bez problemu kupić lekkie kremy niepozostawiające białego ani tłustego filmu. Przykładem jest bestsellerowy koreański filtr Holika Holika Make Up Sun Cream SPF 50, który podczas aplikacji wyrównuje koloryt cery i pięknie ją wygładza (pokochasz go za to na wakacjach). Można stosować go solo lub pod makijaż.

Najlepsze kremy przeciwsłoneczne z filtrem mineralnym >>