Czemu nie zobaczymy Florence Pugh podczas promocji "Don't worry Darling"?

Jak się okazuję brytyjska aktorka w pełni wykorzystuje przełomowy moment w swojej karierze, stąd obowiązki festiwalowe musi dzielić z planem filmowym. Florence jak się okazuje, nie pojawi się na konferencji prasowej "Don't Worry Darling", ponieważ będzie w tym czasie nagrywać kontynuację "Diuny". Gwiazda zagra u boku Timothee Chalamenta i Zandayi w drugiej części dystopijnej produkcji. 

Reakcje twórców "Don't Worry Darling" na nieobecność Florence

Ponieważ niedawno pojawiły się doniesienia o konflikcie Olivii i Florenece, dotyczącym nierównych wynagrodzeń, fani uważnie obserwują reakcję twórców "Don't Worry Darling" na nieobecność aktorki. Domniemany spór miał wówczas dotyczyć niższego wynagrodzenia Florence względem, grającego drugoplanową rolę partnera Wilde, Harrego Styles'a. Brytyjka nie skomentowała tych doniesień, a Olivia stanowczo zaprzeczyła, nazywając te pogłoski "tytułami pod wyświetlenia". 

Kontrowersje wokół filmu 

Wcześniej kontrowersje wokół filmu wzbudziły plotki dotyczące castingu na główną męską rolę. W sprawę wmieszał się Shia LaBeouf, który pierwotnie miał wcielić się w postać Jacka. Jak twierdzi został sprowokowany wypowiedzią Wilde, która powiedziała w wywiadzie dla Variety, że został zwolniony z produkcji. Tymczasem LaBeouf oświadczył, że sam zdecydował się odejść, a Olivia wykorzystuje jego osobę i status persona non grata w Hollywood, by zapewnić rozgłos filmowi. Dla potwierdzenia swojej wersji wydarzeń, aktor opublikował rozmowy z reżyserką oraz nagranie, na którym ta prosi go o powrót na plan zdjęciowy. 

Premiera filmu dla festiwalowej widowni ma miejsce dzisiaj, 5 września. 

Olivia Wilde twierdzi, że zwolniła Shia LaBeoufa z obsady „Don’t Worry Darling”. Aktor zaprzecza i przesyła prasie dowody na swoją wersję wydarzeń