Jej kreację na zeszłorocznej Met Gala uważa się za jedną z najlepszych w historii tego wydarzenia. Blake Lively od lat trafia na listę najlepiej ubranych celebrytek, a jej przekomarzanie się z mężem Ryanem Reynoldsem zawsze bawi internautów. Dlaczego teraz Amerykanka musi radzić sobie z nieprzychylnymi komentarzami?

Fani Blake Lively nie są zadowoleni z ostatniej stylizacji gwiazdy i jej fryzury. Mają rację?

Na specjalnym wydarzeniu marki Tiffany & Co zjawił się tłum gwiazd. Gal Gadot, Florence Pugh, Lara Worthington, Anya Taylor-Joy, Danna Paola, Zoe Kravitz, Jacob Elordi, Nicola Peltz i Brooklyn Beckham, Barbara Palvin i Dylan Sprouse - to tylko kilka top nazwisk, które przyjęły zaproszenie od biżuteryjnej marki. Na liście gości była też Blake Lively. Aktorka na tę okazję wybrała skórzaną sukienkę i złote dodatki, a zamiast fryzury w stylu starego Hollywood, 35-latka zdecydowała się na kręcone włosy. I to wywołało falę komentarzy, nie zawsze miłych.

Dimitrios Kambouris/Getty Images

W serwisach społecznościowych rozgorzała się wręcz dyskusja, bo przecież Blake zawsze wygląda perfekcyjnie. Tu porównywano celebrytkę do wyglądu Taylor Swift z 2006 roku. "Uwielbiam ją, ale nienawidzę tej stylizacji, włosów, makijażu, wszystkiego" - ta opinia pojawiała się najczęściej. "Powinna zwolnić swojego stylistę fryzur" - podobne słowa tylko skierowane do makijażystki pojawiały się w innych wypowiedziach. Były też głosy broniące celebrytki i jej wyboru, ale głównie widać krytykę.

Prawdą jest, że Lively ma na swoim koncie o wiele lepsze stylizacje, ale to kolejny przykład braku zahamowań wśród internautów. Blake niedawno została mamą i takie głosy na pewno nie pomagają aktorce, a przecież jeszcze nie tak dawno internet zachwycał się jej zdjęciami z wakacji. Niestety, nienawiść i miłość dzieli jeden krok, zwłaszcza w sieci.