Ewa Farna nieczęsto decyduje się na wizerunkowe eksperymenty. Wielu z nas nadal kojarzy ją z prostą grzywką i wycieniowanymi kosmykami, jakie towarzyszyły jej na scenie ponad dekadę temu. Z czasem podarte jeansy i skórzane kurtki zamieniła na dopasowane sukienki i eleganckie marynarki. Włosy nosiła raz lekko rozjaśnione, raz ułożone w romantyczne fale lub spięte w nonszalancki koczek. Okazją do zaprezentowania innego oblicza są dla artystki sesje zdjęciowe. Takie jak najnowsza współpraca z czeskim wydaniem ELLE. Piosenkarka zaprezentowała się na okładce magazynu we fryzurze i makijażu inspirowanymi latami 60.

Ewa Farna nie do poznania na okładce czeskiego ELLE.  W tej fryzurze i makijażu wygląda jak Twiggy

Redakcja ELLE zza Olzy właśnie pochwaliła się efektami sesji z udziałem wokalistki. W instagramowym poście zapowiada, że na łamach magazynu znalazło się miejsce na szczerą rozmowę o relacji z własnym ciałem i rodziną, w której nie zabrakło także wątków społecznych. Jednak na pierwszy rzut oka uwagę przykuwa przede wszystkim okładkowe zdjęcie. Autorem zjawiskowej fotografii jest Matus Toth. Za makijaż i fryzurę odpowiadali Margita Skřenková i Martin Tyl.

Ewa Farna pojawia się na okładce w odmienionym wydaniu. 29-latka, która właśnie jest w trakcie trasy koncertowej UMAMI Tour, stanęła przed obiektywem w przerysowanym makeupie i mocno przyciętych włosach. Zaskakująco krótka fryzura z zawadiacką grzywką to wyraźne nawiązanie do trendów z lat 60. Po charakterystyczny look Mii Farrow i Twiggy w kolejnych latach chętnie sięgały Winona Ryder, Halle Berry i Zoë Kravitz. Jeszcze większe wrażenie robi makijaż. Wizażyści wykreślili ze słownika słowo „umiar”, maksymalnie wydłużając i pogrubiając rzęsy gwiazdy. Dosadna oprawa oczu idzie w parze z delikatnie rozświetlonymi ustami i kreacją w odcieniu Very Peri.