Na początek ostudzimy Wasz entuzjazm. Nie ma tu mowy o zakulisowym romansie. Według medialnych doniesień Emma Watson spotyka się z miliarderem Brandonem Greenem, z którym widziana była między innymi na romantycznych wakacjach w Wenecji. Nie oznacza to jednak, że w sercu aktorki nie znalazło się miejsce dla kolegi z planu.

Po raz pierwszy o zażyłości łączącej gwiazdy Harry'ego Pottera usłyszeliśmy już kilka lat temu. Emma Waston wyznała, że Tom Felton wpadł jej w oko, kiedy miała zaledwie 10 lat. „W trakcie pracy nad dwoma pierwszymi filmami byłam bardzo zakochana w Tomie. Był moim pierwszym crushem. On oczywiście o tym wie. Rozmawialiśmy na ten temat – ciągle się z tego śmiejemy. Jesteśmy obecnie naprawdę bliskimi przyjaciółmi, co mnie cieszy” – powiedziała w rozmowie z „Seventeen” w 2011 roku.

Uczucie rodzące się między gwiazdami nie uszło uwadze pozostałych członków ekipy. „Zawsze coś między nimi było, odrobina iskry, ale byliśmy dziećmi, więc to było jak miłostka na placu zabaw” – wspominał Rubert Grint przy okazji jednego z wywiadów.

Emma Watson opowiedziała o uczuciu do kolegi z obsady Harry'ego Pottera. Aktorka nazwała Toma Feltona „bratnią duszą”

To jednak nie koniec publicznego okazywania sobie sympatii. 35-letni Tom Felton właśnie szykuje się do premiery autobiograficznej książki „Beyond the Wand: The Magic and Mayhem of Growing Up a Wizard”. Przedmowę napisała sama Emma Watson, która kolejny raz odniosła się do domniemanego romansu.

„Od ponad 20 lat obdarzamy się szczególnym rodzajem miłości. Już straciłam rachubę, ile razy ludzie mówili mi: »Choć raz musieliście obściskiwać się na imprezie«, »Musieliście się całować«, »Musi coś między wami być«. Ale to, co mamy, jest o wiele głębsze. To jedna z najczystszych wersji miłości, jaką jestem w stanie sobie wyobrazić” – wyznała aktorka.

„Jesteśmy bratnimi duszami, zawsze się nawzajem wspieraliśmy. I wiem, że zawsze tak będzie”.

Na tym komplementy się nie kończą. Aktorka wychwala pozytywne cechy swojego przyjaciela i podkreśla jego wspaniałomyślną postawę. „Czasem trudno jest żyć w świecie, w którym ludzie tak szybko osądzają, wątpią, kwestionują intencje. Tom tego nie robi. Jestem przekonana, że nawet jeśli popełnię błąd, zrozumie, że moje zamiary były właściwe. Wiem, że zawsze mi uwierzy. Nawet jeśli nie ma pełnego obrazu sytuacji, nigdy nie wątpi, że chcę dobrze i robię wszystko, co w mojej mocy. To prawdziwa przyjaźń, a bycie dostrzeganym i kochanym w ten sposób jest jednym z największych darów w moim życiu”.

Tom Felton nie pozostał dłużny i w końcu otworzył się na temat szeroko komentowanej relacji. Okazuje się, że początki znajomości nie zapowiadały wieloletniej przyjaźni. Aktor przyznał, że niekiedy zachowywał się porównywalnie do swojego filmowego bohatera i patrzył na przyjaciółkę z góry lub robił sobie z niej żarty. Dziś przyznaje, że wstydzi się swojego podejścia. Felton przywołał jedną z niezręcznych sytuacji. Pokaz złego wychowania dał podczas „tanecznego show”, jakie Emma zaprezentowała w swojej garderobie. „Wkradliśmy się na pokaz Emmy i chichotaliśmy coraz głośniej, gdy tańczyła. Byliśmy po prostu gówniarzami. Emma była wyraźnie zdenerwowana naszą bezmyślną reakcją” – czytamy.

Na szczęście aktorom udało się naprawić relacje i dziś nadal są ze sobą blisko. „Zawsze czułem do Emmy sekretną miłość, choć może nie w taki sposób, w jaki życzyliby sobie fani. Nie znaczy to, że nie było między nami iskry. Zdecydowanie była, tylko w innych momentach. Krążyły różne plotki, ale ja im zaprzeczałem. Mówiłem, że nie lubię jej w ten sposób, ale prawda była inna. Moja ówczesna dziewczyna wiedziała, że między mną i Emmą jest coś niewypowiedzianego. Pamiętam, że powtarzałem: »kocham Emmę jak siostrę«, ale było w tym coś więcej”.

„Nie mówię, że byłem kiedykolwiek w niej zakochany, ale kochałem ją i podziwiałem w sposób, którego nie potrafię wytłumaczyć. Jesteśmy pokrewnymi duszami”.