Gospodynią tegorocznego wydarzenia "Freeing Voices Changing Lives Benefit Gala", mającego na celu wsparcie terapii osób jąkających się była Emily Blunt. Aktorce towarzyszył mąż – John Krasinski. Blunt na tę okazję zdecydowała się na białą, półprzezroczystą sukienkę od marki Dior oraz czarne sandały na szpilce Gianvito Rossi. Wybrane buty idealnie pasują do kwiatowego printu na kreacji, również utrzymanego w odcieniach czerni. Elegancką stylizację uzupełniła biżuteria projektu Lorraine Schwartz. Ta amerykańska projektantka słynie z tworzenia unikatowych akcesoriów na zamówienie gwiazd. Emily Blunt do swojej sukni dobrała wiszące kolczyki – kwiaty. Diabeł tkwi w szczegółach i w tym przypadku takim detalem okazała się fryzura aktorki. Warkocz zapleciony wokół głowy, niby wianek, idealnie wpasował się w cały look, dopełniając jego folklorystyczny charakter. Aktorka świetnie bawi się stylami – z jednej strony wygląda jak dziewczyna przypominająca naszą mickiewiczowską Zosię (chociaż pewnie takie skojarzenie nie byłoby oczywiste za oceanem), z drugiej – klasa i elegancja jej looku olśniewają. Półtransparentny materiał idealnie podkreśla sylwetkę aktorki. Pół żartem, pół serio stwierdzić można, że tę stylizację dobrze uzupełnia też mąż aktorki, w białej koszuli w delikatny wzór, odpowiadający fakturze kreacji oraz w czarnym garniturze. Patrząc na Blunt i Krasinskiego można stwierdzić, że z rodziną na zdjęciu wychodzi się szczególnie dobrze.