Backstreet Boys to jeden z najpopularniejszych boysbandów wszech czasów i ikona muzyki lat 90. Za sprawą rozkwitu estetyki Y2K i tęsknoty za minionymi czasami zespół znów powraca do łask. Jeżeli twórczość Amerykanów uważałyście do tej pory za swoje guilty pleasure i słuchałyście jej tylko w chwilach samotności, możecie bez obaw podkręcić dźwięk. Wśród fanów Backstreet Boys nie brakuje gwiazd, które bez wstydu opowiadają o swojej obsesji na ich punkcie. Do tego grona zaliczyć można Eda Sheerana, Rachel McAdams czy... Drake’a. Raper dał wyraz swojej sympatii podczas ostatniego koncertu grupy w Kanadzie. Wykonawcy zaprosili go na scenę w roli gościa specjalnego. Rodowity mieszkaniec Toronto towarzyszył grupie podczas wykonania utworu „I Want It That Way”. Wcześniej wyznał publiczności, że przebój z 1999 roku ma dla niego szczególne znaczenie.

Drake zaśpiewał z Backstreet Boys na koncercie w Toronto

Drake nie szczędził komplementów pod adresem piątki wokalistów. Piosenkę „I Want It That Way” nazwał „jedną z najwspanialszych w historii muzyki” i opowiedział osobistą historię związaną z utworem.

Gdy miałem 13 lat byłem dziwnym dzieckiem i zakochałem się w dziewczynie, która nie zwracała na mnie uwagi. Na mojej Bar micwie, po raz pierwszy w życiu, podeszła do mnie w momencie, kiedy grała jedna z najlepszych piosenek na świecie.

Zapytała, czy z nią zatańczę” – kontynuował autor hitu „God's Plan” – „To był pierwszy raz, kiedy poczułem się zauważony. Po raz pierwszy poczułem, że mam szansę na bycie fajnym. […] Gdyby mogła mnie teraz zobaczyć!”.

Zarówno Backstreet Boys, jak i Drake podzielili się fragmentami występu w mediach społecznościowych, a ich obserwatorzy nie kryli zachwycenia. W komentarzach najczęściej przewijały się słowa takie jak „legendarna noc” czy „to było epickie”.