Mamy sezon zimowy, czy z punktu widzenia trychologa rada mam i babć – nie wychodź na zimno bez czapki - ma uzasadnienie, gdy mówimy o zdrowiu włosów?
Anna Kuznetsova: W tym przypadku babcie oczywiście mają rację, choć im pewnie bardziej chodziło o przeziębienie. Jednak noszenie czapki w zimie ma także wpływ na zdrowie i kondycję włosów, bo mieszki włosowe nie lubią zmiany temperatury. Czyli zmiana ciepło-zimno i znowu ciepło-zimno powoduje skurcz i rozkurcz mieszka włosowego. To przyczynia się do osłabienia włosa, a w konsekwencji on wypada. Dlatego ważne jest, żeby utrzymywać głowę w jednej, stabilnej temperaturze. Czyli jej nie wychładzać przy wychodzeniu na zewnątrz i nie przegrzewać, gdy jesteśmy w pomieszczeniu. Lepiej unikać tych zmian temperatury. 

Jak zimą dbać na co dzień o włosy? Czy trzeba coś zmodyfikować w ich pielęgnacji, tak jak zmieniamy krem do twarzy na zimę?
Tak, zdecydowanie. Zimą bardzo dbamy o nawilżenie włosów i skóry głowy. O tej porze roku w pomieszczeniach mamy bardzo suche powietrze. Włosy od razu na to reagują,  stają się suche, elektryzują się, a może temu zapobiec stosowanie kosmetyków intensywnie nawilżających. Warto też nakładać bogate maski, które zabezpieczają włosy przed utratą wilgoci. W tym miejscu od razu muszę zrobić zastrzeżenie. Szampon stosujemy do skóry głowy, on oczywiście również może być nawilżający, jeśli skóra głowy ma takie potrzeby. Ale nawilżenie i ochronę dają włosom inne kosmetyki: mgiełki, odżywki, maski.

Materiały prasowe

Jakie „zimowe” dolegliwości związane z włosami i skórą głowy są powodem do wizyty u trychologa? 
O tej porze roku jesteśmy narażeni na wszelkie infekcje wirusowe, przeziębienia. Każda choroba, która przebiega z podwyższoną gorączką, powoduje wypadanie włosów. Dlatego, jeśli chcemy mieć mocne włosy i w dobrej kondycji, trzeba bardzo dbać o swoje zdrowie, wzmacniać odporność. Suplementować się, dobrze się odżywiać. Włos jest wskaźnikiem zdrowia organizmu. Reaguje na wszystkie negatywne zmiany, choroby i spadek odporności. Po każdym przejściu grypy, anginy czy zakażenia wirusem Covid bardzo osłabia się kondycja włosów – dotknie to średnio co trzecią osobę, a wzmożone wypadanie można zaobserwować mniej więcej dwa-trzy tygodnie po chorobie. Wtedy warto przemyśleć wizytę u trychologa, który może pomóc zadbać o wzmocnienie i odporność mieszków włosowych. Można się zgłosić do niego również w ramach profilaktyki. Tak jak z pomocą specjalistów dbamy o zdrowie, młody wygląd skóry czy odporność organizmu, możemy tę troskę o siebie rozszerzyć także na włosy. 

Jakie wsparcie u trychologa może dostać osoba po ciężkiej infekcji, która zauważyła u siebie wzmożone wypadanie włosów?
Istnieje wiele zabiegów, które mogą pomóc w takich sytuacjach m.in. wcierki czy masaże skóry głowy. Do ograniczenia wypadania włosów mogą się przyczynić także zabiegi iniekcyjne. Należy jednak pamiętać, że powinny być indywidualnie dobrane do potrzeb konkretnej osoby. Covid nas, trychologów, wiele nauczył, jeśli chodzi o postwirusowe wypadanie włosów. Powstały specjalne protokoły trychologiczne, które mogą okazać się skuteczne. W ramach takich protokołów jest opracowana specjalna pielęgnacja, suplementacja i zabiegi.

O tej porze roku dość często podróżujemy – na narty albo uciekamy przed zimą do ciepłych krajów. Jak zadbać o włosy, by zmiany miejsca i klimatu nie odbiły się na ich wyglądzie?
W czasie podróży dla włosów najgorszy jest czas spędzony w samolocie. Panuje w nim bardzo suche powietrze, dlatego ja zawsze mam ze sobą mgiełki nawilżające do włosów i używam ich non stop, piję też dużo wody. Jest to szczególnie istotne na dłuższych trasach. Nawilżanie, nawilżanie, i jeszcze raz nawilżanie. Warto także zabrać ze sobą w podróż kosmetyki, których używamy na co dzień. To zapewni włosom odpowiednią kontynuację pielęgnacji i sprawi, że na urlopie będą wyglądać równie dobrze jak zawsze. Kosmetyki hotelowe mogą być dobre, ale nie muszą. Ja w tej sprawie nie eksperymentuję ze swoimi włosami. Nie chcę ryzykować, że głowa mnie będzie swędziała, nagle pojawi się łupież albo włosy będą przyklapnięte. Dlatego warto więc mieć ze sobą sprawdzone kosmetyki, które dobrze służą skórze głowy i włosom. 

Anna Kuznetsova to trycholożka z 13-letnim doświadczeniem w diagnozowaniu oraz leczeniu chorób skóry głowy i włosów. Jest właścicielką, CEO oraz głównym trychologiem klinik Trychologii, Transplantacji Włosów i Medycyny Estetycznej Hairmitage. Ukończyła międzynarodowy uniwersytet im. I. Miecznikowa w Odessie, zaś specjalizację z trychologii zdobyła na Uniwersytecie RUDN. Jako jeden z dwóch specjalistów w Polsce ma dyplom wydany przez Międzynarodowe Towarzystwo Trychologów w Australii (IAT). Ukończyła także studia w Szkole Medycyny Prewencyjnej. Swoją wiedzę stale pogłębia na międzynarodowych kongresach i szkoleniach z zakresu trychologii i dermatologii. Więcej informacji na stronie www.hairmitage.pl