Street harassment, czyli co?  

...czyli forma nękania w miejscu publicznym. I nie, to pojęcie nie jest zarezerwowane jedynie dla kontaktu fizycznego. Na molestowanie składają się niechciane komentarze o charakterze seksualnym (tzw. catcalling), prowokacyjne gesty, trąbienie, gwizdy, nieprzyzwoite obnażanie się, prześladowanie, śledzenie, uporczywe zaloty czy dotykanie. Takie zachowania sprawiają, że tracimy poczucie bezpieczeństwa, a nawet zmieniamy swoje przyzwyczajenia (np. boimy się wychodzić na jogging po zmroku). 

Street harassment nie ma płci i konkretnie wyznaczonego miejsca. Jego adresatem, jak i odbiorcą, mogą być zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Statystyki potwierdzają jednak, że molestowania częściej doświadcza „płeć piękna". Badania przeprowadzone przez Ipsos na zlecenie marki L’Oréal Paris w ośmiu krajach na próbie 15,5 tys. kobiet wykazały, że aż 78 proc. z nich padło ofiarą publicznego molestowania! W Polsce sytuacja wygląda jeszcze gorzej. Gdy L’Oréal Paris i Ipsos w 2021 r. powtórzyły badania w naszym kraju, odsetek osób z takimi doświadczeniami wyniósł aż 84 proc. 

Street harassment może spotkać nas wszędzie: w autobusie, w ulubionej kawiarni, w pobliskim parku, który tak dobrze znamy, czy też w galerii handlowej. A przecież przestrzeń publiczna powinna być komfortowa dla nas wszystkich. Dlaczego więc tak mało z nas wie, jak zachować się takiej sytuacji i jak pomóc, jeśli ofiarą niewłaściwego zachowania jest ktoś inny?  

Dlaczego nie reagujemy na molestowanie uliczne? 

Badanie firmy Ipsos przeprowadzone w Polsce na zlecenie marki L’Oréal Paris wskazało na jeszcze jeden niepokojący wątek – tylko 31 proc. osób doświadczających molestowania w przestrzeni publicznej uzyskało pomoc od osób postronnych. Przyczyną bierności jest na ogół brak wiedzy o właściwych metodach reagowania - aż 86% osób będących świadkami takiego zdarzenia nie wiedziało, jak postąpić w zastanej sytuacji.  

Pozostaje jeszcze kwestia mentalności i wciąż pokutujących w naszym kraju patriarchalnych wzorców toksycznej męskości. Być może najbardziej przerażającym wycinkiem z badań Ipsos i L’Oréal Paris był fakt, że aż 78% badanych twierdzi, że kobieta bywa czasem obwiniana za akty molestowania, których doświadcza.

Dlatego L’Oréal Paris, jako marka, która od wielu lat swojej obecności na polskim rynku dba o nas kompleksowo, zdecydowała się odważnie wykroczyć poza ramy świata beauty, aby skonfrontować się z problemem, który dotyczy tak wielu z nas. Co ważne, nie ograniczyła się do rozpoznania i nagłośnienia sprawy, ale podjęła też konkretne działania.  

Kampania „Stand Up” sprzeciw się molestowaniu w miejscach publicznych 

L’Oréal Paris i organizacja pozarządowa Right To Be, ze wsparciem polskiego Centrum Praw Kobiet, stworzyły wspólną kampanię, której celem jest podniesienie świadomości społecznej i realne przeszkolenie kilkudziesięciu tysięcy osób z najskuteczniejszych metod reagowania na przemoc. Co ważne, organizatorzy swoje komunikaty i szkolenia kierują do wszystkich zainteresowanych, a „głosami” kampanii zostaną także mężczyźni. Szeroko zakrojony program szkoleń koordynowany jest przez Centrum Praw Kobiet, a dedykowany zespół szkoleniowców został profesjonalnie przygotowany do prowadzenia zajęć edukacyjnych przez organizację Right to Be. 

Uczestnicy szkoleń będą mieli okazję dowiedzieć się, jak przeciwdziałać molestowaniu w miejscu publicznym zarówno z pozycji obserwatora, jak i osoby doświadczającej molestowania. W lepszym reagowaniu pomoże im metoda 5D opracowana przez międzynarodowe NGO Right to Be.  

Jednym z kluczowych założeń kampanii jest również podkreślenie, że molestowanie w przestrzeni publicznej ma znacznie szerszy zakres niż niechciany dotyk. Bardzo często nie mamy takiej świadomości - tym bardziej nie potrafimy więc bronić się przed tego rodzaju formą przemocy.  

Metoda 5D - skuteczny sposób na reagowanie  

Jeśli jednak nie będziecie w stanie skorzystać ze szkolenia, zapiszcie sobie w notatkach lub zatrzymajcie w galerii małą ściągę, którą przygotowałyśmy na podstawie wypowiedzi Urszuli Nowakowskiej, prezeski Centrum Praw Kobiet. Oto metoda 5D w pigułce:  

  1. D jak DEKONCENTRUJ – jeśli jesteś świadkiem niepokojącej sytuacji, postaraj się odwrócić uwagę osoby dopuszczającej się przemocy. Możesz wkroczyć między uczestników sceny, aby zapytać o drogę albo upuścić obok nich torbę czy pieniądze. 

  1. D jak DOŁĄCZANIE INNYCH – nie bierz całego ciężaru zdarzenia na siebie. Zwróć się z prośbą o pomoc do pozostałych świadków.  Mogą to być przechodnie czy inni pasażerowie, ale też osoby w pozycji władzy, np. barman, manager lokalu, kierowca autobusu czy ochroniarz. W razie niebezpieczeństwa bez obaw zadzwoń na policję. 

  1. D jak DOKUMENTOWANIE – jeżeli masz taką możliwość, dyskretnie nagraj incydent. Zachowaj rozsądny dystans i umieść w kadrze elementy krajobrazu, które ułatwią identyfikację dokładnego miejsca zdarzenia. Pamiętaj, aby nie rozpowszechniać nagrania online oraz bez zgody osoby poszkodowanej. 

  1. D jak DAJ WSPARCIE – boisz się zareagować w trakcie zdarzenia? Równie pomocne może okazać się wsparcie po fakcie. Zapytaj poszkodowaną osobę, jak się czuje i czy nie potrzebuje pomocy lub zwyczajnie rozmowy.  

  1. D jak DOJDŹ DO GŁOSU – ostatnia propozycja to konfrontacja. Jak rozmawiać ze sprawcą? Zanim zdecydujesz się na bezpośrednią reakcję, trzeźwo oceń sytuację pod względem bezpieczeństwa. Postaw na krótkie i stanowcze komunikaty, nie wdawaj się w niepotrzebne dyskusje. 

Więcej o kampanii L'Oréal Paris przygotowanej we współpracy z Right To Be i z lokalnym wsparciem Centrum Praw Kobiet przeczytacie na dedykowanej stronie internetowej. Znajdziecie tam nie tylko informacje o kampanii, ale także dostęp do szkolenia METODĄ 5D. Udział jest darmowy, nie zajmie wam wiele czasu, a na pewno pomoże radzić sobie z niekomfortową sytuacją, a także udzielić wsparcia przyjaciółce, która zmierzyła się z sytuacją molestowania. 

 
Inicjatywa została objęta honorowym patronatem Prezydenta Miasta Stołecznego Warszawy, miast Łodzi, Krakowa, Gdańska, Poznania, Wrocławia oraz Rzecznika Praw Obywatelskich.