Związek 76-letniej artystki i młodszego o cztery dekady producenta muzycznego wyszedł na jaw na początku listopada. Cher wróciła do randkowania po latach przerwy i nie kryła ekscytacji w mediach społecznościowych. Na Twitterze przekonywała sceptycznie nastawionych wielbicieli, że „miłość nie zna matematyki”, a nowy wybranek „traktuje ją jak królową”. Teraz fani podejrzewają, że para postanowiła zacieśnić więzi i... stanąć na ślubnym kobiercu. Czy Cher i Alexander Edwards rzeczywiście są zaręczeni? Ikona muzyki pop nie daje internautom łatwych odpowiedzi. 

Cher weźmie ślub z 36-letnim chłopakiem? Gwiazda pochwaliła się diamentowym pierścionkiem

Spekulacje o zaręczynach pojawiły się w sieci po tym, jak Cher podzieliła się z obserwatorami zdjęciem pierścionka z imponującym diamentem. Fotografię podpisała krótko: „Nie mam słów, Aleksandrze”. Tyle wystarczyło, aby miłośnicy twórczości Amerykanki zaczęli gratulować idolce zaręczyn. „Wspaniale, Cher. Zasługujesz na szczęście” – pisali tłumnie.

Bogini popu zamierza jednak podtrzymać wokół siebie aurę tajemnicy. Na liczne pytania o zaręczyny odpowiedziała: „Opublikowałam to, bo ma takie fajne paznokcie”. Rzeczywiście w kadrze widać, że eleganckie pudełeczko znajduje się dłoniach rapera, który w salonie urody zdecydował się na czarny manicure z zielonym płomieniem. To oczywiście nie rozwiało wątpliwości internetowych detektywów, którzy uznali, że będą musieli szukać wskazówek na własną rękę. „Niczym Scooby Doo przyjrzymy się tej zagadce. Czy on klęczy na zdjęciu?” – czytamy w komentarzach.

Wcześniej Cher kilkukrotnie otwarcie mówiła o relacji z młodszym partnerem. Wiele wskazuje na to, że gwiazda jest oczarowana swoim wybrankiem. W zeszłym miesiącu wyznała, że „całują się jak nastolatkowie” i przyznała, że choć ich różnica wieku może wydawać się nieco śmieszna „na papierze”, to „w prawdziwym życiu świetnie się dogadują”.