Hugh Grant rozzłościł widzów rozmową z Ashley Graham. Internauci i gwiazdy reagują na „najgorszy wywiad w historii Oscarów”

Zanim Hugh Grant stanął na scenie w Dolby Theatre, aby u boku Andie MacDowell przekazać statuetkę twórcom najlepszej scenografii, udzielał wywiadów na „szampańskim” dywanie. Pech chciał, że natknął się na Ashley Graham, która w trakcie oscarowej nocy spełniała się jako reporterka stacji ABC. Krótka wymiana zdań z aktorem wywołała znacznie więcej zamieszania niż jej odważna prześwitująca kreacja. Modelka zachęcała 62-latka do uprzejmego small-talku, wypytywała o jego strój i cameo w detektywistycznej komedii „Glass Onion”. Rozmówca udzielał zdawkowych odpowiedzi i wyglądał na wyraźnie znużonego. Internauci uznali, że był „zwyczajnie chamski”, a jego wypowiedzi „zbyt lekceważące”. „Powinna dostać Oscara za to, że wytrzymała do końca” – pisali z uznaniem. Inni zwracali uwagę na niewystarczające przygotowanie do rozmowy i banalne pytania. Obrońcy gwiazdora uznali nawet, że obojętny stosunek do wystawnych gal czyni go najlepszym kandydatem do... poprowadzenia przyszłorocznych Oscarów.

Styl bycia aktora ocenili też znajomi z branży. W obronie kolegi z planu komedii romantycznej „Prosto w serce” stanęła Drew Barrymore. „Ludzie piszą: »Och, on jest takim zrzędą, a ona została rzucona na pożarcie«. Właśnie taki jest Hugh Grant. Myślisz, że jest uroczym gwiazdorem kina, a tak naprawdę jest naburmuszonym Hugh. Koniec końców i tak się w nim zakochujesz” – mówiła w swoim podcaście.  Podobną opinią podzielił się komik David Baddiel: „Ci, którzy atakują Hugh Granta za to, że był niegrzeczny na Oscarach, być może pomylili słowo niegrzeczny ze słowem szczery [...] Media społecznościowe stały się maszyną do besztania”.

Kate Winslet przerwała wywiad, aby dodać otuchy początkującej dziennikarce. „Nie bój się, możesz mnie pytać, o co chcesz” >>

Mniejszą wyrozumiałością wykazał się znany z ciętego języka Piers Morgan. „Biedna Ashley Graham po prostu wykonywała swoją pracę. Na gali rozdania Oscarów roi się od dziennikarzy. Jedynym celem chodzenia po czerwonym dywanie jest rozmowa z mediami. Jednak stary Hugh Grant, który nienawidzi prasy, zdecydował, że chce wręczyć nagrodę na ceremonii i przemaszerował po dywanie, zachowując się jak skończony dupek dla każdego dziennikarza, który miał czelność zadać mu pytanie” – mówił zbulwersowany. „Nie upokarza się młodej osoby wywiązującej się ze swoich obowiązków, nie przewraca się oczami i nie odchodzi”. 

Ashley Graham skomentowała niezręczny wywiad z Hugh Grantem. Modelka znalazła sposób na nieuprzejmego rozmówcę

A jak oscarową wpadkę wspomina 35-letnia gwiazda modelingu? Ashley Graham zdołała posyłać w stronę kamery uśmiechy nawet wtedy, gdy Hugh Grant nazwał wydarzenie „targowiskiem próżności”, co mylnie potraktowała jako nawiązanie do słynnej imprezy magazynu Vanity Fair. Pozytywne nastawienie zachowała także, kiedy aktor wyznał, że „nie pamięta nazwiska krawca”, który uszył jego garnitur, a udział w filmie z serii „Na noże” skomentował słowami: „Ledwo się w niej pojawiam. Jestem obecny na ekranie przez jakieś trzy sekundy”. Czy kiedy zgasły światła reflektorów, wciąż towarzyszył jej pozytywny nastrój?

Wygląda na to, że modelka nie poczuła się urażona, choć szorstkie nastawienie aktora nie uszło jej uwadze. Mimo to więcej żalu niż do zdystansowanego rozmówcy ma do… swojego stylisty. Największym problemem podczas długiego wieczoru okazały się bowiem nie kapryśne gwiazdy, ale wysokie szpilki. „Świetnie się bawiłam” – wspomina w rozmowie z TMZ. „Miałam obolałe stopy, ale bawiłam się dobrze”. Podzieliła się także radą, jak reagować na nieuprzejme osoby. Jej zdaniem najlepszym rozwiązaniem jest zignorowanie nietaktownego zachowania i... zagłaskanie nieprzychylnych nam osób na śmierć: „Moja mama zawsze powtarzała mi, żeby na takie sytuacje odpowiadać życzliwością” – podsumowała.