Ariana Grande i jej partner Pete Davidson mieli wczoraj zjawić się na ceremonii wręczenia nagród Emmy. Para nie pojawiła się jednak na czerwonym dywanie i na żadnej z imprez towarzyszących Emmy Awards 2018. Jest to związane z  przykrymi wydarzeniami, które spotkały Arianę Grande w ciągu ostatnich miesięcy. W maju ubiegłego roku podczas koncertu Ariany Grande w Manchesterze doszło do zamachu, w którym zginęło kilkanaście osób. Autorka hitu "Focus" bardzo przeżyła tę tragedię i wycofała się na jakiś czas z życia publicznego. W wyniku zamachu terrorystycznego Ariana Grande do dziś cierpi na zespół stresu pourazowego. To niestety nie koniec nieszczęść, które spotkały piosenkarkę. 7 września 2018 roku odnaleziono ciało jej byłego chłopaka, Maca Millera. Para od kilku miesięcy nie była już razem, powodem zakończenia ich związku było nadużywanie przez rapera alkoholu i narkotyków. Jego śmierć w wyniku przedawkowania substancji psychoaktywnych wstrząsnęła gwiazdą. Piosenkarka postanowiła na jakiś czas zawiesić karierę i poświęcić wolny czas na powrót do równowagi. W tej sprawie dla magazynu "People" wypowiedział się jej rzecznik: 

W związku z wydarzeniami ostatnich kilku lat, Ariana zamierza poświęcić trochę czasu na zdrowienie i odzyskanie spokoju. Będzie przebywała blisko domu i wykorzysta ten czas, by być ze swoimi bliskimi i pracować nad nową muzyką bez żadnych terminów. Dziękuje fanom za zrozumienie - powiedział rzecznik piosenkarki.