Angelina Jolie przeszła metamorfozę. Na wiosnę została blondynką

Oczywiście powiedzieć, że Angelina Jolie zawdzięcza blond fryzurze statuetkę Oscara, to znaczna przesada. Z pewnością odmieniony w charakteryzatorni wygląd nie zaszkodził, ale faktem jest, że zaledwie 22-letnia wschodząca gwiazda dała na ekranie popis dramatycznych umiejętności. Chociaż grana przez nią bohaterka nosiła proste włosy z krótką grzywką w odcieniu brudnego blondu, aktorka odebrała nagrodę w kruczoczarnych kosmykach. Przez lata kojarzona była jako brunetka. Na farbowanie czy peruki decydowała się najczęściej na planie filmowym. W jasnych włosach widziałyśmy ją też w „Eternals”, komedii „Co za życie” czy szpiegowskim „Salt”. Na wiosnę 48-latka postanowiła wypróbować złocistą koloryzację także w prawdziwym życiu. 

Angelina Jolie w blond włosachBackgrid/East News

Wczoraj paparazzi przyłapali Jolie przy wejściu do jej atelier w Nowym Jorku. Natychmiast zauważono, że założycielka modowej marki z misją ma na głowie mocno cieniowane pasma o delikatnie miodowej czy też maślanej barwie. Sięgające ramion włosy wyglądały na zdrowe i błyszczące, co zapewne jest rezultatem przemyślanych i ostrożnych zabiegów. Przejście z naturalnie ciemnych pukli do blond jest długim procesem wymagającym cierpliwości. U Angeliny rozjaśnianie włosów przebiegało stopniowo – już w połowie zeszłego roku pokazała się we fryzurze ombre

Fryzura ombre blond Angeliny JolieGotham/GC Images

Przeciągnięty odrost to trend, dzięki któremu nie musisz martwić się o częste farbowanie włosów >>

Najmodniejsze kolory włosów 2024 roku: odcienie blondu wybierane przez gwiazdy

W tym sezonie wielbicielki blondu mają szerokie pole do popisu. Koloryści prześcigają się w mieszaniu farb i wymyślaniu coraz kreatywniejszych nazw dla nowych odcieni. Rosnącą popularnością cieszy się ciepły „syrup blonde” z karmelowymi i waniliowymi refleksami. Nieco subtelniejsza opcja to „Bambi blonde” lubiany przez Rosie Huntington-Whiteley czy Chloë Grace Moretz. Na topie jest też lniany blond, który także nieraz dało się wypatrzeć na czerwonych dywanach – to dla odmiany chłodny i popielaty wariant. Na koniec nie można nie wspomnieć o „old money blonde” do złudzenia przypominającym tak powszechny w Polsce mysi odcień włosów.