Obywatelki Stanów Zjednoczonych miały gwarantowaną konstytucją możliwość przerwania niechcianej ciąży od prawie 50 lat. Teraz za sprawą sześciu z dziewięciu sędziów Sądu Najwyższego, którzy poparli uchylenie słynnego wyroku z 1973 roku Roe vs Wade, to prawo zostanie im odebrane. Decyzja zapadła w piątek 24 czerwca, w jej skutek prawo do aborcji przestaje być gwarantowane konstytucyjnie, co oznacza, że w wielu stanach kobiety stracą do niej dostęp. 

Konsekwencją tego prawdopodobnie 26 z 50 amerykańskich stanów zdelegalizuje aborcję, 13 stanów ma podtrzymać jako wyjątek możliwość dokonania aborcji w przypadku zagrożenia życia matki. Prawo wejdzie w życie ze skutkiem natychmiastowym w niektórych stanach, w innych może to potrwać do miesiąca. Już kilka minut po wyroku za pośrednictwem Twittera prokurator stanowy Missouri zakazał aborcji w tym stanie. 

W 1973 roku został wydany wyrok w sprawie Roe vs Wade, który orzekał, że zakazy aborcyjne, w niektórych stanach są sprzeczne z 14. poprawką do konstytucji, która stanowi prawo do wolności i prywatności.

W orzeczeniu możemy również przeczytać, że Sąd Najwyższy zamierza wrócić do kilku innych spraw, które dotyczyły antykoncepcji, relacji jedndopłciowych i równości małżeńskiej. 

Michelle Obama o wyroku dotyczącym aborcji 

„Jestem załamana wraz z obywatelami mojego kraju, którzy właśnie utracili podstawowe prawo do podejmowania świadomych decyzji dotyczących własnego ciała” – zaczęła.- „Jestem załamana, że bedziemy teraz wyciągać bolesną lekcję z czasów, zanim Roe stało się prawem – kiedy kobiety ryzykowały utratę życia, dokonując nielegalnej aborcji. Czas, w którym rząd odmawiał kobietom kontroli nad ich funkcjami rozrodczymi, zmuszał je do kontynuowania ciąży, której nie chciały, a następnie porzucał je, gdy urodziły się ich dzieci”- napisała była pierwsza dama Stanów Zjednoczonych.