Statystki nie kłamią. Według Tradesy (które poza zajmowaniem się sprzedażą) na bieżąco monitoruje i bada zmiany w branży vintage, lockdown sprawił, że Amerykanie chętniej zaczęli sięgać po luskusowe ubrania i dodatki z second handów. Oczywiście duży wpływ na taki obrót spraw miały coraz wieksze zwracanie uwagi na ekologiczny aspekt mody oraz popularność zero waste. Kluczowa jednak okazała się możliwość zaoszczędzenia pieniedzy w obliczu kryzysu związanego z pandemią. Z drugiej strony sprzedaż vintage wspiera online - jak grzyby po deszczu wyrosły na przestrzeni ostatnich miesięcy grupy sprzedażowe, sklepiki na Instagramie, a komisy z luksusem z drugiej ręki tylko umocniły swoją pozycję w sieci. Dla kontrastu: wiele luksusowych marek dopiero teraz decyduje się na wejście w ecommerce. Vintage jest więc nie tylko tańszy dla klientów, ale też o wiele łatwiej dostępny. 

Lata 60. i 70. kontra vintage. Gościem nowego odcinka podcastu Dział Vintage jest dziennikarka Maja Chitro>>

"Zainteresowanie używanymi dobrami luksusowymi to trend o szerokim zasięgu, nie ograniczający się tylko do Stanów Zjednoczonych. Wystarczy zajrzeć na Facebooka, gdzie odkryjemy szereg grup założonych z myślą o handlowaniu markowymi ubraniami, butami czy dodatkami. Działają niezwykle prężnie i przyciągają kolejnych zainteresowanych" podkreśla Bartosz Ferenc, współzałożyciel Centeo, narzędzia do automatyzacji sprzedaży w porównywarce Ceneo.pl i jednocześnie agencji oferującej usługi marketingowe na tej platformie. Dodaje też: "Jednym z powodów takiego stanu rzeczy jest brak znaczącego, globalnego marketplace’u, na którym branża luxury mogłaby oferować swoje produkty. Handel coraz szybciej przenosi się do sieci, a katalizatorem tej przeprowadzki stała się pandemia. Problem polega na tym, że kiedy inne branże robiły stanowcze kroki w stronę digitalizacji i uporczywie wdrażały strategię omnichannel, właściciele marek luksusowych, zgodnie z tradycją, skupili się na fizycznych punktach sprzedaży, traktując te cyfrowe po macoszemu. Za ten błąd przyjdzie im słono zapłacić. Wielu potencjalnych klientów, szukając w internecie oryginalnych produktów z najwyższej półki, trafia na platformę sprzedającą je w wersji używanej, ale za to po atrakcyjniejszych cenach. A skoro mamy kryzys, to część potencjalnych klientów z takiej propozycji skorzysta". 

"Nawet ludzie, którzy nie pomyśleliby o kupowaniu rzeczy z drugiej ręki, rozważają tę opcję teraz". Rozmawiamy z Mildą Mitkute, współzałożycielką Vinted>>

I jeszcze garść danych: na Tradesy sprzedaż używanych pierścionków wzrosła o 92%, a butów z metką Saint Laurent z drugiej ręki o 26%. Wartość dóbr luksusowych (nowych) sprzedanych w 2020 roku wg Bain & Company spadła o 23%. Popyt na luksus nie spada, jednak coraz chętniej decydujemy się na ten z kolejnego obiegu. TrendUp podkreśla z kolei, że łączna sprzedaż online i offline towarów używanych w USA w 2029 roku ma osiągnąć aż 80 mld dolarów.