Harrison Ford i Calistą Flockhart uświetnili berliński pokaz filmu „Indiana Jones i artefakt przeznaczenia”. Para doskonale odnajduje się na czerwonym dywanie, bo właśnie w takich okolicznościach po raz pierwszy przecięły się ich drogi. Han Solo i Ally McBeal wpadli na siebie na gali wręczenia Złotych Globów w 2002 roku. Nie przeszkadzała im spora różnica wieku (aktorka przyszła na świat 22 lata po swoim partnerze) i natychmiast zaczęli ze sobą randkować. „Jestem zakochany” – wyznał gwiazdor rok później. „Romantyczna miłość jest jednym z najbardziej ekscytujących i satysfakcjonujących rodzajów miłości i myślę, że można ją spotkać na każdym etapie życia”. Nauczony doświadczeniem dwukrotny rozwodnik nie spieszył się z poważnymi deklaracjami. Oświadczył się w walentynki 2009 roku na rodzinnych wakacjach, na które wybrali się z adoptowanym synem aktorki Liamem Flockhartem. Po roku stanęli na ślubnym kobiercu. Mijają kolejne wspólne lata, a łączące ich uczucie nadal rozkwita. Gdy zaledwie miesiąc temu Ford odbierał honorową Złotą Palmę na festiwalu w Cannes, zwrócił się do wzruszonej partnerki ze sceny. „Moja cudowna żona od zawsze wspierała moją aktorską pasję i marzenia. Jestem jej za to wdzięczny” – wyznał.

Harrison Ford i Calista Flockhart razem na czerwonym dywanie. Aktorka wspierała męża na premierze „Indiany Jonesa”

Gerald Matzka/Getty Images

A jak 80-letni Harrison Ford i 58-letnia Calista Flockhard prezentowali się wczoraj w stolicy Niemiec? Jak zawsze bezbłędnie. Pożegnanie z przebojową franczyzą wymagało odpowiedniej oprawy. W berlińskim Zoo Palast zjawili się w odświętnym strojach. Harrison miał na sobie klasyczny garnitur, białą koszulę i czarny krawat. Calista włożyła długą dopasowaną sukienkę w różowym odcieniu, który równie dobrze sprawdziłby się na nadchodzącej premierze „Barbie”. Zakochani pozowali, trzymając się za ręce i chętnie posyłali w stronę obiektywów uśmiechy.

Gerald Matzka/Getty Images

Film „Indiana Jones i artefakt przeznaczenia” wejdzie na afisz już 30 czerwca. Dla miłośników badawczych ekspedycji jest to ostatnia szansa na wyprawę u boku znanego archeologa. „Ten film zamyka serię. Więcej nie zagram tej postaci. Podejrzewam, że [Indiana Jones – przyp. red.] już więcej nie pojawi się na ekranie” – tłumaczył aktor. „Przez 10 lat miałem ambicję, aby zrobić ten film, i w końcu nadszedł czas, kiedy wszyscy się do tego zobowiązaliśmy. To była dla mnie radosna chwila”.