Żadna z romantycznych relacji nie przyniosła jej szczęśliwego zakończenia. „Byłam głupia, że tyle razy wychodziłam za mąż. Gdybym mogła raz jeszcze przeżyć miniony czas, na pewno nie popełniłabym tego błędu. Prawda jest taka, że teraz większość tych facetów mam gdzieś. Tylko Richarda Burtona naprawdę kochałam i to on wciąż się dla mnie liczy. Będę za nim tęsknić aż do śmierci” – miała powiedzieć aktorka, gdy na dobre pożegnała się z przelotnym flirtem i zakazanymi romansami. Za tajemne pocałunki i miłosne uniesienia zapłaciła wysoką cenę. Wielka kariera i burzliwe związki zaprowadziły ją na odwyk i skłoniły do próby odebrania sobie życia. Elizabeth Taylor nie bez powodu nazywana była skandalistką. Bez skrupułów podrywała partnerów koleżanek z branży i była podejrzewana o bliską zażyłość z... Marilyn Monroe. Gwiazda nie ukrywała, że brakuje jej wytrwałości. Choć zakochiwała się łatwo, zauroczenia pozbywała się równie szybko. Mimo to aż dziesięciokrotnie próbowała się ustatkować. Ile palców u obu dłoni, tyle razy przyjmowała pierścionek zaręczynowy. Suknię panny młodej włożyła przy ośmiu okazjach. Dajmy spokój plotkom o znajomości z Frankiem Sinatrą i Johnem F. Kennedym. Przekonajmy się, którzy szczęśliwy usłyszeli z ust aktorki „biorę cię za męża”. 

Mężowie Elizabeth Taylor: Conrad „Nicky” Hilton Jr. 

Keystone/Getty Images

Elizabeth Taylor pierwszy raz stanęła na ślubnym kobiercu 6 maja 1950 roku. Aktorka miała wówczas zaledwie 18 lat, ale od dawna obracała się w świecie dorosłych. Pierwszy kontrakt z wytwórnią filmową podpisała już jako 11-latka. Na angaże mogła liczyć dzięki staraniom rodziców od wczesnych lat pilnujących ścisłego harmonogramu lekcji baletu czy śpiewu. Na rok przed premierą „Tragedii amerykańskiej”, która w oczach widzów uczyniła z niej zalotną kusicielkę, przybrała biel i sprawiała wrażenie niewinnej piękności. Młodzieńczym urokiem epatował też Conrad Hilton Jr. Wujek Paris i Nicki Hilton był sześć lat starszy od swojej wybranki. On miał do zaoferowania milionową fortunę, ona usilnie próbowała uwolnić się od wpływów autorytarnej matki. Po ceremonii zorganizowanej przez Metro-Goldwyn-Mayer z pozory wyrafinowany pan młody sprawił jej nieprzyjemną niespodziankę. Spadkobierca hotelowego imperium okazał się agresywnym alkoholikiem, kobieciarzem i hazardzistą. Świeżo upieczona pani Hilton nie zamierzała akceptować przemocy i zdrad. Obrączkę zdjęła po niecałym roku.

Mężowie Elizabeth Taylor: Michael Wilding

Bettmann/Getty Images

Nie minęło nawet kolejnych 12 miesięcy, a Elizabeth już czyniła przygotowania do drugiego ślubu. Tym razem wybór padł na brytyjskiego aktora Michaela Wildinga. Spekulowano, że dla młodszej koleżanki po fachu rozstał się z pierwszą żoną, Kay Young. Dzieliły ich aż dwie dekady, a połączyło dwóch synów. Mimo macierzyńskich obowiązków Elizabeth nie chciała rezygnować z występów przed kamerą. Mąż nie miał nic przeciwko karierze żony, bo producenci obsadzali ją głównie u boku niegustujących w płci pięknej znajomych. Choć ledwo kryjący się z homoseksualizmem Montgomery Clift i Rock Hudson nie stanowili zagrożenia, to sytuacja miała się inaczej w przypadku producenta Mike'a Todda, który szybko wpadł w oko rozchwytywanej gwieździe. Po pięciu latach niegdyś zgrana para wniosła o rozwód. Wśród domniemanych powodów kryzysu, jakie chętnie publikowano na łamach prasy, znalazły się też doniesienia o wybryku znudzonego pana domu. Podczas gdy Liz spełniała się na planie, narzekający na brak propozycji zawodowych Wilding miał zaprosić w ich wspólne progi... striptizerki.

Mężowie Elizabeth Taylor: Mike Todd

Bettmann/Getty Images

Miesiąc po odzyskaniu wolności Elizabeth Taylor znów powiedziała „tak”. Michael Todd był od niej starszy aż o 24 lata, ale znaczna różnica wieku miała zapewnić aktorce upragnione poczucie bezpieczeństwa. Z kolei rozbudowana sieć kontaktów doświadczonego filmowca zaowocowała rolami w kinowych przebojach. Pobrali się w Meksyku w lutym 1957 roku. W trakcie ceremonii panna młoda nosiła pod sercem ich córeczkę Lizę. Todd cieszył się z uwagi mediów, jaką ściągnęła na niego relacja z Taylor. Oboje mieli skłonność do ekstrawagancji i lubili obnosić się bogactwem. Mąż numer trzy posunął się nawet do zorganizowania przyjęcia urodzinowego dla 18 tysięcy gości transmitowanego na antenie telewizji. Po wyjątkowo udanym roku razem życie Elizabeth wywróciło się do góry nogami. Gdy pracowała nad „Kotką na gorącym blaszanym dachu”, dotarła do niej informacja o tragicznej śmierci ukochanego w katastrofie lotniczej. Kobieta była zrozpaczona. Szefostwo wytwórni zdołało przekonać ją do powrotu na plan, powołując się na pasję, jaką dawny kolega wkładał w prowadzenie kariery partnerki. To właśnie Todd zachęcił żonę do udziału w projekcie, który okazał się jednym z jej największych sukcesów.

Mężowie Elizabeth Taylor: Eddie Fisher

Bettmann/Getty Images

Pogrzeb miłości życia wybił Elizabeth z równowagi. Ukojenia zszarganych nerwów szukała w alkoholu. Wsparcie zaoferował jej zaniepokojony przyjaciel rodziny, muzyk Eddie Fisher. Z czasem znajomość z opiekuńczym artystą się zacieśniła. Choć fani początkowo szczerze współczuli idolce i opłakiwali z nią druzgocąca stratę, to natychmiast zmienili front, kiedy na jaw wyszło niemoralne zachowanie. Uczynny Fisher był bowiem mężem Debbie Reynolds i ojcem dwójki dzieci – Carrie i Todda nazwanego na cześć tragicznie zmarłego producenta. On ze skruchą przyznawał, że nie potrafił patrzeć obojętnie na urodę przyjaciółki. Ona tłumaczyła się smutkiem po śmieci nieodżałowanego „tego jedynego”. Natychmiast przypięto im łatki „przegranego flirciarza” oraz „rozpustnej niszczycielki rodziny”. Niezrażeni atakami konserwatywnej opinii publicznej zakochani postanowili sformalizować związek. Dla czwartego męża Elizabeth przeszła na judaizm i przyjęła imiona Elisheba Rachel. Rozwiedli się pięć lat później. Chociaż romans owiał Taylor złą sławą, nie mogła ona skarżyć się na brak ról. W tym czasie zagrała m.in. w docenianych przez krytykę „Nagle, ostatniego lata”, „Butterfield 8” i „Kleopatrze”.

Mężowie Elizabeth Taylor: Richard Burton

William Lovelace/Evening Standard/Getty Images

„Kleopatra” okazała się dla Taylor słodko-gorzkim tytułem. Jeszcze przed startem zdjęć boleśnie dało o sobie znać doskwierające jej od dzieciństwa schorzenie kręgosłupa. Przez dolegliwości trafiła na szpitalne łóżko. Z drugiej strony jako pierwsza kobieta w zdominowanym przez mężczyzn Hollywood dostała czek na milion dolarów i odnalazła kolejną miłość. Niestety romans z Richardem Burtonem okazał się wybuchowy. Ponieważ oboje byli oficjalnie zajęci, ukrywali kiełkujące uczucia. Do czasu aż paparazzi przyłapali ich na wymianie czułości. Nieprzychylne głosy docierały ze strony prasy, amerykańskich polityków, a nawet kościoła. Między gwiazdami dochodziło do kłótni. Burton nie wahał się przed podnoszeniem na kochankę ręki. Gdy został zmuszony do publicznej skruchy i obietnicy, że dotrzyma żonie wierności, rozczarowana Elizabeth miała targnąć się na swoje życie. Z czasem Liz i Dick zmienili zdanie i ogłosili zaręczyny. Ślub zorganizowali 15 marca 1964 roku w Montrealu. Aktorka pokazała się gościom w żółtej sukience projektu kostiumografkę „Kleopatry”. Darzyli się namiętną miłością, ale mimo wysiłków nie potrafili stworzyć stabilnej relacji i bezpiecznego domu dla adoptowanej córki Marii i pozostałych podopiecznych. Mieli skłonność do hulaszczego trybu życia i byli chorobliwie zaborczy. Na oczach całego Hollywood (prasa bacznie śledziły każdy krok najpopularniejszej pary wielkiego ekranu) Burton obsypywał żonę kosztownościami, aby zaraz dotkliwie ją pobić. Rozwód orzeczono po pięciu latach od zaślubin.

Apic/Getty Images

Rozłąka nie trwała długo. Taylor i Burton zdali sobie sprawę, że nie potrafią bez siebie żyć i rok później ponownie stali się „mężem i żoną”. Ceremonia wskrzeszania z martwych toksycznego małżeństwa odbyła się jesienią 1975 roku w Botswanie. Niestety decyzja okazała się błędem. Elizabeth nadal przesadzała z alkoholem, a Richard nie umiał odmawiać towarzystwa pięknym kobietom i nie stronił od agresji. W 1976 roku wyzbyli się złudzeń i na dobre zerwali stosunki. 

Mężowie Elizabeth Taylor: John Warner

Sonia Moskowitz/IMAGES/Getty Images

Wbrew trudnym doświadczeniom Elizabeth Taylor nie przestała wierzyć w miłość. Nie porzuciła też startych zwyczajów i niemal bez przerwy nawiązywała nowe znajomości. Siódme wesele miało miejsce jedynie cztery miesiące po rozwodzie z Burtonem. Na ślubnym kobiercu stanęła dla odmiany nie z przedstawicielem branży artystycznej, ale z politykiem. Nie przewidziała że kandydujący do senatu John Warner będzie całkowicie pochłonięty kampanią, głosami i problemami wyborców. Choć ona aktywnie popierała go na forum publicznym, nie mogła liczyć na równie duże zaangażowanie ze strony męża w kwestii jej filmowej kariery. Reprezentant narodu nie był zainteresowany osiągnięciami małżonki i w przeciwieństwie do poprzednich adoratorów nie rozpływał się nad nią w zachwytach. U boku Warnera czuła się zwyczajnie... znudzona. Nużyło ją życie w stolicy i ograniczone zajęcia partnera. Narastające problemy zdrowotne zbiegły się w czasie z ponownym sięgnięciem po kieliszek i narkotyki. Kiedy mocne trunki i pozostałe używki nie wystarczały, gwiazda zajadała smutki. Zniecierpliwiony mąż polecił żonie poddanie się odwykowi. Taylor odzyskała lepszą formę i chęć życia. Jednak nie widziała w nim dłużej miejsca dla Johna. Wkrótce zerwali ze sobą po pięciu latach. Całe szczęście dla ambitnego polityka obyło się bez prania brudów na łamach plotkarskich dzienników.

Mężowie Elizabeth Taylor: Larry Fortensky

Sonia Moskowitz/IMAGES/Getty Images

Tabloidy z pewnością miałyby o czym opowiadać, bo w trakcie pobytu w klinice odwykowej Elizabeth natknęła się na swojego ostatniego męża. W przeszłości Liz skłaniała się ku dojrzałym mężczyznom. Jako pięćdziesięciolatka zainteresowała się 20 lat młodszym pracownikiem budowlanym Larrym Fortenskym. Plotkowano, że przyzwyczajona do obecności drugiej połówki gwiazda nie potrafi żyć w pojedynkę. Choć bez ogródek powątpiewano w ich miłość, para zorganizowała wystawne wesele na ranczu Neverland należącym do Michaela Jacksona. Zdjęcia z uroczystość sprzedano za milion dolarów magazynowi People, a całość kwoty przeznaczono na walkę z AIDS – chorobą, która odebrała Taylor wieloletniego przyjaciela, Rocka Hudsona. W kuluarach mówiło się, że państwo młodzi zawarli umowę, wedle której po pięciu wspólnych latach Larry zostanie sowicie wynagrodzony za dotrzymywanie aktorce towarzystwa. Związek przetrwał do 1996 roku, ale według samej Elizabeth później miał przerodzić się w serdeczną przyjaźń. Podobno ciągnęła się ona aż do śmierci legendy kina w 2011 roku.