Gdy była młodą aktorką, Moore skupiała się na doskonaleniu swojego wizerunku przed kamerą. Amerykanka z wiekiem zaczęła odpuszczać. „Myślę, że to dlatego, że masz inne rzeczy, które cię interesują, takie jak rodzina, relacje, praca czy społeczność” - tłumaczyła. „Bycie krótkowzrocznym w kwestii wyglądu zanika” – zauważyła Julianne.

 

Presja młodego wyglądu. Jak Julianne Moore radzi sobie z procesem starzenia

Hollywoodzka gwiazda powiedziała, że nie jest zupełnie pozbawiona próżności i nie sądzi, żeby ktokolwiek był. Uważa, że mądrość płynąca wraz z przemijającym czasem, pomaga nabrać pewnej perspektywy. „Nie sądzę, że jest na świecie osoba, której mogłoby kompletnie nie zależeć [na wyglądzie]” – powiedziała, dodając, że stopień zainteresowania urodą zaczyna maleć.

Te refleksje umożliwiły 63-latce większą samomiłość zwłaszcza do szczegółów wyglądu, które wcześniej jej przeszkadzały, takich jak piegi. „Gdy dorastałam (…), miało się wrażenie, że nikt nie ma piegów. Chciałam po prostu wyglądać jak każde inne opalone amerykańskie dziecko” – wyjaśniła. „Nienawidziłam tego, że jestem tą, która nie może iść na plażę lub musi nosić długie rękawy” – przyznała aktorka. Ostatecznie pokochała swoje piegi i towarzyszące im rude włosy, ale czasem wracają do niej stare przemyślenia. „Wciąż, gdy widzę kogoś w sukience z odkrytymi plecami i bez piegów, zdarza mi się pomyśleć: 'O! Chciałabym tak mieć!'” – wyznała Moore.

Gwiazda filmu „Kocha, lubi, szanuje” wyraziła swoją niechęć do frazy „starzenie się z wdziękiem” amerykańskiemu magazynowi As If.

„Czy istnieje nieelegancki sposób starzenia się? Oczywiście, nie mamy wyboru.”

Julianne Moore chciałaby, abyśmy czcili proces dojrzewania. „To część ludzkiego losu, więc dlaczego zawsze mówimy o tym, jakbyśmy mieli nad tym kontrolę?” - pyta. „Jak możemy nadal ewoluować? Jak możemy prowadzić życie, aby mieć jeszcze głębsze doświadczenia? O to powinno chodzić w procesie starzenia się”.

Ikona kinematografii powiedziała, że to aktorka Helen Mirren pomogła jej poradzić sobie z presją w branży, gdzie młodość decyduje o karierze. „Starzenie się to wymóg życia: albo się starzejesz, albo umierasz młodo” - powiedziała jej Mirren. Moore zauważyła, że starzenie się to dar od wszechświata, a zmarszczki opowiadają historię życia pełnego opowieści, doświadczeń i mądrości.

fot. Larry Busacca/Getty Images

Piękno dojrzałej skóry. Jak Julianne Moore dba o cerę?

Julianne Moore, gwiazda „Motyl. Still Alice” i „Boogie Nights” używa produktu do mycia twarzy, który również kochają Polki — Cetaphil Cleanser. Produkt jest jej stałym towarzyszem, pomimo intensywnego harmonogramu.

Przed nałożeniem kremów, aktorka stosuje serum Biologique Recherche, które zawiera placentę biomimetyczną, wspierającą procesy regeneracyjne skóry. Dodatkowo esencja wyrównuje koloryt oraz delikatnie wygładza nierówności powłoczki.

Innym serum, któremu zaufała Moore, jest Pro-Heal od iS Clinical. Płyn zawiera drogocenne witaminy C, E oraz A, czyli retinol. Poprawia ogólny stan wyglądu i zdrowia skóry, tworząc silną powłoczkę antyoksydacyjną i przeciw fotostarzeniową.

Do pielęgnacji skóry szyi i dekoltu, amerykańska aktorka używa peptydowego kremu Revision Nectifirm, który niestety jest dość kosztowny i niedostępny w popularnych drogeriach. Jego skutecznym zamiennikiem w korzystniejszej cenie jest peptydowy krem marki Bandi. Esencja nawilża naskórek, dodając mu aksamitnej miękkości oraz poprawiając jego elastyczność. Cera wygląda na bardziej wypoczętą i odżywioną.

Bardzo ważna dla Moore jest silna ochrona przeciwsłoneczna. Do tego zadania aktorka używa kremu marki Biore 50 SPF PA++++ jednak również jest ciężko dostępny w kraju. Równie silną ochronę tworzy esencja, która jest bardzo popularna w polskich drogeriach, a mianowicie, aloesowy krem od Holika Holika Aloe Waterproof Sun również z SPF 50 PA++++. Kosmetyk szybko się wchłania i perfekcyjnie sprawdza się nawet pod makijażem.

 

Niektóre z odnośników znajdujących się powyżej to linki afiliacyjne. Kliknięcie na nie pozwoli ci bezpłatnie zapoznać się ofertą konkretnego produktu lub usługi i jednocześnie może wspomóc rozwój naszej redakcji.