Węch

Zapachy kojarzą mi się z różnymi miejscami. Czasami ich szukam, jadę w ich kierunku, żeby poczuć coś specjalnego – tak jak to zapamiętałem. Jestem pod tym względem sentymentalny. Zapachy wzbudzają we mnie wspomnienia. 

Smak

Uwielbiam jeść, szefowie kuchni potrafią być artystami. Choć do ust nigdy nie włożyłbym już oka wołu – raz je zjadłem i smakowało koszmarnie. W życiu jednak najbardziej lubię smakować spokój, piękno, miłość i sztukę. Jestem teraz w trakcie zdjęć do nowego filmu w Krakowie. Bardzo smakuje mi tutejsza architektura, zachwyca to, jak współgra z miastem i ze światłem. Czytam „Sonety” Szekspira i nimi też jestem oczarowany. Sprawiają mi przyjemność. Niedawno po raz kolejny oglądałem „Doktora Żywago” i ponownie utwierdziłem się w przekonaniu, że to jeden z najpiękniejszych filmów. Jest coś jeszcze – tu, w Krakowie, codziennie pod pomnikiem Mickiewicza spotykają się na wiecach pokojowych obywatele Ukrainy. Ostatnio usłyszałem ich pieśń, przejmującą „Pływie kacza”. Ten śpiew ze mną zostaje. Lubię smakować wszystko, co tylko mogę.

Słuch

Cenię ciszę, lecz zdarza mi się rzadko jej doświadczać, bo życie – zwłaszcza artysty, aktora – jest pełne różnych dźwięków. Dlatego cisza sprawia mi przyjemność: na łąkach, w lasach, nad jeziorem. Na co dzień dokuczają mi zła muzyka, która nie niesie żadnego przekazu, i hałas samochodów w mieście. Często chodzę w słuchawkach, żeby się od tego odciąć. Wsłuchuję się w mantry, muzykę instrumentalną opartą na słowie, bo nie przepadam za tą generowaną komputerowo. Czasami będzie to Bob Dylan, czasami John Mayer, a innym razem chór albo opera. Stosuję w życiu filozofię, by zwracać uwagę na to, co piękne i sprawia mi przyjemność. Poza tym jestem dobrym słuchaczem. Ale słucham tylko tych, którzy mają coś do powiedzenia.

Wzrok

W wielu sytuacjach, nawet najtrudniejszych, potrafię dostrzec światło i potencjał. Tak właśnie cieszę się z życia, jestem tu, gdzie jestem. A gdy zamykam oczy, widzę siebie lecącego nad Syberią z łabędziami.

Intuicja

Mam dobrą intuicję, dzięki której zaszedłem daleko. Ale oprócz niej biorę pod uwagę rady przyjaciół i ludzi, których kocham. Nie zawsze trzeba słuchać tylko siebie.

Dotyk

Kocham się przytulać, trzymać za ręce, dotykać zwierzęta, rośliny. Wsadzać dłoń w piach, ugniatać ciasto. Nie przepadam jednak za dotykiem obcych. Dotyk musi pozostać w sferze przyzwolenia, nigdy naruszenia, z czego wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy. Gdy obejmują mnie na ulicy, często się temu poddaję, nie chcąc wyjść na gbura. Ale gdy dzieje się to podczas powrotu z planu, po trudnych scenach, potrzebuję poczucia bezpieczeństwa. Obcy dotyk może wtedy wywołać dyskomfort, choć nikt nie ma złych intencji. Lubię ludzi. Doceniam to, co jest. Skupiam się na tym, jak fajne mam życie. 


Wysłuchała Maja Chitro
Zdjęcie: Kajetan Plis