1. Źle dobierasz faktor

Pamiętaj, jeśli na Helu wystarczy Ci krem z SPF 20 aby uniknąć poparzeń, nie oznacza to wcale, że taki sam zda egzamin na Ibizie, czy w Kalifornii. Wszystko zależy od stopnia nasłonecznia (tzw. indeksu UV) danego miejsca. Im wyższe, tym większego filtru potrzebujesz. Jego wartość sprawdzisz na większości aplikacji pogodowych na smartfonach.

2. Nakładasz za mało

Aby krem zadziałał tak, jak podaje informacja opakowaniu musisz nałożyć go naprawdę dużo. Ile? Porcja o wielkości orzecha włoskiego starczy Ci na same łydki... Dodatkowo, powinnaś go nakładać co 2 godziny. A jeśli jesteś w tropikach, gdzie panuje duża wilgotność, nawet co godzinę.

3. Nie nakładasz filtrów pod ubranie

Zakładasz długi rękaw albo dżinsy i myślisz, że nie musisz już stosować kremu z filtrem? Błąd! Ubranie, w zależności od rodzaju tkaniny często chroni przed promieniowaniem w zaledwie kilku procentach. Promieniowanie przepuszczają też szyby, więc nawet siedząc w pociagu czy samochodzie chroń się przed słońcem.

4. Zwracasz uwagę tylko na SPF

A powinnaś też na ochronę przed UVA (to ono w największym stopniu sprzyja powstawaniu przebarwień czy zmarszczek) i przed IR, czyli promieniowaniem podczerwonym. Mają ją najnowocześniejsze kremy. To właśnie ono "nagrzewa" skórę i powoduje pękanie naczynek.

5. Używasz kremów z zeszłego roku

Przechowywane w łazience czy lodówce nie powinny sie popsuć. Ale jeśli przeleżały dwa tygodnie razem z Tobą na słońcu, ich filtry mogą być już niestabilne i działać o połowę słabiej albo krócej.