Kiedy w 2015 roku 71-letnia Joni Mitchell uśmiechała się zawadiacko ze zdjęć promujących nową kolekcję francuskiego domu mody Saint Laurent, świat obserwował ją ze sporym dystansem. Musiała minąć jeszcze niespełna dekada, aby dojrzałości nie traktować w branży fashion marginalnie. Dziś (i miejmy nadzieję, że nie jest to jedynie chwilowy trend, a nowy standard) swoją reprezentację w kampaniach reklamowych, na wybiegach i na okładkach magazynów mają już kobiety w każdym wieku. 

Coraz bardziej rosną w siłę także na Instagramie. 

Alyson Walsh @thatsnotmyage, Grèce Ghanem @greceghanem, Mette Sørrig Andersen @msorrig, czy 48-letnia Caroline de Maigret to tylko kilka przykładów kobiet, które przełamują sztywne, dawno już nieaktualne stereotypy, udowadniając, że moda nie ma wieku. Ich stylizacjami zachwycają się wszyscy, bez względu na PESEL. W czołówce najpopularniejszych influcerek po 50-tce wymieniana jest także Polka Renata Jażdżyk, znana jako Renia Jaz. Sama określa się jako „Fashion Creative, Ageism Fighter”. A co określa jej styl? 

Po pierwsze: za pan brat z kolorem 

Kanarkowy żółty, błyszcząca limonka, kwitnąca fuksja, błękitny lazur, soczyste mango, karmin, szmaragdowa zieleń… I tak mogłybyśmy jeszcze długo. Renata umie obchodzić się z kolorem i nie straszne jej nawet te najbardziej intensywne. Wyraziste barwy nosi od stóp do głów: na długich sukienkach, garniturach à la  Barbie prezydentka lub trendujących w tym sezonie letnich popelinowych tandemach albo jaki jeden mocny akcent całego stroju. W obydwu wersjach, po prostu nie można oderwać od niej wzroku. Niech żyje dopamine dressing! 

Po drugie: nieoczywiste połączenia podstawą sukcesu 

Renia, którą na Instagramie znajdziecie pod nickiem @venswifestyle (to ukłon w stronę nieocenionego wsparcia, którego od samego początku udziela jej mąż) kocha modowe eksperymenty. Eklektyzm odmienia przez wszystkie przypadki. Jeszcze częściej, odkąd przeprowadziła się do Wielkiej Brytanii. New Castle, w którym zamieszkała, słynie z tego, że pod wieloma względami łączy stare z nowym. Zdaje się mieć to wyraźne przełożeni na styl Reni. Jej stylizacje często stanowią wyjątkowo udany mariaż perełek vintage, z projektami, które dopiero co wyszły spod rąk topowych dyrektorów kreatywnych, wśród których Jonathan Anderson, Daniel Lee czy Magda Butrym. Ponadto Renia chętnie miksuje elegancję ze sportowymi akcentami, a kobiece kroje z pierwiastkiem męskim. 

Po trzecie: power dressing bez kompromisów 

Wszystko co do tej pory przeczytałyście (i zobaczyłyście) sprawiło, że nie możecie pozbyć się myśli pod tytułem „kogoś mi ona przypomina”? Śpieszymy z podpowiedzią – zjawiskową Sylvie z hitowego serialu Netflixa „Emily w Paryżu”. Podobnie jak ona, Renia Jaz swoim stylem podkreśla swoją siłę. Jest w tym równolegle bardzo kobieca. Pełno w jej szafie tzw. „statement pieces”, czyli spektakularnych elementów garderoby, których nie da się nie zauważyć. I dobrze, stylowe kobiety 50+ zbyt długo kryły się w cieniu. Na zdjęciach Polki uwagę zwracają więc trójwymiarowe kwiaty, powłóczyste długości maxi, głębokie dekolty, przeskalowane ozdoby, wiązania w talii i podkreślone ramiona.

Renata Jaz cichy luksus poodrysowuje bezkompromisowym seksapilem, rzeźbiarskimi detalami i przywołanym już wyżej kolorem. Klasyka? Jak najbardziej. Nuda? Nigdy! 

Ta słynna instagramerka 50+ ma cerę, której zazdroszczą jej 20-latki. Jak dba o siebie Grèce Ghanem?>>