Odkryłam nietypowe serum przeciwzmarszczkowe, które zaopiekowało się moją cerą naczynkową i nadreaktywną, a jednocześnie zmienną. W zależności od wahań hormonalnych, wyjścia na basen, stresującego dnia lub aktywności na świeżym powietrzu staje się ona przesuszona, przetłuszczona, zaczerwieniona lub poszarzała i szorstka. Przy tak wymagającej skórze oraz idącej w parze skłonności do alergii nie jest mi łatwo nadążyć za potrzebami mojej cery. W mojej kosmetyczne namnożyło się kosmetyków, które próbuję z sensem wykorzystać odpowiednio do zmiennego humoru mojej cery. Jest jednak jedna polska perełka kosmetyczna, która jest moim No. 1 w pielęgnacji cery naczynkowej.     

Antyoksydacyjne serum przeciwzmarszczkowe z witaminą C Clochee

Długo szukałam kosmetyku, który nie tylko nie będzie podrażniał mojej skłonnej do zaczerwienień cery, lecz także solidnie ją wzmocni. Moim numer jeden okazało się polskie serum olejkowe, które sprawdza się na co dzień, nawet wtedy, gdy moja strefa T bardziej się przetłuszcza. Sięgam po nie szczególnie chętnie, ponieważ może być stosowane samodzielnie. Już po pierwszym zastosowaniu cera jest przyjemna w dotyku i jędrna. Także te miejsca, które mam bardzo przesuszone przestały przypominać krepinę i uzyskały taką gładkość, jaką moja skóra miała 14 lat temu. Przy regularnym stosowaniu, po kilku dniach zauważyłam, że skóra, chociaż miękka i delikatna, to nie jest już tak bardzo wrażliwa i nie czerwieni się po myciu, ani pod wpływem dotyku czy nawet przypadkowym muśnięciu włosami. 

Zawarte w składzie emolienty nie tylko zapobiegają przesuszaniu się naskórka, lecz także normalizują wydzielanie sebum. Odpowiednio ukojona i nawilżona skóra nie ma potrzeby, aby się dodatkowo natłuszczać, dzięki czemu gruczoły łojowe są uspokojone, a strefa T się nie świeci. Serum zawiera w swoim składzie niezastąpiony w pielęgnacji cery wrażliwej ekstrakt z kwiatów róży japońskiej, znanej także jako róża pomarszczona lub dzika róża. Ta niepozorna roślina słynie z naturalnej odporności na trudne warunki. Występuje m.in. na polskich terenach nadmorskich porastając tereny piaszczyste, narażona na silne wiatry i ostre słońce. Ekstrakt z jej delikatnych kwiatów dostarcza wzmacniających substancji naszej skórze i jest ceniony w pielęgnacji anti-aging.         

Co znajdziemy w wegańskim składzie serum?

W wegańskim składzie serum znalazły się przeciwstarzeniowe, wygładzające zmarszczki oraz nawilżające cerę substancje, które są naturalnym źródłem witamin młodości A, C i E. Emolienty, takie jak olejek ze słodkich migdałów, olejek jojoba i olejki z pestek winogron i śliwki nie tylko zapobiegają przesuszaniu się cery, lecz są skutecznym nośnikiem witamin rozpuszczalnych w tłuszczach (A+E). Za intensywne działanie nawilżające i kojące zaczerwienienia odpowiada dodatek witaminy E w formie tokoferolu. Stanowi on także ochronę przed szkodliwym promieniowaniem UV, które ma bezpośredni wpływ na starzenie się komórek. Ekstrakt różany (Rosa Rugosa Flower Extract) od wieków ceniony jest za jego dobroczynny działanie prozdrowotne, a w kosmetyce pełni funkcję silnego antyoksydantu, wyrównuje koloryt cery, koi podrażnienia i przyspiesza regenerację uszkodzonego naskórka. 

Serum nie jest bezzapachowe, ale zapach nie jest dominujący. Nie podrażnia nawet zmęczonych oczu i nie przeszkadza w zasypianiu przy wieczornym stosowaniu. Można w nim wyczuć nuty owocowe, kwiatowe oraz delikatne połączenie wanilii z piżmem i drzewem cedrowym. 

Przeciwzmarszczkowe serum olejowe Clochee – oceny i podsumowanie opinii Internautów

Polska marka ceniona jest nie tylko za skuteczne działanie kosmetyków. Internauci cenią ją także za dobry skład, który zawiera certyfikowane i naturalne substancje. Marka Clochee jest także na liście producentów, którzy nie testują swoich kosmetyków na zwierzętach. Jest to ulubiona marka nie tylko Instagramerek, lecz także polskich celebrytek. Markę polecały m.in. Ania Starmach i Joanna Koroniewska-Dowbor, która Clochee nazwała ekologiczną marką „premium przez duże P”. Warto zauważyć, że ceny (szczególnie ceny promocyjne) produktów nie są bardzo wygórowane, jakość jaką otrzymujemy w pełni je uzasadnia, a efekty przypominają te, jakie dają francuskie kosmetyki z luksusowych drogerii, za które trzeba by zapłacić nawet 10 razy więcej.  

Użytkowniczki popularnej porównywarki cenowej oceniają serum olejkowe Clochee na 4,7/5 gwiazdek i tylko 2 z 23 recenzujących osób, jako minus wskazały jego zapach. Jeżeli nie jesteś przekonana do olejkowych kosmetyków, nie musisz go stosować na co dzień. Sprawdzi się świetnie także doraźnie, punktowo lub podczas domowego masażu twarzy

Moja skóra po zastosowaniu tego serum była otulona, nawilżona, delikatnie napięta. Zauważyłam też rozjaśnienie przebarwień, które pozostały mi po trądziku, więc to kolejny plus. zauważyłam lekkie wypełnienie zmarszczek mimicznych. Serum bardzo świetnie się wchłania, pod warunkiem, że nałożymy je w odpowiedniej ilości. Podczas aplikacji, pod wpływem ciepła dłoni i skóry można wyczuć delikatny zapach, który przypomina mi zapach żelków miśków […] świetnie sprawdza się jako podkład do wykonania masażu twarzy – napisała w serwisie KWC Jestemsys. 

Mam cerę suchą, atopową. Serum rewelacyjnie nawilża skórę, nie zapycha i do tego pięknie, ale delikatnie pachnie. Używam już ponad dwa miesiące i zdecydowanie widzę poprawę stanu mojej cery. Właśnie zamawiam kolejną buteleczkę na zapas – napisała w serwisie KWC Anonimowa wizażanka. 

Jeżeli podoba ci się działanie ekstraktu różanego, to do codziennej pielęgnacji możesz włączyć także hydrolat różany i mgiełkę odświeżającą (idealną na lato), a od czasu do czasu sięgnąć po kojącą maskę różaną.