Zetki to najbardziej zagubione pokolenie, które bardziej od samotności boi się… miłości. "To osoby, które patrzyły na rozpad relacji"
„To osoby, które patrzyły na rozpad relacji” – mówi seksuolożka Agata Stola w rozmowie z ELLE. Dlaczego młodzi coraz częściej wybierają emocjonalny dystans zamiast bliskości?
Spis treści:
- Agata Stola: „To pokolenie bardzo poranione patrzeniem na rozpad relacji”
- Agata Stola: „To pokolenie musimy objąć szczególną opieką”
Agata Stola: „To pokolenie bardzo poranione patrzeniem na rozpad relacji”
Pokolenie Z coraz częściej rezygnuje z seksu, randkowania i związków. Zdaniem Agaty Stoli, seksuolożki i terapeutki, to nie tylko chwilowa moda czy efekt przebodźcowania. – „To jest jednak pokolenie bardzo obciążone. Po pierwsze najwyższym wskaźnikiem rozwodów swoich rodziców" - mówi. Można przypuszczać, że to jest pokolenie, które widziało dużo, kiedy jeszcze to rozstawanie się nie było tak przeprowadzane z jakąś wiedzą, w towarzystwie psychologów. I właśnie dlatego tak wielu młodych ludzi podświadomie traktuje miłość jak potencjalne źródło bólu. Zamiast budować relacje – unikają ich.
Agata Stola: „To pokolenie musimy objąć szczególną opieką”
Drugim czynnikiem, który ukształtował emocjonalne życie Zetek, była pandemia i izolacja. – „To jest pokolenie, które musimy objąć taką szczególną, można by powiedzieć, uwagą, a czasem wsparciem i opieką, dlatego że właśnie to doświadczenie nie możemy tego z niczym innym porównać” – tłumaczy Stola. Młodzi dorośli wchodzili w dorosłość zamknięci w czterech ścianach, pozbawieni możliwości kształtowania relacji twarzą w twarz. Nic dziwnego, że dziś emocjonalna bliskość często bywa dla nich bardziej przerażająca niż samotność.