Joanna Jędrzejczyk: „Straciłam wszystko, ale...”. Mistrzyni przestrzega, by doceniać małe rzeczy
Złamała się nie w oktagonie, lecz w ciszy własnego domu. Joanna Jędrzejczyk, ikona światowego MMA, w intymnej rozmowie w Sports Ellements dzieli się najtrudniejszym okresem swojego życia – bolesnym rozstaniem, utratą tytułu mistrzowskiego i odkrywaniem, że prawdziwa siła zaczyna się tam, gdzie kończy się kontrola.
Spis treści:
Joanna Jędrzejczyk o zdradzie partnera
Nie każde zwycięstwo kończy się medalem. Dla Joanny Jędrzejczyk przełomowy moment nie miał miejsca w oktagonie, lecz… w łóżku, gdzie spędziła trzy dni w kompletnej rozsypce. Zdrada długoletniego partnera, trzydzieste urodziny, a zaraz potem utrata tytułu UFC – to był jeden z najczarniejszych rozdziałów w jej życiu. „Myślałam wtedy, że straciłam wszystko”, wyznaje szczerze.
Ale właśnie w tym upadku, jak mówi, znalazła siłę. „Jeżeli ja się sama z tego nie podniosę, to nikt się za mnie nie podniesie”. Przyjaciółka może pocieszyć, trener może motywować, ale tylko ona miała moc, by zacząć wszystko od nowa. „Wtedy zrozumiałam, że jestem czymś więcej niż zawodniczką, więcej niż kobietą w związku”.
Joanna Jędrzejczyk o tym, jak się podnieść z kryzysu
W wywiadzie Joanna Jędrzejczyk porównuje swoje życie do… szafy. „Z zewnątrz wygląda pięknie – tak jak nasze social media. Ale jeśli w środku panuje chaos, to nic nie działa”. To właśnie ten pozornie „najgorszy czas” zmusił ją do głębokich porządków. Chociaż był to bolesny proces, dziś jest za to wdzięczna.
Choć nie toczy już walk w UFC, wciąż inspiruje – swoją siłą, autentycznością i gotowością, by mówić o sprawach trudnych. „Wydaje nam się, że przeżywamy właśnie najtrudniejszą walkę. Ale życie toczy się dalej. I tych walk będzie jeszcze wiele”. W tych zwycięstwach, często małych i niewidocznych dla osób z zewnątrz kryje się prawdziwa siła.