Ulubione perfumy Agnieszki Woźniak-Starak to kwintesencja luksusu. Otulają kadzidłem i cedrem niczym jedwabna chusta
To nie jest zapach dla każdego. Ulubione perfumy Agnieszki Woźniak-Starak łączą w sobie wolność pustynnego wiatru i chłód srebrnych liści. To kwintesencja luksusu, który nie krzyczy, lecz otula. Aromat kadzidła, cedru i piżma staje się obsesją, a jego historia jest równie fascynująca jak nuty, które składają się na tę kompozycję.
Spis treści:
- Agnieszka Woźniak-Starak i zapach, który pachnie luksusem
- Kadzidlany cień i srebrne liście
- Le Labo — luksus z duszą i buntowniczym charakterem
Agnieszka Woźniak-Starak i zapach, który pachnie luksusem
Ulubione perfumy Agnieszki Woźniak-Starak to nie tylko harmonijna kompozycja nut – to manifest stylu, wolności i wyrafinowanego smaku. Eucalyptus 20 otwiera się rześkim powiewem eukaliptusa, świeżym jak pierwszy oddech w cieniu drzewa po długiej wędrówce w słońcu. Nuty cedru dodają mu elegancji, piżmo wprowadza miękką zmysłowość, a kadzidło – aurę mistycyzmu. Całość spaja ciepło czystka labdanum, tworząc aromat, który otula niczym jedwabna chusta – delikatny, lecz pełen charakteru. To zapach, który trwa na skórze, ale przede wszystkim w pamięci.
Kadzidlany cień i srebrne liście
Eucalyptus 20 to kwintesencja zapachu, który kojarzy się z luksusem i jest definicją wyrafinowania. Do tego ma w sobie coś z tajemnicy. Ulubiony zapach Agnieszki Woźniak-Starak Przypomina pejzaż, gdzie pustynny wiatr niesie zapach kadzidła, a na horyzoncie unosi się srebrny cień eukaliptusowych liści. Jest w nim wolność i cisza, przestrzeń i spokój, a zarazem aura dyskretnego luksusu, który nie potrzebuje krzyku, by zostać zauważonym. To perfumy, które trwają – nie tylko na skórze, ale i w pamięci. Otulają niczym obietnica przygody, którą można zabrać ze sobą wszędzie.
Le Labo — luksus z duszą i buntowniczym charakterem
Marka Le Labo od początku była rebelią w perfumeryjnym świecie — dzięki przełomowym koncepcjom zapachowym i bezkompromisowej filozofii. Fabrice Penot i Edouard Roschi wierzą, że zapachy muszą mieć duszę, a luksus tkwi w rzemiośle. Nie rozdają swoich perfum celebrytom za darmo, obsesyjnie dbają o źródła składników i są zadeklarowanymi weganami. „To skandal, że w XXI wieku przemysł kosmetyczny, będący przecież luksusem i przyjemnością, bazuje na krzywdzie zwierząt” – głoszą. Ich inspiracje są eklektyczne: od filozofii wabi-sabi, przez sztukę, po codzienne przedmioty. Eucalyptus 20 jest esencją tej wizji – zaproszeniem, by wyjść z sieci i zanurzyć się w nieskończonej przestrzeni, gdzie pustynny wiatr spotyka cień eukaliptusa.

