To zasada, którą Dawid Woliński ceni bardziej niż trendy. Styl po pięćdziesiątce według projektanta gwiazd
Nie chodzi o metrykę, ani o to, co wypada. Zdaniem Dawida Wolińskiego – jednego z najbardziej wpływowych polskich projektantów – prawdziwy styl po pięćdziesiątce zaczyna się od... potrzeby. A elegancja? To kwestia zasad, nie wieku.
Spis treści:
Dawid Woliński: „Elegancja to zasady”
Na konferencji Elle About Fashion rozmawiamy z Dawidem Wolińskim – projektantem, który od lat ubiera najważniejsze kobiety polskiego show-biznesu. Jego zdaniem nie istnieje żadna lista zakazanych ubrań dla kobiet po pięćdziesiątce. Wszystko zależy od kobiety, jej estetyki, potrzeby chwili. Zamiast dyktatu trendów, Woliński proponuje coś znacznie bardziej uniwersalnego: uważność na siebie.
Choć projektant nie ignoruje trendów, przyznaje otwarcie: to nie one są dla niego drogowskazem. Umiar, klasyka, jakość – to trzy rzeczy, które zawsze wracają i zawsze będą aktualne. Podkreśla, że prawdziwa elegancja nie polega na gonieniu za nowościami, lecz na wyczuciu proporcji, materiału i okazji. Woliński zwraca uwagę, że coraz częściej dostrzega w modzie powrót do jakości. Widać to i na wybiegach, i w codziennych wyborach kobiet. Wiek nie powinien ograniczać – powinien uwrażliwiać na to, co naprawdę nam służy.
Dawid Woliński: „Styl zaczyna się od kobiety”
Na pytanie, co powinno zniknąć z szafy kobiety po pięćdziesiątce, Woliński odpowiada bez zawahania: „Nie, nie ma czegoś takiego, czego nie powinna założyć kobieta po pięćdziesiątce. To zależy tylko od kobiety, od jej potrzeb, od jej poczucia, estetyki, od tego, co wiąże się z pojęciem mody właśnie dla niej”. To potrzeba, a nie trend, według projektanta powinna być główną inspiracją – niezależnie od wieku.
W modzie według Wolińskiego nie chodzi o reguły, które ograniczają, ale o zasady, które dodają pewności siebie. Jego recepta na styl po pięćdziesiątce? Wrażliwość na jakość, odwaga w byciu sobą i inspiracja własną historią.

