Ten produkt wygląda jak błyszczyk, ale działa jak intensywna terapia anti-aging. Efekt? Wypełnione i młodsze usta bez igły
Na pierwszy rzut oka to po prostu luksusowy błyszczyk – zamknięty w smukłym, lustrzanym opakowaniu, kusi kolorem i połyskiem. Ale to tylko pozory. To pełnoprawna kuracja pielęgnacyjna, która nawilża, wygładza, optycznie powiększa i regeneruje.
Spis treści:
Inez Lis testuje „lip glow” z efektem anti-aging
Stylowa i naturalna – tak najczęściej mówi się o Inez Lis, która wyznaje zasadę minimum produktów, maksimum efektu. W jej kosmetyczce nie ma miejsca na przypadkowe wybory, dlatego gdy sięga po coś połyskującego do ust, to nie chodzi tylko o kolor. Ostatnio Inez przetestowała produkt, który już po pierwszej aplikacji daje efekt wypełnienia i wygładzenia. Drobne linie stają się mniej widoczne, kontur ust bardziej zdefiniowany, a wargi – miękkie i pełniejsze. Idealne do noszenia solo albo jako ostatni krok rytuału glow-skin-to-lip.
YSL Loveshine: błyszczyk nowej generacji
Tym przełomowym kosmetykiem jest Yves Saint Laurent Loveshine Plumping Lip Oil Gloss. Formuła tego błyszczyku oparta jest na pielęgnujących olejkach (m.in. z marakui i jojoby), które dogłębnie nawilżają i regenerują cienką skórę ust. Wzbogacony o peptydy i kofeinę, działa też wygładzająco i lekko stymuluje mikrokrążenie, co daje efekt naturalnego „plumpingu” – bez mrowienia, dyskomfortu czy sztucznego połysku. Kolory są subtelne, półtransparentne, a wykończenie – jak z filtru „glaze glow”. To nie tylko makijażowy detal, ale pełnoprawny element pielęgnacji anti-aging.
















