Reklama

Spis treści:

Reklama
  1. Wychowanie dzieci według Mai Ostaszewskiej
  2. Siła autentyczności i macierzyństwo bez masek

Wychowanie dzieci według Mai Ostaszewskiej

„Żyjemy w kulturze, w której nie wiem jest wstydliwe. A przecież to pytanie jest początkiem poznania” — mówi Ostaszewska. Dla niej uznanie niewiedzy nie oznacza słabości, ale przeciwnie — otwiera drzwi do rozmowy, poszukiwania i zrozumienia. To przekonanie przenosi również na swoją relację z dziećmi. Jej podejście do wychowania opiera się na dialogu i wspólnym odkrywaniu świata. Nie narzuca gotowych odpowiedzi, ale inspiruje do stawiania pytań.

Stan nie wiem jest bardzo istotny. To przestrzeń, w której może wydarzyć się coś prawdziwego, coś głębokiego. Takie założenie jest nie tylko filozoficzne — to codzienna praktyka w życiu aktorki. Uczy dzieci, że nie muszą znać wszystkich odpowiedzi, żeby były wartościowe. W ten sposób pokazuje im, że odwaga to także umiejętność przyznania się do niewiedzy. Maja Ostaszewska przyznaje, że wśród wyznawanych przez nią wartości jest uważność i spójność, ale daje sobie prawo do zmiany, ten balans jest bardzo ważny dla artystki.

Siła autentyczności i macierzyństwo bez masek

Dla Mai tolerancja i przyzwolenie na mówienie nie wiem nie ogranicza się jedynie do macierzyństwa. To postawa, która przenika wszystkie obszary jej życia. Jako aktorka często staje w miejscu niewiedzy — i właśnie tam zaczyna się twórczość. Jako kobieta pozwala sobie na pytania bez gotowych rozwiązań. „To jest szalenie ważne, żeby móc powiedzieć: nie wiem” — mówi.

Reklama

Macierzyństwo w jej wydaniu nie polega na byciu nieomylną przewodniczką, ale na wspólnym byciu w świecie, zadawaniu pytań, doświadczaniu i... czasami po prostu byciu razem — bez odpowiedzi. Właśnie ta uważność, skromność i odwaga czynią jej sposób wychowania tak poruszającym.

Reklama
Reklama
Reklama