Reklama

Spis treści:

  1. Modowy fetysz z awangardowym rodowodem
  2. Z wybiegu do szafy gwiazd

Modowy fetysz z awangardowym rodowodem

Ma w sobie coś z rzeźby, coś z buntu i coś z couture. Nowa torebka od Ottolinger nie jest kolejnym „ładnym dodatkiem”. To obiekt, który prowokuje, wyłamuje się ze schematów klasycznej mody użytkowej i przekracza granice między sztuką a modą. Brand założony przez Cosimę Gadient i Christę Bösch słynie z dekonstrukcji i formy na granicy eksperymentu, ale ich torebki, choć śmiałe, wciąż pozostają jednymi z najbardziej pożądanych w świecie mody i designu.

Ottolinger
Instagram

Wykonana z przeskalowanego, błyszczącego materiału, przypominająca miękką rzeźbę – jest jednocześnie futurystyczna i dziewczęca. Nic dziwnego, że fashionistki wybierają ją jako przełamanie eleganckich stylizacji, również tych ślubnych. To właśnie kontrast, który wnosi – między romantyzmem sukni a nowoczesnością formy – sprawia, że Ottolinger bag staje się hitem ślubnych afterów, garden parties i miejskich przyjęć pod chmurką.

Z wybiegu do szafy gwiazd

Margaret, znana z wyczucia stylu i odwagi w eksperymentowaniu z formą, już dołączyła do grona fanek marki. Jej podejście do mody — pełne wolności, luzu i świadomego miksowania estetyk — doskonale współgra z charakterem Ottolinger. Torebka tej marki nie jest tylko dodatkiem. To manifest stylu – odważnego, nieoczywistego i kompletnie niezależnego od trendów sezonowych.

Tymczasem branża ślubna, która przez lata hołdowała klasyce, otwiera się na nowe. Personalizacja, indywidualizm i niebanalne dodatki to dziś absolutny must. Nic więc dziwnego, że torebka o zniekształconej, miękkiej bryle, która wygląda jak haute couture z przyszłości, wpasowuje się idealnie w klimat nowoczesnych ceremonii. Jej największy atut? Nie zginie w tłumie i zawsze mówi jedno: „Nie jestem jak wszyscy. I dobrze mi z tym.”

Reklama
Reklama
Reklama