Prosty trik makijażowy odmładza spojrzenie o 10 lat. Ten korektor czyni cuda w zaledwie kilka sekund. Najważniejsza jest odpowiednia aplikacja
Spojrzenie bez cieni i zmarszczek to marzenie każdej z nas. Jeden produkt i prosta technika wystarczą, by cofnąć czas o całe lata. Sylwia Butor w nowym odcinku Kosmetyczki ELLE zdradza swój niezawodny beauty-trik, który sprawdza się zawsze, gdy potrzebne jest szybkie odświeżenie i perfekcyjny efekt w kilka sekund.
Spis treści:
Korektor, który działa jak magia
W świecie makijażu niewiele produktów daje tak spektakularny rezultat w tak krótkim czasie. Sylwia Butor, która jest bohaterką najnowszego odcinka Kosmetyczki ELLE, zdradza, że jej numerem jeden jest korektor Charlotte Tilbury, który słynie z lekkiej, kremowej formuły i umiejętności „kasowania” cieni pod oczami niczym magiczna gumka. To właśnie po niego sięga najchętniej, zwłaszcza gdy potrzebuje mocniejszego krycia i efektu promiennej, wypoczętej skóry.
Sekret tkwi w technice
Najważniejsza jest aplikacja. Zamiast nakładać korektor grubą warstwą pod całym okiem, wystarczy delikatnie wklepać go w wewnętrzny kącik i poprowadzić w dół w formie subtelnego trójkąta. To sprawia, że spojrzenie natychmiast się otwiera, skóra wygląda na gładszą, a twarz zyskuje wypoczęty, świetlisty wygląd.
Efekt jak po zabiegu
Wystarczy kilka sekund, by cienie pod oczami zniknęły, a drobne zmarszczki stały się mniej widoczne. Dzięki temu prostemu trikowi twarz wygląda świeżo, naturalnie i o kilka lat młodziej – bez potrzeby skomplikowanego makijażu czy kosztownych zabiegów. To szybki ratunek, który Sylwia zawsze ma w swojej kosmetyczce.

