"Popełniłam wielki błąd" Joanna Jóźwik zwierza się z największej pomyłki w karierze. Słowa olimpijki dają do myślenia
Joanna Jóźwik wraca do momentu, który – jak przyznaje – na lata zdefiniował jej myślenie o karierze. Dziś mówi o tym głośno, by inne zawodniczki nie powielały jej ścieżki i już w trakcie kariery szukały doświadczeń poza bieżnią.
Spis treści:
- Jóźwik: „Miałam klapki na oczach” – o życiu poza bieżnią
- Jóźwik vs. perfekcjonizm – trudna lekcja odpuszczania
Jóźwik: „Miałam klapki na oczach” – o życiu poza bieżnią
Biegaczka w najnowszym odcinku Sport ELLEments opisuje lata całkowitego zanurzenia w treningu i wynikach, które przesłoniły pytanie: co dalej. „Myślę, że pośrodku, bo ja przez długi czas w swojej karierze sportowej nie zdawałam sobie sprawy z tego, że istnieje inne życie. Miałam klapki na oczach” – mówi, dodając, że „myślę, że popełniłam wielki błąd.” Dziś jako klucz wskazuje rozwój równoległy – zdobywanie kompetencji zawodowych jeszcze przed sportową „emeryturą”, by płynnie wejść w rynek pracy po zakończeniu startów.
Jej apel jest prosty i praktyczny: uczyć się zawodu już w trakcie kariery. „To jest niezwykle ważne, żeby później po zakończonej karierze płynnie przejść do pracy jako normalny człowiek.” Sama przyznaje: „U mnie tego zabrakło”, więc pierwsze miesiące poza sportem były pasmem potknięć, stresu i nauki na żywym organizmie.
Jóźwik vs. perfekcjonizm – trudna lekcja odpuszczania
Największym przeciwnikiem w nowej roli Joanny Jóźwik okazał się perfekcjonizm. Startując w dziennikarstwie, chciała natychmiast być „najlepsza”, a każde potknięcie bolało podwójnie. „Jak to ja popełniam błędy? Przecież ja nie mogę popełniać błędów, bo nie będę najlepsza.” Dopiero świadomość, że początki muszą być nieidealne – „najpierw przecież muszę się wdrożyć, najpierw muszę się nauczyć” – pozwoliła jej złapać oddech. Z tej historii płynie prosta, ważna myśl: kariera sportowa nie powinna wykluczać planu B, a ambicja – odbierać prawa do uczenia się na błędach.


