Polski serial na Netflixie to prawdziwa torpeda, pochłonęłam go w jeden weekend. To inspirująca historia o przezwyciężaniu przeciwności, którą powinna zobaczyć każda kobieta
Są takie seriale, które nie tylko wciągają od pierwszego odcinka, ale zostają z nami na dłużej – bo opowiadają o czymś znacznie ważniejszym niż fikcyjna fabuła. Polska produkcja Netflixa to właśnie taki przypadek. Dynamiczna, odważna i boleśnie prawdziwa. A przy tym niezwykle kobieca.
Spis treści:
Serial, który mówi naszym głosem
Od pierwszych minut czuć, że to nie jest kolejna lekka opowieść do obejrzenia jednym okiem podczas domowych aktywności. To historia, która wymaga pełnej uwagi i daje coś w zamian – emocje, refleksję, a momentami także dreszcz niepokoju. W centrum wydarzeń jest młoda kobieta, która próbuje odnaleźć siebie w świecie narzuconych zasad, oczekiwań rodziny i ograniczeń kulturowych. To uniwersalna opowieść o tożsamości i wolności, która rezonuje szczególnie mocno z doświadczeniem wielu kobiet – bez względu na wiek czy miejsce, z którego pochodzą.
Polska odpowiedź na najlepsze światowe produkcje
Tym tytułem warto się chwalić: chodzi o serial "Infamia", który w błyskawicznym tempie podbił Netflixa i serca widzów. To opowieść o nastoletniej Romce, marzącej o karierze raperki, która musi zmierzyć się z własnym środowiskiem, tradycją i oczekiwaniami wobec niej. Brzmi jak gotowy scenariusz z Hollywood? Być może. Ale "Infamia" udowadnia, że polskie produkcje mogą stać na równi z najlepszymi – i że mają w sobie coś, czego nie da się podrobić: autentyczność. To serial, który pokazuje, jak trudno jest iść własną drogą, ale także jak ogromną siłę można w sobie odnaleźć, gdy w końcu odważy się powiedzieć światu "to jestem ja".

