„Pewnych żartów już nie ma” – Agata Kulesza dosadnie o sytuacji kobiet, mobbingu i przemocy w polskim kinie
Agata Kulesza, jedna z najbardziej cenionych polskich aktorek, wraca w wielkim stylu w nowym serialu „Breslau” produkcji Disney+. W rozmowie z ELLE opowiada o zmianach, jakie zaszły w polskiej branży filmowej – od podejścia do dojrzałych aktorek, przez obecność kobiet w reżyserii, aż po nowe standardy pracy na planie filmowym. Jej obserwacje są dowodem na to, że kino w Polsce przechodzi ważną przemianę.
Spis treści:
- Agata Kulesza o miejscu dojrzałych aktorek
- Nowe zasady w świecie filmu według Kuleszy
- „Breslau” i nowa energia polskiego kina
Agata Kulesza o miejscu dojrzałych aktorek
Agata Kulesza nie dostrzega w swoim doświadczeniu stereotypu mówiącego, że aktorki po pięćdziesiątce schodzą ze sceny. Jej kalendarz jest pełen, a główne role wciąż trafiają do jej rąk. To, co dla wielu mogłoby być przeszkodą, dla niej stało się dowodem na to, że kino zaczyna doceniać kobiety w każdym wieku. Aktorka zauważa także, że za tą zmianą stoją reżyserki – coraz liczniejsze i bardziej wpływowe – które coraz częściej proponują historie opowiadające o kobietach i ich doświadczeniach. To nowa jakość w polskim kinie, która pozwala na autentyczniejsze i bardziej różnorodne opowieści.
Nowe zasady w świecie filmu według Kuleszy
Środowisko filmowe, niegdyś zdominowane przez mężczyzn, przechodzi wyraźną metamorfozę. Agata Kulesza podkreśla, że młodsze pokolenie kobiet w branży nie akceptuje już protekcjonalnego traktowania ani bagatelizowania ich granic. Dawne „żarty”, które kiedyś uchodziły za normę, dziś zniknęły z planów zdjęciowych. Zmienia się także świadomość dotycząca przemocy – zarówno psychicznej, ekonomicznej, jak i mobbingowej. Branża filmowa uczy się nowych zasad współpracy, w których szacunek i odpowiedzialność są fundamentami. W jej ocenie to nie tylko chwilowa moda, lecz realna transformacja, która otwiera przestrzeń zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn.
„Breslau” i nowa energia polskiego kina
Nowy serial „Breslau”, w którym Kulesza gra jedną z ról, jest dowodem na to, jak dojrzewa polska produkcja. To nie tylko kryminał o mocnym, wciągającym scenariuszu, ale również przykład, że w centrum uwagi znalazły się złożone, dojrzałe bohaterki. Kulesza postrzega tę zmianę jako naturalny krok w kierunku bardziej zrównoważonego i świadomego kina. Dzięki takim projektom polski przemysł filmowy zyskuje nową energię i staje się przestrzenią, w której jest miejsce na różnorodne głosy oraz historie opowiedziane z uważnością i szacunkiem do ich bohaterek.

