Natasza Urbańska szczerze o macierzyństwie: „Bałam się, że dziecko coś we mnie zmieni - i dzięki Bogu zmieniło.”
Natasza Urbańska od lat zachwyca na scenie i ekranie, łącząc talent aktorski, wokalny i taneczny. Jednak w rozmowie z Martą Tabiś odsłania zupełnie inną stronę swojej codzienności - tę, która zaczęła się wraz z narodzinami córki Kaliny. Artystka przyznaje, że macierzyństwo stało się dla niej nie tylko ogromnym wyzwaniem, lecz także przełomowym momentem, który przewartościował jej życie i karierę.
Spis treści:
Natasza Urbańska o córce Kalinie
Przed pojawieniem się Kaliny Natasza przyznaje, że była całkowicie skupiona na sobie i swoich projektach. Kariera, własny rozwój, kolejne ambitne plany - to wszystko było na pierwszym miejscu. Jednak narodziny córki sprawiły, że hierarchia wartości uległa zmianie. Teraz najpierw jest ona - Kalina, a dopiero potem Natasza. Artystka nie ukrywa, że początkowo miała obawy, czy tak duża zmiana nie odbierze jej poczucia własnego ja. Z perspektywy czasu widzi, że to właśnie dzięki temu doświadczeniu stała się pełniejszą osobą, nie tylko jako artystka, ale przede wszystkim jako kobieta.
Macierzyństwo przyniosło Nataszy ogromne oczyszczenie. Przestała wywierać na siebie presję, by zawsze być na pierwszym miejscu. To pozwoliło jej głębiej odpoczywać, czerpać radość z czasu spędzanego z rodziną i otworzyć się na zupełnie nowe doświadczenia. Kalina stała się dla niej inspiracją, źródłem nauki i okazją do odkrywania świata na nowo.
Natasza Urbańska o rodzinie
Wraz z macierzyństwem przyszła także potrzeba wyboru. Natasza świadomie zrezygnowała z wielu medialnych zobowiązań, które nie były dla niej niezbędne. Świat show-biznesu, obecność na ściankach przestały mieć znaczenie, kiedy w domu czekała na nią córka. Artystka przyznaje, że dla niej najważniejsze stały się wspólne chwile z rodziną - kolacje, rozmowy, bliskość.
Jak wiele mam, Natasza także mierzyła się z poczuciem winy, gdy musiała poświęcić czas na pracę. Z czasem nauczyła się jednak wyznaczać jasne granice i dokonywać wyborów, które pozwalają jej być zarówno spełnioną mamą, jak i artystką. Ograniczyła liczbę spektakli i koncertów do tych najważniejszych, a każdą chwilę poza sceną stara się spędzać z rodziną. Dzięki temu nie czuje, że coś odbywa się kosztem czegoś innego - praca jest jej pasją, a dom miejscem, gdzie ładuje baterie i odnajduje prawdziwą równowagę.
Macierzyństwo jako inspiracja
Historia Nataszy Urbańskiej pokazuje, że macierzyństwo potrafi odmienić życie w najpiękniejszy sposób. Zmienia priorytety, uczy pokory, daje siłę i pozwala odkryć w sobie nowe pokłady miłości. Dla Nataszy to właśnie córka stała się najważniejszą inspiracją - zarówno na scenie, jak i poza nią. Dzięki niej nauczyła się cieszyć każdą chwilą, odpuszczać presję i czerpać z życia pełnymi garściami.
W świecie, który często wymaga od kobiet bycia perfekcyjną na każdym polu, szczerość i autentyczność Nataszy Urbańskiej są niezwykle cenne. Jej historia to dowód na to, że prawdziwe szczęście zaczyna się wtedy, gdy pozwalamy sobie na zmiany i otwieramy się na nowe doświadczenia - nawet te, których się boimy.

