Maja Ostaszewska zdradza, co było dla niej największym wyzwaniem jako dojrzałej aktorki „Nie robiłam tego nigdy wcześniej”
W rozmowie z ELLE Maja Ostaszewska — jedna z najbardziej cenionych i charakterystycznych postaci polskiego kina — opowiedziała o swoich aktorskich wyzwaniach i o tym, jak zmienia się podejście do zawodu wraz z dojrzałością. Okazuje się, że nawet aktorka z ogromnym doświadczeniem może stanąć przed zadaniami, które wymagają całkowitego przekroczenia własnych granic — fizycznych i mentalnych.
Spis treści:
Wyzwania aktorskie Mai Ostaszewskiej
„Nie robiłam tego nigdy wcześniej” — mówi Ostaszewska, wspominając o aktorskich wyzwaniach. Przygotowanie do roli, wymagało od niej m.in. wspinania się po ściance wspinaczkowej aż na sam szczyt czy nauki układu tanecznego na rurze. Opanowanie wyzwań zewnętrznych, jak umiejętności sportowe są wpisane w pracę i przygotowanie aktorskie, jednak to, co Maja określa jako prawdziwe wyzwanie dla aktora (szczególnie z długim stażem pracy i bogatym doświadczeniem) nie wiąże się bezpośrednio z fizycznością i ćwiczeniami.
Dla Ostaszewskiej najciekawsze w byciu dojrzałą aktorką jest... szukanie nowości. Dojrzałość wcale nie oznacza stagnacji. Wprost przeciwnie — często wymaga większego wysiłku, żeby znaleźć to, co nowe, świeże, nieprzerobione. Ale właśnie to może być najbardziej fascynujące. To poszukiwanie nowości wiąże się również z głębszą pracą wewnętrzną. „Moja gra to wewnętrzne ofiarowanie. Coś, co gram, dedykuję komuś” — mówi aktorka.
Filozofia życia według Mai Ostaszewskiej
W rozmowie wybrzmiewa także silna potrzeba autentyczności i spójności. „Nieważne są opinie innych. Ważne, żeby dbać o swój wewnętrzny dobrostan. Przyjemności to ładowanie baterii” — mówi aktorka, podkreślając jak istotna jest dla niej codzienna uważność. Jak przyznaje Maja, filozofię życia wyciągnęła z buddyzmu. Aktorka przez wiele lat medytowała, a wychowanie w praktyce buddyjskiej znalazło odzwierciedlenie w jej rytuale skupienia przed wyjściem na scenę. „Pozwalam odpłynąć myślom, skupiam się na tym, co tu i teraz”.
Aktorka przyznaje, że nie lubi być szufladkowana — zarówno w życiu, jak i na ekranie. „Nie lubię łatek. Czasem mam ochotę zaszaleć”. W jej słowach czuć dojrzałość, ale i niezwykłą świeżość spojrzenia. Dla Mai Ostaszewskiej aktorstwo to nie tylko zawód, ale droga — pełna wyzwań, odkryć i głębokich emocji. I właśnie dlatego tak porusza.