Kultowa torebka z Tokio i cena, o której nie chce mówić. Najlepsza inwestycja Agnieszki Woźniak-Starak
Nie planowała jej kupować, a dziś mówi o niej jako o swojej najlepszej inwestycji modowej. Agnieszka Woźniak-Starak opowiedziała, jak w jednym z tokijskich vintage shopów trafiła na prawdziwy unikat. Cena? Tylko ona wie, ile zapłaciła – i woli to zachować dla siebie.
Spis treści:
- Torebka, która jest inwestycją według Agnieszki Woźniak-Starak
- Vintage z duszą i historia zamknięta w skórze
Vintage z duszą i historia zamknięta w skórze
W trakcie podróży do Tokio Agnieszka Woźniak-Starak – namówiona przez stylistkę– postanowiła odwiedzić kilka lokalnych butików vintage. Nie spodziewała się, że znajdzie tam coś, co odmieni jej podejście do inwestycji w modę. W jednym ze sklepów trafiła na torebkę, którą wcześniej zawsze traktowała z dystansem – Hermès Birkin z lat 90.
Torebka, która jest inwestycją według Agnieszki Woźniak-Starak
„Zawsze mówiłam, że mogłabym mieć tylko taką, która wygląda jakby była w mojej szafie od pokoleń” – przyznała z uśmiechem podczas rozmowy na konferencji ELLE About Fashion. Torebka, na którą trafiła, miała dokładnie ten klimat: duży rozmiar, jasny kolor, wyczuwalną historię. A przede wszystkim – cenę znacznie niższą niż obecna wartość rynkowa. „Nie chcę mówić, ile kosztowała, ale potem widziałam wyceny w mediach – zapłaciłam kilkukrotnie mniej” – dodała.

