Jak uzyskać efekt „nagiej skóry glow”, który wygląda lepiej niż makijaż? Gabriela Bednarz pokazuje krok po kroku
W najnowszym odcinku Kosmetyczki ELLE Gabriela Bednarz – stylistka z Dresscode – zdradza swój rytuał pielęgnacyjny, który daje efekt „glow bez make-upu”.
Spis treści:
Oczyszczanie, które nie zabiera blasku
W świecie beauty coraz częściej rezygnujemy z pełnego makijażu na rzecz perfekcyjnej, zadbanej cery. Ale jak osiągnąć efekt „nagiej skóry”, która lśni naturalnym blaskiem, wygląda świeżo, zdrowo i młodzieńczo? Sekret tkwi nie tylko w doborze produktów, ale przede wszystkim w ich kolejności i regularności. Gabriela zaczyna dzień od delikatnego oczyszczenia skóry – sięga po żel, który nie zaburza bariery hydrolipidowej, a potem używa wody micelarnej, żeby przywrócić skórze równowagę. To przygotowanie to absolutna podstawa – bez niego nawet najlepsze serum nie zadziała tak, jak powinno. Dopiero na oczyszczoną i lekko osuszoną skórę nakłada swoje ukochane serum z niacynamidem i kwasem hialuronowym. To moment, w którym czuć, jak skóra zaczyna wchłaniać dobroczynne składniki.
Krem jak luksusowy zabieg
Następnie przychodzi czas na kluczowy krok – krem. Ale nie byle jaki. Gabriela stawia na kosmetyk, który łączy pielęgnację z natychmiastowym efektem wizualnym: odżywia, wygładza i subtelnie rozświetla cerę. Ten krem to jej trik na skórę, która wygląda na wypoczętą, nawet jeśli taką nie jest. Po nałożeniu go twarz wygląda jak po nawilżającym zabiegu w gabinecie – bez żadnego podkładu, bez filtra upiększającego. To właśnie dzięki temu zabiegowi efekt glow nie jest przerysowany – skóra wygląda naturalnie, a jednocześnie zdrowo i luksusowo.
SPF – ostatni krok i filtr światła
Na koniec Gabriela sięga po SPF – czasem lekki, koreański, czasem bogatszy – w zależności od tego, gdzie i jak spędza dzień. To ostatni krok, który nie tylko chroni, ale też odbija światło w subtelny sposób. Efekt? Cera, która wygląda jakby była „muśnięta światłem” – idealna baza pod makijaż (jeśli w ogóle zdecydujemy się go nakładać). To rytuał, który każda z nas może z łatwością wprowadzić do swojej rutyny, by cieszyć się skórą, która nie potrzebuje korekty – tylko odrobiny troski.

