Zmęczona, szara cera? Te kosmetyki z witaminą C przywróciły mojej skórze blask i komfort
Mam 36 lat i nie wyobrażam sobie swojej pielęgnacji bez kosmetyków z witaminą C, ale nie łatwo znaleźć te idealne. Tym razem na tapet wzięłam linię Energy Boost Bielenda Professional Supremelab i podejrzewam, że zostanie ze mną na długo. Szczególnie 3 produkty to mój aktualny must have.

Dawniej miałam mieszaną skórę w stronę tłustej. Z wiekiem jednak zaczęła się zmieniać i możecie sobie wyobrazić moje zaskoczenie, kiedy jakieś 2 lata temu zaczęła się zmieniać w kierunku suchej. Zauważyłam, że staje się szara i zaczyna wyglądać na zmęczoną. To był też czas, kiedy zrozumiałam, że muszę się nauczyć jej pielęgnacji na nowo. Wtedy zaczęłam stosować produkty z witaminą C.
Wiek to nie jedyna przyczyna zmiany stanu skóry. Dieta, stres i długotrwała praca przed komputerem nie pomagają w utrzymaniu zdrowego blasku. Dlatego też chętnie przetestowałam kosmetyki z linii Energy Boost Bielenda Professional Supremelab.

Emulsyjne serum-shot odżywczo-witalizujące 15% Podwójnej Witaminy C
Swój test zaczęłam od tego kosmetyku. Serum-shot wyróżnia się wyjątkowo wysokim – rzadko spotykanym w ofercie drogeryjnej – stężeniem dwóch najlepszych form witaminy C (aż 15%). To połączenie 6% Tetra Vit-C oraz 9% etylowanego kwasu askorbinowego, dzięki czemu przywraca skórze blask, rozjaśnia przebarwienia i chroni przed stresem oksydacyjnym. Oprócz witaminy C, w jego składzie zastosowano również adenozynę i ceramidy, dzięki czemu dodatkowo działa ochronnie zwiększając odporność skóry oraz działa przeciwzmarszczkowo i poprawia elastyczność. A jak wygląda jego stosowanie w praktyce?

Zaczynając od aplikacji – ma przyjemną, emulsyjną konsystencję: bogatą i odżywczą, a jednocześnie szybko się wchłania. Wieczorami często jestem już tak zmęczona, że produkty, które długo się wchłaniają, po prostu mocno mnie irytują. Tutaj jednak to jest prawdziwy majstersztyk. Na dodatek serum działa wielozadaniowo. Od razu poczułam przyjemne otulenie na skórze, ale nie mylcie tego z obciążeniem. Po prostu cera jest taka otulona, zaopiekowana, odżywiona.
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby Instagram i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.
Nutri-rewitalizujący krem do twarzy i pod oczy 5% Podwójnej Witaminy C
Po zastosowaniu serum, przyszedł czas na nutri-rewitalizujący krem. Ku mojemu zaskoczeniu, ten jest idealny również pod oczy. Lubię takie rozwiązania. Doceniam je szczególnie na wyjazdach, kiedy nie muszę wozić kilku produktów.
I tutaj nie wiem, jak producent to zrobił, ale jest to jednocześnie krem, który przyjemnie domyka, rewitalizuje skórę, a przy tym nie jest ciężki. To według mnie ideał na jesień i zimę.

W jego formule zastosowano 5% podwójnej witaminy C, czyli Tetra Vit-C i etylowanego kwasu askorbinowego, ale też peptyd przeciwzmarszczkowy. To właśnie on pobudza naturalną syntezę kolagenu typu I i III oraz kwasu hialuronowego, dzięki czemu skóra staje się bardziej sprężysta, odporna i po prostu zdrowo, młodo wygląda. Z kolei silny antyoksydant EGCG działa przeciwzapalnie i chroni skórę przed czynnikami zewnętrznymi. To szczególnie istotne, kiedy pojawiają się niedoskonałości. Do tego w składzie znalazł się D-Pantenol, który łagodzi podrażnienia, nawilża i regeneruje skórę.
To połączenie składników sprawia, ze skóra jest ukojona, naprawdę dobrze zaopiekowana. W okresie grzewczym często nasila się u mnie problem z przesuszeniami, co szczególnie odczuwam rankiem. Po zastosowaniu serum i kremu, moja skóra była cudownie zrewitalizowana, rozświetlona (nie mylcie tego z przetłuszczeniem), nawilżona i po prostu wyglądała zdrowo.
Hydro-rewitalizujący krem ochronny do twarzy z Tetra-Vit C SPF 50
To z kolei mój hit podczas porannej pielęgnacji. Hydro-rewitalizujący krem ochronny do twarzy aplikuję po oczyszczeniu skóry i nałożeniu serum.

W jego składzie także zastosowano Tetra-Vit C i D-pantenol, ale oprócz tego, znajdziemy w nim ksantohumol, czyli jeden z najsilniejszych naturalnych antyoksydantów, który wspiera barierę ochronną skóry przeciwdziałając starzeniu, a także NAG, czyli składnik odpowiadający za rozjaśnienie skóry i regulację produkcji melaniny. Razem z witaminą C tworzy duet, dzięki któremu efekt rozświetlenia i wygładzenia wchodzi na wyższy poziom. Dlaczego jeszcze ten krem to hit na dzień? Zawiera SPF 50! To sprawia, że skóra jest kompleksowo zaopiekowana. Co ważne, ten krem także szybko się wchłania i u mnie doskonale sprawdził się pod makijaż.
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby Instagram i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.
Stosowanie tych 3 produktów zaledwie przez kilka dni, już pozwoliło mi zaobserwować, że skóra stała się jaśniejsza, bardziej promienna i elastyczna. Nawet po zarwanej nocy mam wrażenie, że moja skóra wygląda zdrowo i aż chce mi się ją dotykać. Nie wiem, czy to przypadek, ale podczas testu tych kosmetyków, przed okresem nie pojawiły się u mnie żadne wypryski, do których mam tendencję w tym czasie.
Komu polecę te kosmetyki? W zasadzie każdemu, kto pragnie odmłodzić swoją twarz, optycznie dodać jej energii. Ze mną na pewno zostaną na dłużej.
Materiał promocyjny marki Bielenda Professional Supremelab.

