Reklama

Czy możliwe jest oddanie zapachu porannego spaceru w górskim lesie zaraz po deszczu? Okazuje się, że tak! Dziś chciałabym przedstawić wam 5 zapachów, które są nieco leśne, wilgotne, ale jednocześnie lekkie i mają w sobie świetlistość. Część z nich jest bardziej kobieca, część skręca w stronę unisex, lub nawet męską. Różnią je dodatki, ale łączy je jedno - zapach gór.

Reklama

Chanel – Cristalle Eau Verte

Cristalle Eau Verte to lekka, świeża interpretacja klasyki, która pachnie jak poranek w górach – rześki, wilgotny i zielony. Otwarcie przynosi iskrzącą cytrynę i bergamotkę, które natychmiast przywołują obraz czystego, zimnego powietrza. W sercu czuć neroli i jaśmin, ale nie są one duszące – raczej delikatne, jak zapach kwiatów rosnących gdzieś przy górskim potoku. Baza jest subtelna, z lekką herbacianą świeżością. To zapach idealny dla kobiet, które nie lubią słodkich ani pudrowych perfum, lecz cenią sobie czystość, elegancję i kontakt z naturą. Cristalle Eau Verte to delikatna, zielona aura, która unosi się wokół jak chłodna mgiełka nad górską doliną.

Diptyque – Eau de Lierre

Eau de Lierre (czyli „woda bluszczu”) to hołd dla zielonej przyrody – czystej, wilgotnej i świeżej, jak poranny spacer w górskim lesie zaraz po deszczu. Nie ma tu kwiatowego przesłodzenia, zamiast tego dominują zielone liście, mech, i ziemista wilgoć. To zapach minimalistyczny, ale niezwykle sugestywny – oddaje ciszę i chłód zalesionych wzgórz, z delikatnym echem ziół i paproci. Kompozycja jest uniseksowa, ale na kobiecej skórze potrafi dać efekt elegancji i świeżej oryginalności. Eau de Lierre to wybór dla miłośniczek natury, które szukają zapachu innego niż standardowa perfumeria – bardziej jak powietrze niż perfumy.

Dior – Fahrenheit Parfum

Fahrenheit Parfum to intensywniejsza, bardziej zmysłowa wersja klasycznego Fahrenheita, która nadal zawiera męski, zielono-drzewny rdzeń. Chociaż oryginał kojarzy się z benzyną i skórą, wersja Parfum oferuje ciepłe, lecz świeże spojrzenie na zapach przyrody. Ziołowa lawenda, bergamotka i fiołek nadają mu głęboko zielony początek, jak mgła unosząca się nad górską łąką o świcie. Balsamiczna skóra i wanilia w bazie przypominają ciepło ogniska po wędrówce. Kompozycja ta z jednej strony przywołuje surowy charakter przyrody, a z drugiej – otula jak wełniany sweter. Fahrenheit Parfum to zapach dla mężczyzn (choć moim zdaniem, unisex!), którzy kochają przygodę i chcą poczuć bliskość ziemi i natury w eleganckim wydaniu.

Hermès – Terre d’Hermès

Terre d’Hermès to doskonały kandydat do kategorii „górskich” perfum. Zapach ten przywołuje obraz skalistego zbocza o zachodzie słońca – surowy, ziemisty, a zarazem świetlisty. Otwarcie to grejpfrut i pomarańcza, soczyste, ale nie słodkie – jak chłodny powiew wiatru niosący zapach cytrusowych gajów. Serce to pieprz i pelargonia, które dodają mu pikantnej zadziorności, a baza z wetiweru, cedru i benzoesu tworzy drzewno-mineralną podstawę. Terre d’Hermès daje wrażenie stąpania po nagrzanym słońcem kamieniu, ale z chłodem w powietrzu – dokładnie jak w górach na granicy dnia i nocy. Idealny dla mężczyzn szukających dojrzałej, głębokiej świeżości.

Sorvella Mountain Collection Marcy

Reklama

To najwyższy szczyt w Górach Adirondack w stanie Nowy Jork. Ma wysokość 1 629 metrów nad poziomem morza. Szczyt ten jest popularnym celem dla turystów i miłośników górskich wędrówek, oferując im piękne widoki i możliwość doświadczania natury. A zapach Marcy? Co ma wspólnego z tym szczytem? Łączy w sobie owoce zebrane w górskiej dolinie, takie jak marakuja, brzoskwinia czy malina, z delikatną nutą konwalii. Baza zapachu to piżmo, drzewo sandałowe, wanilia, paczula i heliotrop, dodające mu głębi i trwałości.

Reklama
Reklama
Reklama