Te kropelki samoopalające są hitem wśród instagramerek. Pielęgnują skórę i dają naturalny efekt zdrowej opalenizny
Zapomnij o pomarańczowych smugach i chemicznym zapachu na skórze – teraz zamiast zwykłych samoopalaczy stosujemy brązujące kropelki. Ten sposób na sztuczną opalenizną ma same plusy.

Zastanawiałaś się kiedyś, jakim cudem instagramerki przez cały rok chwalą się złocistym odcieniem skóry? Nawet dziewczyny ze Skandynawii prezentują hebanową karnację bez względu na pogodę za oknem – w dużej mierze to właśnie dzięki temu świetnie wyglądają na zdjęciach. Ich muśnięta słońcem skóra to jednak nie (tylko) zasługa solarium, egzotycznych wakacji ani opalania natryskowego. Influencerki od dawna stosują samoopalacze w kroplach od marek takich jak Tan-Luxe i Isle of Paradise. Do ich fanek należą są m.in. @jelena.marija, @stephweizman, @mariakragmann oraz sama Rosie Huntington-Whiteley. Czym samoopalacz w kroplach różni się od tradycyjnego?
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby Instagram i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.
Przede wszystkim jest wygodny w użyciu i multifunkcyjny. Sama decydujesz, jak intensywna ma być opalenizna – efekt końcowy zależy od liczby kropelek, którą dodasz do kremu nawilżającego. 2-4 kropelki dadzą ci delikatny, złocisty glow, 6-8 zapewni ci zdrową, promienną opaleniznę, a 10 i więcej – mocny, hebanowy brąz. Olejek możesz mieszać z kremem do twarzy, serum, z balsamem do ciała, a nawet z podkładem. Kosmetyk nie ma też tak mocnego, chemicznego zapachu jak samoopalacze w kremie. Dodatkowo zawiera substancje pielęgnujące skórę: olej kokosowy, z nasion chia, z awokado, witaminę E, kolagen i ekstrakt z aloesu. Efekt opalenizny pojawia się po ok. 4 godzinach od aplikacji. Jeśli uznasz, że skóra jest zbyt blada, w każdej chwili możesz nałożyć kolejną warstwę kremu z dodatkiem kropelek, aby pogłębić jej odcień.
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby Instagram i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.
Największą popularnością wśród gwiazd i infuencerek cieszą się samoopalacze w kroplach od Tan-Luxe, Isle of Paradise i Oskia. Olejek Isle of Paradise występuje w 3 wariantach: light (różowa buteleczka), medium (zielona), dark (fioletowa) dedykowanych trzem karnacjom, od najjaśniejszej po ciemną. Tan-Luxe ma dwa warianty Light/Medium i Medium/Dark, przy czym oddzielnie dostępny jest olejek do twarzy i do ciała. Oskia oferuje jeden, uniwersalny samoopalacz w kroplach, za to wzbogacony o odmładzające peptydy i przeciwutleniacze w postaci ekstraktu z białej herbaty oraz witamin A, C i E, które redukują szkodliwe skutki promieniowania słonecznego. Wśród polskich gwiazd i modelek prym wiodą z kolei kropelki od TanExpert. Mają świetny, wegański skład oparty na naturalnym DHA i co najważniejsze - nie wydzielają charakterystycznego dla samoopalaczy zapachu.
Zobacz na filmie, jak Stephanie Weizman (@stephweizman) używa kropelek samoopalających na twarz i ciało:
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby Instagram i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.

