Sprawdziłam, jak działa pielęgnacja dopasowana do moich potrzeb - AGENITY
Mam 35 lat, a moja skóra ewoluuje - z mieszanej staje się sucha i wrażliwa. Jak o nią dbam? Dobrałam do jej potrzeb dermokosmetyki AGENITY. Dzięki nim, codzienna pielęgnacja była przyjemnością, a ja dawno nie miałam tak gładkiej, miękkiej i rozświetlonej cery.

Już od ponad trzech dekad w Centrum Naukowo-Badawczym Dr Irena Eris działa wyspecjalizowany zespół – dermatologów, chemików, biologów, biotechnologów i farmaceutów, którzy wspólnie tworzą innowacyjne, bezpieczne i skuteczne receptury kosmetyczne. Jednym z kluczowych osiągnięć tej współpracy jest opatentowana technologia FGF1 LMS™ wzbogacona o zaawansowany system transportowy LIPO-SPHERE, który gra główną rolę w dermokosmetykach AGENITY. Czym się wyróżnia to połączenie?
Z wiekiem fibroblasty – komórki odpowiedzialne za produkcję kolagenu, elastyny i kwasu hialuronowego – pracują coraz wolniej, co prowadzi do utraty sprężystości, jędrności i gładkości skóry.
I tutaj pojawia się wsparcie – technologia FGF1 LMS™ (zastosowana w dermokosmetykach AGENITY), która umożliwia precyzyjne dostarczanie czynnika wzrostu fibroblastów do głębszych warstw skóry, dzięki czemu skutecznie opóźnia procesy starzenia, wspomaga regenerację oraz wykazuje działanie antyoksydacyjne i wygładzające zmarszczki. Jej skuteczność została potwierdzona klinicznie.
Produkty zostały tak opracowane, aby odpowiadać na potrzeby skóry na każdym etapie życia. Dla swojej skóry wybrałam zestaw, który składał się z:
- BALANCE Micelarnego Żelu Oczyszczającego
- BALANCE Wygładzającego Peelingu Enzymatycznego
- HYDRA-OX Rozświetlająco-Nawilżającego Kremu pod oczy
- 2° RETIVINE Wygładzającego Kremu Przeciwzmarszczkowego na dzień SPF 20
- 2° RETIVINE Regenerującego Kremu Przeciwzmarszczkowego na noc
- AGE SHIELD Multi-Ochronnego Kremu Przeciwstarzeniowego SPF 50+
- HYDRA-OX Nawilżającego Kremu BB SPF 50 – wybrałam kolor Medium Beige.

Czy zauważyłam różnicę na swojej skórze? Zdecydowanie TAK! Ale przejdźmy wspólnie po całym rytuale pielęgnacyjnym, który ostatnio sprawdziłam.
Test rozpoczęłam od micelarnego żelu oczyszczającego. W jego składzie jest probiotyk, który wzmacnia barierę ochronną skóry zapobiegając działaniu czynników zewnętrznych, earth marine water, czyli wodę morską odpowiadającą za łagodzenie, ukojenie i ochronę skóry oraz glicerynę odpowiedzialną za nawilżenie i wsparcie regeneracji skóry. To był pierwszy produkt AGENITY, który szczerze pokochałam. Ma lekką formułę, którą łatwo aplikuje się na skórę. W połączeniu z wodą delikatnie sunie po skórze, a po zmyciu pozostawia ją idealnie oczyszczoną. Jednak najbardziej zaskoczyło mnie uczucie miękkiej i gładkiej skóry. Znacie powiedzenie „skóra jak u niemowlaka”? Tutaj ono doskonale pasuje. Dokładnie taki efekt daje ten micelarny żel oczyszczający. Aż miałam ochotę ciągle dotykać twarzy (ale tego nie można robić).

Kolejnego dnia do oczyszczenia dołożyłam wygładzający peeling enzymatyczny. Tutaj w składzie znajdziemy prebiotyk, który łagodzi podrażnienia, zapobiega zaczerwienieniu oraz pomaga w utrzymaniu równowagi skóry. Z kolei za złuszczanie martwych komórek naskórka i redukcję przebarwień odpowiadają kwasy owocowe. Zastosowano w nim także earth marine water.
Jako że moja skóra od jakiegoś czasu ewoluuje w stronę suchej, przyznaję, że lekko się obawiałam tego produktu, ale zupełnie niepotrzebnie. Stosowałam go raz w tygodniu aplikując na czystą skórę na ok. 10 minut. Po zmyciu cera była dokładnie oczyszczona, ale nie przesuszona. Drobne przebarwienia po wypryskach praktycznie zniknęły, a skóra wydaje się być po prostu młodsza, wręcz promienieje.

Na wieczór wybrałam 2° RETIVINE Regenerujący Krem Przeciwzmarszczkowy na noc. Zdecydowałam się na ten produkt, ponieważ zauważyłam, że moja skóra zaczyna tracić jędrność i pojawiają się na niej pojedyncze zmarszczki, co jest widoczne szczególnie na czole i w okolicach tzw. chomików.
Zaskoczyła mnie formuła tego kremu, w której zastosowano Retin-E complex z dodatkiem czystego retinolu i witaminą E, odpowiedzialny za stymulację kolagenu, zwiększenie elastyczności i sprężystości skóry oraz wyrównanie kolorytu. Hitem jest też opatentowana technologia czynnika wzrostu FGF1 LMS™, która w połączeniu z systemem transportu dermalnego LIPO-SPHERE działa naprawczo i przeciwstarzeniowo. Wszystko to doskonale uzupełniają ceramidy, które odbudowują barierę hydro-lipidową skóry, dbają o nawilżenie oraz wygładzają i wspomagają odzyskanie elastyczności skóry. Ceramidy od dawna stanowią podstawę mojej pielęgnacji, ale w połączeniu z pozostałymi składnikami, ten krem stał się prawdziwym „game changerem”. Od razu po aplikacji skóra jest przyjemnie otulona. Wcześniej zdarzało się, że po zastosowaniu i wchłonięciu innego produktu, przed zaśnięciem, moja skóra ponownie była sucha i ściągnięta. 2° RETIVINE Regenerujący Krem Przeciwzmarszczkowy na noc sprawił, że przez cały wieczór przed zaśnięciem, twarz była przyjemnie nawilżona i zregenerowana. Natomiast rano stawała się idealnie miękka, sprężysta i promienna.

Aby utrzymać ten efekt, rankiem stosowałam 2° RETIVINE Wygładzający Krem Przeciwzmarszczkowy na dzień SPF 20. W nim także zastosowano Retin-E complex, ale z dodatkiem palmitynianu retinylu oraz LIPO-SPHERE FGF1 LMS™. Wyróżnia go również zawartość Aqua calcis, czyli farmakopealnej wody wapiennej, która koi i łagodzi podrażnienia. Krem zawiera też SPF 20. Dzięki niemu skóra pozostaje nawilżona, ukojona, miękka i promienna, a także chroniona przed słońcem.
Przetestowałam również AGE SHIELD Multi-Ochronny Krem Przeciwstarzeniowy SPF 50+, który jest doskonałą alternatywą, kiedy nie chcemy nakładać na twarz kilku warstw produktów, bo zależy nam np. na czasie. Doskonale pielęgnuje i chroni skórę. W jego formule, oprócz LIPO-SPHERE FGF1 LMS™ i filtrów UV znajdziemy technologię Puri-city, co szczerze mówiąc, szczególnie mnie zainteresowało. Dlaczego? Jej zadaniem jest blokowanie zanieczyszczeń środowiskowych przed dostaniem się do głębokich warstw skóry. Wydaje się wam, że przecież nie chodzicie po szczególnie zanieczyszczonej przestrzeni? Nic bardziej mylnego... wystarczy spacer po mieście, aby na naszą skórę działał np. smog. Ten krem z SPF bardzo szybko się wchłania pozostawiając twarz przyjemnie wygładzoną i satynową, doskonale przygotowaną na makijaż, a przy tym dokładnie ją chroni przed działaniem nie tylko promieni słonecznych.

Jako uzupełnienie zarówno wieczornej, jak i porannej pielęgnacji stosuję również krem pod oczy. A że pracuję przed komputerem i często korzystam z telefonu, mam wrażenie, że wszystko to się odbija na moim spojrzeniu, co widać w postaci cieni pod oczami. Wybrałam więc HYDRA-OX Rozświetlająco-Nawilżający Krem pod oczy. W jego składzie, oprócz kwasu hialuronowego i LIPO-SPHERE FGF1 LMS™ zastosowano Anti-fatigue complex, czyli połączenie kofeiny i ekstraktu z jarzębu. Efekt? Rozświetlenie widoczne gołym okiem! Uwielbiam ten efekt. Moje spojrzenie dawno nie było tak świeże, niezależnie od pory.

Przyznaję, że latem nie lubię stosować podkładu, ponieważ mam wrażenie, że mam za dużo na twarzy i ograniczam się do pudru. Tym razem jednak stwierdziłam, że wypróbuję krem BB AGENITY. Zaintrygował mnie jego skład. Zawiera kwas hialuronowy, Biosacharyd oraz Detox Water. Jego zadaniem jest nie tylko nawilżenie skóry, ale też wsparcie jej równowagi, ukojenie i ochrona przed czynnikami zewnętrznymi, a dodatkowo wyrównuje koloryt. Przetestowałam kolor Medium Beige. Na początku wydawało mi się, że będzie on dla mnie za ciemny, ale nic bardziej mylnego. Doskonale wtopił się w skórę tworząc subtelną warstwę. Delikatne linie na twarzy i przebarwienia stały się niewidoczne. Co więcej, genialnie współpracował zarówno z kolorowym pudrem, jak i transparentnym, tym w kamieniu i tym sypkim. Na dodatek zapewnił mojej skórze dodatkową ochronę przeciwsłoneczną.
Wszystkie dermokosmetyki AGENITY wyróżnia także subtelny zapach, który uprzyjemnia ich aplikację.
Moimi szczególnymi faworytami zostali: żel micelarny, 2° RETIVINE Wygładzający Kremy Przeciwzmarszczkowy na dzień SPF 20, AGE SHIELD Multi-Ochronny Krem Przeciwstarzeniowy SPF 50+ oraz krem BB, które sprawiły, że miałam szczególne poczucie zaopiekowanej, chronionej skóry. Czuję, że dzięki nim moja twarz jest miękka i każdego dnia staje się coraz bardziej wygładzona, jakby wręcz wypełniona.
Wybrane przeze mnie dermokosmetyki dopasowałam do potrzeb swojej cery, jednak w ofercie AGENITY dostępne są również inne warianty, odpowiadające na zróżnicowane potrzeby skóry w każdym wieku. Poznajcie je wszystkie tutaj: www.agenity.pl
Jeśli tak jak ja, chcecie je spróbować (i do nich wracać), to znajdziecie je w aptekach.
Materiał promocyjny marki Dr Irena Eris.

