Rozgrzany piasek, musująca cytryna i orzeźwiający spritz. TOP 5 zapachów na upalne dni według redaktorki beauty
Spośród wielu perfum, które znam i testowałam, wybrałam TOP 5 zapachów na upalne dni. To nie tylko lekkie i orzeźwiające nuty, ale też słodkie i otulające, które idealnie sprawdzą się latem.

Perfumy na lato to zazwyczaj świeże, lekkie kompozycje z nutami cytrusów, aldehydów, ziół i kwiatów – w teorii wiemy to wszyscy. Jednak w praktyce znalezienie idealnego zapachu, który faktycznie sprawdzi się w upalne dni, nie jest takie proste, zwłaszcza dla zwolenniczek słodkich i otulających perfum. Dlatego, jeśli cytrusy w rześkim wydaniu nie są dla ciebie, a ty pragniesz znaleźć idealną letnią słodycz, być może mój, co prawda subiektywny, ale bardzo przemyślany ranking zapachów na upalne dni pomoże ci znaleźć "tę jedyną" kompozycję na lato 2025.
Perfumy na upalne dni
Uwielbiam trwałe perfumy z ogonem, ale pokornie przyznaję, że latem mogą być uciążliwe i przytłaczające. To wcale nie oznacza, że wybieram perfumy, których nie czuć wcale lub znikają po kilkudziesięciu minutach. Te pięć kompozycji przetestowałam na własnej skórze i wybrałam jako TOP lata.
Replica Never Ending Summer
Nowy zapach Replica od Maison Margiela to kwintesencja lata – spędzonego na Wybrzeżu Amalfi, ze spritzem w ręku, skórą pachnącą SPF-em i piaskiem, pod drzewem cytrusowym. Nuty gorzkiej pomarańczy i aperola zostały przełamane drzewnymi akordami drzewa sandałowego, wetywerii, które nie tylko dobrze kontrastują z letnią słodyczą cytrusów i wanilii, ale również uziemiają zapach sprawiając, że staje się intensywniejszy i trwalszy. Do tego gałka muszkatołowa, kardamon i drzewo kaszmirowe – to one nadają głębi i aksamitności.
Replica ma swoje lepsze i gorsze kompozycje, a ten zdecydowanie zalicza się do pierwszej kategorii. Idealnie letni, ciekawy, nieprzytłaczający, ale nie znikający w minutę po nałożeniu go.
KORRES Aegean Bronze
Nie ukrywam, do tych perfum przyciągnął mnie jeden konkretny akord i był to rozgrzany piasek. Jednak oprócz niego, to przede wszystkim niezwykle delikatna, kwiatowa i ciekawa kompozycja. Bo połączenie cytrusów i bergamotki z kremowością frezji i plumerii z cukrem, piaskiem, wanilią oraz piżmem tworzy zapach kompletny. Uwielbiam go zwłaszcza na upalne dni, bo to nie tylko kwintesencja wakacji, ale również niezobowiązująca alternatywa.
Versatile Paris Presser Le Citron
Presser Le Citrone to jedno z moich tegorocznych odkryć. Perfumy w olejku dostępne są m.in. w warszawskim butiku RAW Poznańska, a ten zapach urzekł mnie od pierwszej sekundy. Chociaż nie jestem zwolenniczką cytryny, w tej kompozycji występuje w wersji słodkiej, piankowej i musującej. To coś dla zwolenniczek wanilii, ale bez wanilii. Słodycz jest rozkoszna, ale nie przytłaczająca, zwłaszcza że olejkowa forma jest doskonałym nośnikiem zapachu, przez co czujesz go na skórze cały dzień, ale bez przesadnego ogona. A do tego zapach przepięknie rozgrzewa się na skórze... nic lepszego nie kupicie w tym sezonie (oczywiście, moim zdaniem).

Zarkoperfume The Muse
Kolejną doskonałą opcją na upalne dni są tzw. "czyste zapachy", czyli te kojarzące się ze świeżym praniem suszącym się na wietrze. Zazwyczaj są to akordy bawełny, pudru, mydła. Idealnym "przedstawicielem" tej kategorii jest dla mnie dosyć niszowy i niedoceniany zapach Zarkoperfume The Muse. Jest prosty, schludny i odświeżający, czyli dokładnie taki, jakiego potrzebujemy w upalny letni dzień, kiedy wszystko jest duszne i lepkie. Trzy akordy: bawełna, białe piżmo i biały oud. Tylko tyle.
Bohoboco Sea Salt Caramel
Upalne są nie tylko dni, ale i wieczory, a w takie, zwłaszcza jeśli to wyjątkowa okazja, uwielbiam sięgać po polskie perfumy Bohoboco Sea Salt Caramel. Słodkie, słone i lekko morskie. W nutach głowy znajdziemy tu: morską sól, cytrynę i różowy pieprz, w nutach bazy: jaśmin, liść laurowy, wodorosty, ale baza otula słodyczą karmelu, brązowego cukru i podbitą raz jeszcze solą. To jak deser na plaży.