Reklama

Skóra to największy narząd naszego organizmu, który chroni go przed czynnikami zewnętrznymi. Jest pierwszą linią obrony przed potencjalnie szkodliwymi substancjami chemicznymi i drobnoustrojami. A aby mogła prawidłowo pełnić swoje funkcje, bardzo ważne jest zachowanie równowagi mikrobiotycznej.

Reklama

Każdy centymetr kwadratowy naszej skóry zamieszkuje ponad miliard mikroorganizmów, które tworzą złożony ekosystem zwany mikrobiomem. Równowaga mikrobiotyczna, czyli bioróżnorodność tych baterii, jest kluczowa dla zdrowia skóry. Zróżnicowany mikrobiom wspiera bowiem jej barierę hydrolipidową i co za tym idzie – zwiększa odporność na uszkodzenia. Analogicznie, zachwianie równowagi mikrobiotycznej może objawiać się trądzikiem, suchością, wrażliwością czy nawet egzemą.

Zrozumienie tej zależności wymaga wielokierunkowej pielęgnacji. Niezależnie od typu skóry, warto wprowadzić do niej kosmetyki, które przede wszystkim działają nawilżająco, a oprócz tego dbają o mikrobiom i barierę ochronną. I tu przechodzimy do nowej linii od YOPE.

Progresywna kuracja Skin Progress od YOPE

Progresywna kuracja Skin Progress od YOPE / Archiwum własne

Skin Progress to kuracja dedykowana skórze młodej, przywracająca jej nawilżenie, równowagę i komfort. Za sprawą zastosowania korneo- i mikrobioterapii kosmetyki skutecznie odbudowują i chronią mikrobiom oraz barierę hydrolipidową. Dodatkowo łagodzą podrażnienia będące następstwem nieprawidłowej pielęgnacji, a także te powstające w wyniku zaburzeń hormonalnych.

Ich sekret tkwi oczywiście w recepturach. Starannie dobrane składniki aktywne są stopniowo uwalniane w głąb skóry, dzięki czemu działają dłużej i tym samym dają lepsze efekty. Co ważne, produkty Skin Progress łączą skuteczność i bezpieczeństwo. Optymalne stężenia substancji nie narażają bowiem skóry na podrażnienia. Zamiast tego działają jak kompres – koją ją i redukują objawy uszkodzonej bariery ochronnej, od zaczerwienień po niedoskonałości.

Kuracja Skin Progress dzieli się na dwie linie, z których jedna jest przeznaczona do pielęgnacji twarzy, a druga - ciała. My przetestowałyśmy obie. I obie dołączyły do grona naszych kosmetycznych ulubieńców.

Esencja micelarna do demakijażu Skin Progress

To produkt, od którego zaczynamy poranną i wieczorną pielęgnację. Trudno nie zgodzić się z tym, że esencja jest delikatna dla skóry – dzięki zawartości zielonych miceli z oliwki skutecznie usuwa makijaż i zanieczyszczenia, nie powodując przy tym uczucia ściągnięcia czy innych nieprzyjemnych dolegliwości. Pozostawia skórę odświeżoną i gotową na przyjęcie kolejnej dawki składników aktywnych. Dodatkowo zauważyłyśmy, że działa nawilżająco i łagodzi podrażnienia (to zasługa zawartych w niej wierzby purpurowej i soku aloesowego).

Esencja micelarna do demakijażu Skin Progress / Mat. prasowe

Hydrobiotyczna mgiełka do twarzy Skin Progress Skin Progress

Po demakijażu i oczyszczaniu sięgamy po mgiełkę do twarzy, która łączy w sobie działanie wody termalnej i toniku. Kosmetyk ma w składzie kompleks biofermentów i kwiatowe hydrolaty. To im przypisujemy takie zasługi, jak przywrócenie prawidłowego poziomu pH skóry, jej nawilżenie i ukojenie (po zaczerwienieniach nie ma ani śladu), a także ograniczenie nadmiernego wydzielania sebum i zwężenie porów. Jakby tego było mało, formułę mgiełki wzbogacono o różowy nektar, który wspomaga walkę z wolnymi rodnikami.

Hydrobiotyczna mgiełka do twarzy Skin Progress / Mat. prasowe

Resetujące serum do twarzy Skin Progress

To produkt, który zaskoczył nas najbardziej. Naprawdę działa jak przycisk „reset” dla skóry z uszkodzoną barierą ochronną. Kosmetyk przywraca równowagę mikrobiotyczną i hamuje rozwój szkodliwych bakterii. Po dwóch tygodniach stosowania możemy z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, że ogranicza nadmierne wydzielanie sebum, zwęża pory i wspomaga redukcję niedoskonałości. Serum ma w składzie pro-retinyl z liści mango - innowacyjny składnik aktywny pochodzenia naturalnego, który reguluje pracę gruczołów łojowych. Oprócz tego zastosowano w nim między innymi morski hialuron o właściwościach seboregulujących i nawilżających oraz puder gemmoterapeutyczny, który wycisza stany zapalne.

Resetujące serum do twarzy Skin Progress / Mat. prasowe

Korneoterapeutyczny krem do twarzy Skin Progress

Krem jest inspirowany korneoterapią - metodą pielęgnacji skóry, która koncentruje się na uszczelnieniu i regeneracji jej bariery hydrolipidowej. Intensywnie nawilża skórę i widocznie poprawia jej kondycję. Reguluje pracę gruczołów łojowych, zmniejsza widoczność porów oraz jest naszą nową tajną bronią w wcale z wypryskami. Wszystko staje się jasne po sprawdzeniu jego składu. Kosmetyk swoją skuteczność zawdzięcza bowiem kwiatu porcelany (wspiera mikrobiom i barierę ochronną skóry), kompleksowi, na który składa się pro-niacynamid i bazylia azjatycka (działa przeciwzapalnie i seboregulująco oraz wyrównuje koloryt skóry), a także szafranowi łąkowemu (ma właściwości antyoksydacyjne).

Korneoterapeutyczny krem do twarzy Skin Progress / Mat. prasowe

Micelarny żel pod prysznic i Hydroaktywny balsam do ciała Skin Progress

Problem zachwianej równowagi mikrobiotycznej może dotyczyć nie tylko skóry twarzy, ale także ciała, dlatego YOPE stworzyło specjalne żele micelarne pod prysznic oraz hydroaktywne balsamy. Produkty są dostępne w różnych wersjach, które różnią się od siebie składem i właściwościami. My przetestowałyśmy żel i balsam, których głównym zadaniem jest dogłębne nawilżenie skóry. Trzeba przyznać, że oba kosmetyki wywiązują się z tego bez zarzutu. Pierwszy ma w składzie biomicele z ryżu, dzięki czemu oczyszcza nie powodując uczucia ściągnięcia. Drugi na długo pozostawia skórę jedwabiście gładką i miękką dotyku, a także przeciwdziała jej przesuszaniu się (wzorowo radzi sobie z suchymi plamami na szyi). Konsystencja balsamu jest jednocześnie treściwa i lekka. Łatwo się rozprowadza i szybko wchłania. Miłą niespodzianką okazał się też jej delikatnie wpadający w fiolet kolor i owocowy zapach formuły (żel pachnie podobnie).

Micelarny żel pod prysznic Skin Progress / Mat. prasowe
Hydroaktywny balsam do ciała Skin Progress / Mat. prasowe

Czy progresywna kuracja Skin Progress spełniła nasze oczekiwania? Owszem, nawet je przerosła! Po dwóch tygodniach stosowania skóra (twarzy i ciała) odżyła oraz wydaje się bardziej odporna na podrażnienia. Na korzyść kosmetyków przemawiają dodatkowo naturalne składniki, wegańskie receptury i przyjazne dla planety opakowania, które pochodzą z recyklingu.

Reklama

Produkty Skin Progress są dostępne w sieci drogerii Rossmann.

Reklama
Reklama
Reklama