Prof. nadzw. dr Matthias Aust: „Environ znaczy nauka”. Z konsultantem medycznym marki Environ rozmawiamy o witaminie A, mikronakłuwaniu i badaniach nad starzeniem się skóry
Jest lekarzem z ponad 18-letnim doświadczeniem w chirurgii plastycznej i estetycznej. Zajmuje się tym nie tylko w praktyce, ale także naukowo. Aktywnie prowadzi badania nad regeneracją skóry, oparzeniami i leczeniem blizn. Prof. nadzw. dr Matthias Aust jest również ekspertem w dziedzinie mikronakłuć medycznych i od marca tego roku konsultantem Environ – marki, z którą łączą go te same zainteresowania i przesuwanie granic wiedzy o skórze, a także równie wybitne osiągnięcia.


Environ to pierwsza na świecie firma oferująca witaminowy system krokowy STEP-UP SYSTEM, który pozwala na przygotowanie i przyzwyczajenie naskórka do najwyższych stężeń witaminy A. Marka zasłynęła także metodą mezoterapii domowej i profesjonalnej za pomocą urządzenia do mikronakłuwania Roll-CIT.
ELLE.pl: Masz niesamowite doświadczenie jako chirurg plastyczny, co więc przekonało cię do współpracy z Environ?
Prof. nadzw. dr Matthias Aust: To w sumie całkiem zabawna historia, która rozpoczęła się ponad 20 lat temu. Byłem wówczas młodym lekarzem, mieszkałem w RPA i pracowałem w publicznym szpitalu w Cape Town na oddziale chirurgii plastycznej. Założyciel Environ, dr Des Fernandes, był już wtedy bardzo znanym i cenionym na świecie chirurgiem plastycznym. W tamtym czasie dawał akurat wykład o pielęgnacji skóry i nakłuwaniu w szpitalu, w którym pracowałem. Jako bardzo młody mężczyzna, w dodatku chirurg, nie wierzyłem wówczas w działanie kremów. Ale dr Des Fernandes powiedział: „Wiesz co? Lubię to, że jesteś taki sceptyczny. Zachęcam cię, żebyś zrobił badania na ten temat”. I tak zacząłem nad nimi pracować, całkowicie za darmo, w moim uniwersyteckim szpitalu w Niemczech i wyniki były tak oszałamiające, że bardzo szybko przekonałem się do marki Environ.
ELLE.pl: Co byś powiedział i polecił na początek osobom, które nie znają Environ?
Prof. nadzw. dr Matthias Aust: Cała przygoda z marką zaczyna się od składników, wśród których kluczowa jest witamina A. Witamina ta jest niezbędna dla naszego organizmu, jednak mimo tego, że nie możemy bez niej żyć, nasze ciała nie potrafią produkować jej samodzielnie. Rodzimy się z dużą ilością witaminy A w skórze, ale wraz z wiekiem jej poziom spada i musi być przywracany. I to właśnie jest podstawą filozofii Environ – chcemy przywracać skórze jak najlepszą kondycję, zapewniając jej naturalną ilość witaminy A, która odpowiada za zdrowy wygląd, pomaga w walce z niedoskonałościami, pobudza syntezę kolagenu i redukuje przebarwienia. Witamina A jest jednym z najbardziej skutecznych składników w profilaktyce przeciwstarzeniowej.

ELLE.pl: Masz jakiś swój ulubiony produkt od marki Environ?
Prof. nadzw. dr Matthias Aust: W przypadku Environ nie chodzi o ulubiony produkt, bo nie możesz kupić kosmetyków marki od ręki, ale wyłącznie po konsultacji ze specjalistą od skóry. Wynika to z tego, że Environ proponuje je w systemie krok po kroku – twoje ciało stopniowo musi przyzwyczaić się ponownie do większych ilości witamin. Rekomendowałbym więc wypróbowanie na początek produktu z witaminą A według zaleceń kosmetologa lub lekarza. Mimo ogromnego zaawansowania produktów, spokojnie można używać ich później w domu, a witamina A jest bardzo bezpieczną cząsteczką.
ELLE.pl: Dlaczego Environ zachęca nas do stopniowego, powolnego zwiększania stężenia witaminy A?
Prof. nadzw. dr Matthias Aust: Jeśli rozmawiamy z kimś, kto nie ma pojęcia, czym jest witamina A, dobrze jest na samym początku obalić mit, że jest ona agresywna i niebezpieczna, albo że nie działa i jest stratą czasu oraz pieniędzy. Ta rozbieżność opinii i kontrowersje wokół niej wynikają z różnych postaci, w jakich występuje witamina A. Najczęściej jeśli ktoś mówi o witaminie A, myśli o retinolu, który rzeczywiście jest dosyć agresywny. Ale to nie jest forma, o której my dziś rozmawiamy. To, co my proponujemy, to forma rozpuszczalna w tłuszczach, która jest bardzo bezpieczna.
Druga kwestia to jej ilość. Zawsze porównuję to do sportu, który oczywiście jest dla nas dobry i ważny, ale jeśli nigdy nie byliśmy na siłowni i pierwszego dnia przesadzimy, przez kolejne nie będziemy mogli chodzić. Nawet jeśli ćwiczenia, które wykonaliśmy, były odpowiednie, to było tego zwyczajnie za dużo. Powinniśmy zacząć powoli i dokładnie. Tak samo jest z witaminą A, do której organizm też musi się przyzwyczaić. Dlatego system krokowy STEP-UP STYSTEM, służący do aklimatyzacji naskórka do najwyższych stężeń witaminy A, jest najlepszym możliwym rozwiązaniem.

ELLE.pl: Czego jeszcze potrzebuje skóra, by była zdrowa i starzała się jak najwolniej? Jak najlepiej o nią dbać bez względu na wiek?
Prof. nadzw. dr Matthias Aust: Najlepszy dla skóry jest – jak to nazywam – koktajl różnych składników, kombinacja różnych antyoksydantów. Czym one są? To cząsteczki, które mają zdolność wychwytywania wolnych rodników w skórze, tak by nie doszło do jej uszkodzenia. Bardzo znanym antyoksydantem jest np. witamina C. Druga kwestia to peptydy, stosunkowo świeży temat wynikający z badań nad gojeniem się ran. Peptydy są swojego rodzaju cząsteczkami sygnałowymi, takimi posłańcami, którzy mają zdolność stymulowania w organizmie czynników wzrostu. Do tego dorzucamy jeszcze wspomnianą wcześniej witaminę A i wychodzi nam kombinacja idealna.
ELLE.pl: Obecnie na rynku panuje duży trend na gadżety beauty. Jak widzisz wasz Roll-CIT w tej kategorii? W czym może okazać się pomocny i jak powinno się go używać?
Prof. nadzw. dr Matthias Aust: Myślę, że na początku warto podkreślić, że rozmawiamy o rodzaju rollera, którego można używać w domu, w przeciwieństwie do tego, z którego powinniśmy korzystać wyłącznie pod okiem specjalisty. Ten do domowego stosowania jest wyposażony w krótkie igły o długości od 0,1 do 0,2 mm i jest on superbezpieczny oraz wygodny. Delikatnie nakłuwa skórę, ale nie powoduje przy tym bólu ani krwawienia. To niesamowite narzędzie pozwala na zwiększenie penetracji produktów, których używasz na co dzień. Wszystko, co nakładasz na skórę, wnika w nią bowiem tylko w określonej ilości. To taki paradoks – im zdrowsza skóra, tym bardziej zwarta jest jej warstwa rogowa i mniej produktów dostaje się do środka. Kosmetyczne mikronakłuwanie tworzy więc w niej małe kanały, co sprawia, że kremy znacznie lepiej w nią wnikają.

ELLE.pl: Jaka jest więc różnica między Roll-CIT używanym w domu, a tym w gabinecie kosmetycznym?
Prof. nadzw. dr Matthias Aust: To bardzo ważne pytanie, bo oba rollery wyglądają podobnie. Różnią się m.in. tym, że w przypadku krótszych igieł pracują one tylko w górnej warstwie skóry, podczas gdy dłuższe igły, a więc te z wałeczka, którego używamy pod okiem ekspertów, wbijają się w skórę głębiej, tuż przy błonie podstawnej, i powodują kontrolowane krwawienie z rany. To z kolei rozpoczyna proces gojenia się, stymuluje skórę do wzrostu i odbudowy, zatem już samo igłowanie pozytywnie wpływa na proces regeneracji skóry. Wszystko to jednak powinno być wykonane rękami profesjonalistów, by bezpiecznie i maksymalnie zwiększyć penetrację oraz błyskawicznie dostarczyć składniki aktywne w głąb skóry.
ELLE.pl: Podróżujesz dużo po świecie, dzieląc się swoją wiedzą i doświadczeniem w mikronakłuwaniu i starzeniu się skóry. Czy zdarza ci się obalać jakieś mity w tych tematach? Wspominałeś już o tym związanym z witaminą A.
Prof. nadzw. dr Matthias Aust: Nawet jeśli przemawiam na kongresach naukowych czy medycznych, gdzie robię na żywo demonstrację mikronakłuwania, zawsze dziwię się, gdy słuchacze mówią, że jest to inwazyjne lub agresywne dla skóry. A jest wręcz odwrotnie. Lasery, peelingi, abrazja ścierają wierzchnią warstwę skóry, natomiast nakłuwanie nie usuwa z niej nawet pojedynczej komórki. Igła wchodzi w skórę, zaczyna się lekkie krwawienie, igła wychodzi i warstwy skóry zamykają się. To naprawdę nie jest więc inwazyjne.
ELLE.pl: Aktualnie jesteś w Polsce i świętujesz 25 lat istnienia marki Environ w naszym kraju. Gdzie dziś jesteśmy, jeśli chodzi o wiedzę o skórze? Co wciąż fascynuje cię w tym temacie?
Prof. nadzw. dr Matthias Aust: Przede wszystkim wszystko kręci się tutaj wokół nauki i Environ jest w tej kategorii pionierem od samego początku. 30 lat temu ludzie uważali, że to głupie dodawać witaminę A do kosmetyków – że jest to niebezpieczne itd. Dziś wszyscy to robią. Jednak to, co jest najbardziej fascynujące w przeciwdziałaniu starzeniu się skóry, to kwestia jej regeneracji. To coś bardzo interesującego i nie chodzi tu o reklamę czy marketing. Dzisiaj ludzie bombardowani są informacjami o kremach, które np. w ciągu 48 godzin zredukują 60% zmarszczek. A to nie ma sensu i jest zwyczajnie niemożliwe. Nie jest to droga, którą chcę podążać jako lekarz i naukowiec. Wolę pokazać ci wyniki badań, które są dowodem na to, co możesz osiągnąć np. poprzez mikronaukłuwanie. To czysta nauka i to właśnie fascynuje mnie najbardziej.