Perfumy, dzięki którym przeniesiesz się do świata starożytnego Egiptu. Pachną luksusowo i wyglądają jak dzieło sztuki
Kochasz szyk, klasę i elegancję? Wybierasz niszowe zapachy, które opowiadają historie? Jeśli tak, koniecznie sprawdź nasz test perfum Queen of the night marki The Merchant of Venice — zapachu, który nie tylko otula zmysły, ale też przenosi w czasie do świata boskich rytuałów, klejnotów i kobiecej siły. Czym nas zachwycił?
The Merchant of Venice to włoska marka, która celebruje wiekową tradycję perfumiarstwa niczym mistrzowie opery celebrują dźwięk. Ich zapachy to hołd dla sztuki, rzemiosła i historii — zamknięte w wyjątkowych flakonach ze szkła Murano, tworzonych ręcznie przez weneckich mistrzów.
Marka jest związana z Muzeum Perfumiarstwa w Palazzo Mocenigo w Wenecji, co jeszcze mocniej podkreśla jej kulturowe dziedzictwo.
Kiedy do redakcji dotarły perfumy Queen of the night marki The Merchant of Venice dostępnej na wyłączność w Perfumeriach Douglas i na douglas.pl, nie miałyśmy wątpliwości, kto je przetestuje.
Dwie pasjonatki zapachów – Gosia i Agnieszka. Obie uwielbiamy perfumy z charakterem – intensywne, nieoczywiste, eleganckie. A te robią wrażenie już od pierwszego spojrzenia.
Gosia: „Niezwykły zapach zamknięty w luksusowym flakonie”

Moje idealne perfumy? Inne niż wszystkie. Na pewno nie mainstreamowe. Zapach to dla mnie to symbol, emocje, manifest. To sposób, by powiedzieć światu kim jestem, zanim jeszcze wypowiem słowo. Myślę, że jestem kobietą silną, z charakterem. Takich perfum też szukam – nieoczywistych, ale jednocześnie eleganckich i pełnych klasy. Perfumy to dla mnie również pamięć chwil. Mam zapach, który w jednej sekundzie przenosi mnie do dnia ślubu. Inny pachnie jak sukces – ten moment, gdy czujesz, że zrobiłaś coś naprawdę ważnego.
Jak pachną Queen of The Night? Jak połączenie siły i elegancji. Jak kobieta, która nie musi wybierać między delikatnością a mocą, bo ma w sobie jedno i drugie
Queen of the night marki The Merchant of Venice ma w sobie wszystko, co kocham: tajemnicę, głębię i nutę kobiecej siły. To zapach, który ewoluuje na skórze – rano zmysłowy i świeży, wieczorem tajemniczy, niemal królewski. Ale zanim o zapachu – zacznijmy od flakonu.

Design godny bogini
Już pudełko zapowiada wyjątkowość tej kompozycji – złote, z pieczęcią przedstawiającą boginię Amanishaketo, wojowniczą królową Nubii.
Po jego otwarciu ukazuje się flakonik, który sam w sobie mógłby stać na wystawie weneckiego muzeum sztuki. Złoto i błękit splecione w szkle Murano, a na szyjce – złota zawieszka niczym amulet. Produkcja szkła na wyspie Murano to tradycja sięgająca V wieku – sztuka wymagająca precyzji, pasji i wizji. Każdy flakon marki The Merchant of Venice jest jej kontynuacją – ma duszę, niepowtarzalność i ten szlachetny ciężar luksusu. Dekoracje flakonu Queen of the night nawiązują do biżuterii królowej Amanishaketo i bogini Nut – symbolu życia, odrodzenia i ochrony. Błękit, złoto i czerwień tworzą tu metaforę kobiecej energii: życia, ognia i boskiej mocy.
To nie tylko flakon – to jakby amulet. Jest piękny, elegancki, doskonale wpisuje się w rytuał dnia. Wyraża siłę, klasę i siłę kobiety, która zna swoją wartość

Zapach, który opowiada o czymś więcej
A teraz – esencja. Zapach. Twórcą kompozycji jest Gaël Montero, perfumiarz domu Givaudan. Jego dzieło to podróż do świata starożytnego Egiptu – krainy kadzideł, złota i piasku rozgrzanego słońcem. Pierwsze nuty otwierają się szafranem – ciepłym, intensywnym, otulającym jak promień słońca o świcie. Wkrótce dołącza do niego niebieski lotos, kwiat czczony przez faraonów, oraz delikatne, słodkie akordy kwiatowe, które wprowadzają lekkość i kobiecość. W sercu zapachu rozbrzmiewa bursztyn, kifi i kadzidło – aromaty świątyń, w których powietrze drży od mistycyzmu. Bazę stanowią drzewo sandałowe, fasolka tonka i mirra – głębokie, kremowe i sensualne.
To zapach, który trwa. Ewoluuje. Nie jest nachalny, ale ma moc – jak kobieta, która wie, czego chce
Z początku otula delikatnością, by po chwili odsłonić głębię i pewność siebie. Lubię w nim to, że nie krzyczy, a jednak przyciąga uwagę. To zapach, który nie tylko się nosi, ale który staje się częścią opowieści o kobiecie – świadomej, spokojnej, ale z ognistym akcentem w środku.

Kobiecość w najczystszej formie
Queen of the night marki The Merchant of Venice to więcej niż perfumy. To spotkanie designu, historii i zapachu. To opowieść o sile i delikatności, o złocie i błękicie, o kobietach, które nie boją się błyszczeć. Każda kropla tych perfum jest jak wspomnienie dawnej bogini – pięknej, potężnej, nieśmiertelnej.
Jeśli lubisz luksus w jego najbardziej artystycznej odsłonie – ten zapach jest dla ciebie.
Agnieszka: „Ten zapach to aromatyczna opowieść o kobiecie, która zna swoją wartość"
Perfumy mają dla mnie moc. To właśnie one budzą we mnie wspomnienia i pomagają w tworzeniu nowych. Wybieram te, które się wyróżniają, w których czuję się wyjątkowo, kobieco, jakbym zawsze miała na sobie elegancką małą czarną.
Po jakie zapachy sięgam? Dla mnie perfumy to nie tylko sekunda psiknięcia na skórę. To cały rytuał, który zaczyna się od spojrzenia na flakon. Podobnie jest przy ich wyborze. Perfumy najpierw muszą przykuć moją uwagę wyglądem. Jeśli on mnie zainteresuje, dalej zgłębiam jego nuty.

Queen of the night marki The Merchant of Venice zamknięto we flakonie wykonanym ze szkła murano. Jego produkcja to połączenie pasji, wizji, dbałości o każdy detal i jakości materiału. W zdobieniach tych perfum pobrzmiewa echo starożytnej biżuterii królowej Amanishaketo i boskiej Nut – strażniczki życia, odrodzenia i światła.
Połączenie błękitu, złota i czerwieni odzwierciedla aurę kobiecej energii – tej, która daje życie, roznieca ogień i błyszczy niczym bogini. Od samego początku miałam wrażenie, że trzymam w dłoniach małe dzieło sztuki. To czysty, artystyczny, perfumiarski luksus zamknięty w butelce.

Na dodatek sam flakon w tym przypadku został umieszczony w wyjątkowym, złotym pudełku, dzięki czemu prezentuje się jeszcze bardziej majestatycznie i przywodzi na myśl zarówno mistyczny obraz, jak i dawne tradycje szlacheckie.

Perfumy zostały ozdobione również zawieszką symbolizującą boginię Nut. Wszystko jest tutaj spójne i wprowadza aurę tajemniczości, klasy oraz odwagi.

Jeśli chodzi o sam zapach, to już po pierwszym użyciu byłam zachwycona. Kompozycja wita nas korzennym akordem szafranu, który od samego początku zaznacza głębię i wręcz królewski charakter tego zapachu. Po chwili dołącza do niego niebieski lotos – delikatny, ale jednocześnie hipnotyzujący. Kwiatowe tony przeplatają się z ciepłem cynamonu, tworząc wrażenie zapachu, który oplata skórę niczym zwiewna apaszka.
Serce tych perfum to nuty bursztynu, kifi i kadzidła – aromaty znane ze świątyń i królewskich rytuałów, które odzwierciedlają nieuchwytną tajemnicę. To moment, w którym zapach staje się symbolem wewnętrznej siły – spokojnej, ale jednocześnie nieugiętej.
Bazę tworzy drzewo sandałowe, fasolka tonka i mirra – to one tutaj dodają głębi i zmysłowego ciepła całej kompozycji. Sandałowiec wprowadza aksamitną miękkość, moja ulubiona tonka otula subtelną słodyczą, a mirra nadaje zapachowi majestatycznego wymiaru.
Queen of the night to kompozycja, która łączy w sobie mistycyzm i elegancję, delikatność i moc. Można ją porównać do biżuterii z duszą – nie tylko ozdabia, ale i podkreśla to, co w kobiecie najpiękniejsze: jej pewność siebie, pasję i wyjątkowość.
To dla mnie zapach odzwierciedlający kobietę, która nie musi nic udowadniać. Subtelny, a jednocześnie wyrazisty i niezapomniany – pozostaje w pamięci jako wspomnienie piękna i siły. On nie przytłacza – on podkreśla wyjątkowość

Jego głębia uwodzi, dodaje pewności siebie, jest nieoczywista. W tym zapachu czuję się sobą. Tworzy drugą skórę i jednocześnie staje się moim znakiem rozpoznawczym. Dzięki niemu zaznaczamy swoją obecność, ponieważ nie da się w nim być niezauważoną czy zapomnianą
Równie fascynująca jest jego trwałość. W pomieszczeniu, w którym był rozpylony, czuć go nawet na drugi dzień, ale nie jest on duszący. To taka magiczna, elegancka nuta, która pozostaje w powietrzu. Na skórze pracuje przez wiele godzin będąc naszym cichym towarzyszem odzwierciedlającym kobiecą energię.
Queen of the night marki The Merchant of Venice to dla mnie ideał na jesień i zimę, ale myślę, że spokojnie po niego będę sięgała również w cieplejsze wieczory.
Materiał promocyjny marki Douglas

