Reklama

Ostatni miesiąc upłynął mi pod znakiem wielu naprawdę przyjemnych odkryć – tym razem nie w kontekście mody, a urody. Przeglądając aktualne oferty polskich marek kosmetycznych, wpadłam na kilka prawdziwych perełek, którymi postanowiłam się z wami podzielić. To kosmetyki, które według mnie zasługują na miejsce w każdej beauty routine i w najbliższym czasie trafią również do mojej kosmetyczki. Na liście znajdziecie nie tylko kremy i sera. Oto moje jesienne TOP 7.

Serum nawilżające z efektem glow, Mona Lab

Dobre serum nawilżające to absolutna podstawa codziennej pielęgnacji. Ja doceniam szczególnie te o lekkich formułach, które szybko się wchłaniają, nie pozostawiają lepkiej warstwy, współgrają z makijażem i dają efekt rozświetlenia. Oczywiście muszą zawierać także – a raczej przede wszystkim - składniki aktywne, które realnie wpływają na poprawę kondycji skóry. Serum nawilżające od Mona Lab, o formie mlecznej emulsji, spełnia każdy z tych warunków, dlatego też znalazło się na liście najlepiej sprzedających się kosmetyków marki. Do tego ma piękne, minimalistyczne opakowanie, które na półce prezentuje się wręcz luksusowo.

Hydro-rewitalizujący krem ochronny do twarzy z Tetra-Vit C SPF 50, SupremeLab

Przypomnijmy raz jeszcze – skóra potrzebuje wysokiej ochrony SPF przez cały rok, a ten krem (z filtrem SPF50) daje jej znacznie więcej. Stabilna forma witaminy C wspiera syntezę kolagenu i rozjaśnia cerę, nawilżająca prowitamina B5 przyspiesza odbudowę bariery hydrolipidowej, a ksantohumol – uznawany za jeden z najsilniejszych naturalnych antyoksydantów – zapobiega przedwczesnemu starzeniu się skóry. To kremowy ideał dla pozbawionej blasku, zmęczonej cery. Hydro-rewitalizujący krem ochronny do twarzy z Tetra-Vit C SPF 50, marki SupremeLab, ma wodno-rewitalizującą konsystencję, która wtapia się w skórę bez obciążania.

Kremowa maska do twarzy z tripeptydem miedziowym, Nudmuses

Wpadła mi w oko również pewna maska, z kategorii produktów „anti-aging”, która może pochwalić się rewelacyjnym składem o potwierdzonym działaniu. Kremowa maska od Nudmuses zawiera tripeptyd miedziowy, który stymuluje produkcję kolagenu i poprawia elastyczność. Do tego kompleks nawilżających olejów, które przyjemnie zmiękczają skórę, a także ekstrakt z opuncji figowej, trehalozę i skwalan, które synergicznie odżywiają cerę dojrzałą. To kosmetyk, który może być stosowany jako krem na dzień, całonocna maska oraz intensywna kuracja do zadań specjalnych.

Wzmacniające serum tonujące do skóry naczynkowej i wrażliwej, BasicLab

Do mojego wirtualnego beauty koszyka trafiło jeszcze jedno serum, które poradzi sobie z zaczerwienieniami, złagodzi stany mikrozapalne i ukoi podrażnienia. Wzmacniające serum tonujące do skóry naczynkowej i wrażliwej od BasicLab oprócz działania wyciszającego, wspiera także pielęgnację przeciwzmarszczkową – poprawia elastyczność i napięcie, a także głęboko nawilża. W formule tego dermokosmetyku znalazły się między innymi:

  • 15% kompleksu czynnika wzrostu EGF
  • 1% pochodnych witaminy K
  • CICA
  • Peptyd wyciszający
  • Kompleks chłodzący

Pielęgnujący róż do policzków i powiek Melting Blush, OioLab

Na początek mały disclaimer: jakiś czas temu zupełnie zrezygnowałam z bronzera i mocnego konturowania. Zostały ze mną róż i rozświetlacz – koniecznie w kremie, które stosuję na bardzo wiele sposobów. Wpadłam ostatnio na produkt, który nie dość, że daje piękny, a przede wszystkim naturalny, efekt makijażu, może pochwalić się również działaniem pielęgnacyjnym. Chodzi o Melting Blush, polskiej marki OioLab. To produkt o wielu możliwościach, który może być aplikowany na policzki, usta czy powieki. Do tego można stopniować jego kolor, poprzez warstwową aplikację. Klientki marki uwielbiają go również za przyjemną konsystencję.

Łagodząco-odżywcze mleczne serum do dłoni, SheHand

Sezon na ciepłe kurtki uważam za otwarty. Nie wyciągnęłam z szafy jeszcze grubych rękawiczek, ale już czuję, że moje dłonie zaczynają potrzebować dodatkowego nawilżenia – nie chcę nawet myśleć, w jakim będą stanie, kiedy nadejdą mrozy, dlatego postanowiłam już wyposażyć się w skuteczną broń do walki z przesuszeniami i pęknięciami. Do wirtualnego koszyka dodałam więc łagodząco - odżywcze mleczne serum na dłonie od SheHand. To produkt o lekkiej, bezzapachowej formule, który podobno poradzi sobie nawet z najbardziej ekstremalnymi przesuszeniami. Analizując jego skład, jestem w stanie to sobie wyobrazić, dlatego już nie mogę się doczekać, kiedy do mnie trafi.

Rozświetlający balsam do ust CINNAMON ROLL, Faceboom

W torebce zawsze mam nawilżający balsam do ust. Czasem mam nawet dwa. Na rynku kosmetycznym jest ich tak dużo, że wybór naprawdę nie jest łatwy. Każdy z nich ma w sobie coś wyjątkowego. Eleganckie opakowanie, piękny zapach, wygodną formułę albo składnik o niesamowitym działaniu. A co, jeśli powiem, że znalazłam właśnie balsam do ust, który łączy te wszystkie elementy, a do tego kosztuje mniej niż pojedyncze espresso na wynos? Ja przepadłam na jego punkcie przede wszystkim dlatego, że pachnie jak świeżo wypieczona cynamonka. Do tego ma w składzie peptydy, odżywcze masła oraz głęboko nawilżający kompleks cukrowy z ksylitolem.

Reklama
Reklama
Reklama