Nawilżenie i ukojenie w stylu K-beauty. Pola Słopecka nową ambasadorką marki FaceBoom
W pielęgnacji, podobnie jak w życiu, bardzo potrzebna jest świeża energia i powiew nowości. Wie o tym marka FaceBoom i w swojej nowej linii jeszcze bardziej niż zwykle stawia na K-beauty, młodzieńczy vibe, lekkie formuły i natychmiastowy efekt glow. Jej ambasadorką została Pola Słopecka – dzięki autentyczności, charyzmie i swobodnemu podejściu do świata beauty idealnie oddaje charakter tej serii.

K-beauty od kilku sezonów wyznacza pielęgnacyjne trendy – opiera się na skuteczności, przyjemności stosowania i intensywnym nawilżeniu, które widać i czuć. To podejście, które nie wymaga skomplikowanej rutyny ani wielu godzin spędzonych przed lustrem. Liczy się w nim efekt, ale także sensoryczne doświadczenie. Głębokie nawilżenie, ukojenie, promienna cera i przyjazne dla skóry formuły zyskały tysiące fanek na całym świecie – teraz ten styl pielęgnacji zyskuje nową, lokalną odsłonę.

Bo właśnie taka jest nowa seria marki FaceBoom: lekka, a przy tym efektywna. Zamiast skomplikowanych składów i obietnic bez pokrycia, oferuje natychmiastowe uczucie komfortu, wyciszenia skóry i efekt glow już od pierwszego użycia. Wegańskie formuły, przyjemne konsystencje, delikatny zapach i składniki rodem z koreańskich rytuałów sprawiają, że ta linia trafia w potrzeby młodej skóry. Seria obejmuje osiem kosmetyków, a jej ambasadorką została jedna z najbardziej autentycznych twarzy młodego pokolenia.
Pola Słopecka – dziewczyna, która robi BOOM
Znana z Instagrama i TikToka Pola Słopecka to uosobienie naturalności, luzu i dziewczęcej energii. W świecie idealnych filtrów i przerysowanej perfekcji, Pola pozostaje sobą – śmiała, radosna i zawsze w kontakcie ze swoimi odbiorcami. Jej naturalny vibe i poczucie humoru doskonale współgrają z tym, czym od początku jest FaceBoom – marką, która mówi „make it boom”, ale w zgodzie z własnym stylem.
W kampanii nowej serii Pola pokazuje, jak przyjemna i prosta może być pielęgnacja, jeśli stoi za nią dobry skład, intuicyjność i produkty, po które po prostu chce się codziennie sięgać. Nowa linia FaceBoom to nie tylko kosmetyki, ale też styl życia – lekki, niezobowiązujący, oparty na autentycznym self-care.
Nowa linia FaceBoom – K-beauty po polsku
Podstawą jest oczyszczanie – to właśnie ono przygotowuje skórę na kolejne kroki pielęgnacji. Marka FaceBoom proponuje dwustopniowy rytuał oczyszczający, który można łatwo dopasować do swoich preferencji.

Demakijaż może zacząć się od mlecznego olejku lub hydrofilowego balsamu, który po kontakcie z wodą zmienia się w lekką emulsję. Obie formuły skutecznie rozpuszczają makijaż, nie pozostawiając tłustej warstwy i nie powodując uczucia ściągnięcia.

W kolejnym kroku do wyboru są dwa innowacyjne produkty: oczyszczająco-nawilżająca pianka w żelu lub oczyszczająco-rozświetlający cleanser-serum. Pierwszy z nich po zetknięciu z wodą zamienia się w miękką piankę, która dokładnie domywa skórę, nie naruszając jej bariery ochronnej. Drugi – łączy skuteczność oczyszczania z pielęgnacyjną mocą serum, pozostawiając skórę wygładzoną i pełną blasku.

Od ukojenia po glow – kompleksowa pielęgnacja
Po oczyszczeniu czas na intensywne nawilżenie – etap, który w nowej pielęgnacji FaceBoom jest równie skuteczny, co po prostu przyjemny. Mleczna esencja tonizująco-nawilżająca przynosi skórze ukojenie już przy pierwszej aplikacji. Można ją nakładać warstwowo, budując efekt „dewy skin”, czyli skóry, która wygląda, jakby była zroszona wodą.

Do wyboru są także dwa sera w ampułkach. Pierwsze – nawilżająco-rozświetlające – ma lekką, żelową konsystencję, która delikatnie się ciągnie i od razu przynosi efekt „wow”. Drugie – barierowe – działa bardziej kojąco i wspiera odbudowę bariery hydrolipidowej. Oba doskonale wpisują się w potrzeby młodej skóry i zapewniają nawilżenie, komfort i odżywienie.

Cały rytuał wieńczy nawilżająco-rozświetlający krem-żel. Jego lekka konsystencja szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy i nie roluje się – dzięki czemu może być idealną bazą pod makijaż. Ale nawet bez make-upu, efekt glow pozostaje wyczuwalny i widoczny.
Mocne składniki, delikatne działanie
Nowa linia od FaceBoom została stworzona w oparciu o składniki dobrze znane z koreańskiej pielęgnacji, ale w przystępnych, codziennych formułach. W sercu każdego produktu znajdują się ferment ryżowy, Centella Asiatica, ekstrakt z aloesu, trehaloza i wegański kolagen.


Ferment ryżowy to składnik znany z właściwości nawilżających i rozświetlających – przywraca równowagę skórze i nadaje jej promienny blask. Centella Asiatica łagodzi podrażnienia, jednocześnie działając wygładzająco. Ekstrakt z aloesu koi, nawilża i poprawia komfort skóry. Trehaloza wzmacnia poziom nawodnienia, chroniąc skórę przed przesuszeniem. A wegański kolagen – odpowiedzialny za elastyczność i jędrność – wspiera regenerację i rewitalizuje cerę.
Liczy się każdy detal
Formuły kosmetyków FaceBoom 2.0 nie tylko działają, ale też są przyjemne w stosowaniu. Lekkość, nietypowe konsystencje i subtelny zapach sprawiają, że codzienna pielęgnacja staje się rytuałem pełną… twarzą! Marka zrezygnowała z intensywnych aromatów, stawiając na delikatność – również w warstwie sensorycznej. Zadbano też o opakowania – nowoczesne, wygodne i estetyczne. Całość wpisuje się w filozofię prostego, a jednocześnie skutecznego dbania o siebie.

Nowa linia FaceBoom to osiem kosmetyków, które świetnie odpowiadają na potrzeby młodej skóry: nawilżają, koją, wzmacniają barierę hydrolipidową i rozświetlają. A wszystko to w lekkiej, wegańskiej i zmysłowej odsłonie. Pola Słopecka, jako twarz kampanii, idealnie dopełnia całości – bo nowa pielęgnacja FaceBoom to coś więcej niż beauty. To styl życia, który mówi: make it boom!
Materiał promocyjny marki FaceBoom

