Moja skóra po 30 dniach z duetem pielęgnacyjnym – więcej blasku, więcej komfortu [Test redakcji]
Z wiekiem coraz mniej wierzę w cudowne produkty, gwarantujące wieczną młodość. Zamiast obietnic cofnięcia czasu szukam produktów, które realnie wspierają wygląd mojej skóry tu i teraz – dodając jej blasku, jędrności i komfortu. Dlatego z ciekawością sięgnęłam po dwa nowe kosmetyki z linii ageLOC Tru Face – Uplifting Rich Cream oraz Refining Toner. Sprawdziłam je w codziennym rytuale pielęgnacyjnym i dziś opowiem o efektach.

Well-aging – pielęgnacja, która pozwala poczuć się pięknie
Dla mnie pielęgnacja to połączenie działania przeciwstarzeniowego z delikatnością, ochroną i wsparciem. To właśnie filozofia well-aging – akceptowanie naturalnych zmian i dbanie o siebie tak, by czuć się dobrze w każdej dekadzie. W tym duchu powstała linia ageLOC Tru Face – oparta na opatentowanej technologii ageLOC marki Nu Skin, opracowanej w wyniku ponad 30 lat badań nad epigenetyką i rolą składników aktywnych w procesie starzenia się skóry.

Luksus na co dzień
Najpierw sięgnęłam po krem, który od razu skradł moje serce konsystencją – gęstą, ale jedwabistą, łatwo rozprowadzającą się na skórze. Pachnie subtelnie, kremowo, luksusowo. To nie jest ciężki, tłusty produkt, a raczej bogaty krem, który szybko wnika, zostawiając satynowe wykończenie.

Formuła oparta jest na opatentowanej mieszance NuSkin ageLOC oraz Tru Face FirmPlex – technologii wspomagającej regenerację skóry. Do tego naturalny biomimetyczny polimer (ekstrakty z czerwonej algi Kappaphycus Alvarezii i krzewu Caesalpinia Spinosa), który działa jak niewidoczna siateczka. Pomaga chronić skórę przed negatywnym wpływem stresu oksydacyjnego, wygładza jej strukturę i jednocześnie utrzymuje odpowiedni poziom nawilżenia.
Producent obiecuje „przewagę 30/30/30”: po 30 sekundach skóra zaczyna zyskiwać ochronną warstwę, po 30 minutach wygląda na bardziej promienną i jędrną, a po 30 dniach staje się wyraźnie odżywiona i wzmocniona.*
Po kilku tygodniach regularnego stosowania zauważyłam, że moja skóra stała się lepiej odżywiona i bardziej sprężysta. Cera odzyskała świeży blask, a jej powierzchnia była gładsza i bardziej wypoczęta.

Świeżość i lekkość
Drugim bohaterem mojego testu był toner. Niepozorny krok w pielęgnacji, który potrafi zrobić różnicę. Ten ma wodnistą, kojącą konsystencję i – co ważne – jest bezzapachowy. Idealny dla skóry wrażliwej. Zapewnia przyjemne uczucie utulenia.

Jego sekret tkwi w Lactococcus Ferment Lysate – postbiotyku, który wspiera naturalny proces złuszczania i odnowy skóry. Formuła zawiera również ekstrakt z liści Andrographis Paniculata, pomagający redukować widoczne oznaki zmęczenia i przywracający skórze świeżość. Toner przygotowuje skórę do kolejnych etapów pielęgnacji – po jego zastosowaniu sera i kremy wchłaniają się lepiej i działają skuteczniej.
Po kilku tygodniach zauważyłam, że moja cera stała się bardziej jednolita, mniej poszarzała i mniej przesuszona. Potwierdzają to również badania kliniczne – po 4 tygodniach uczestnicy odnotowali 45% wzrost nawilżenia i 47% poprawę wyrównania kolorytu skóry. Osobiście poczułam większy komfort, a codzienna pielęgnacja stała się dla mnie jeszcze przyjemniejsza.
Duet, który działa razem
Chociaż każdy z tych produktów doskonale sprawdza się samodzielnie, prawdziwa magia dzieje się, gdy stosuje się je razem. Toner delikatnie „przygotowuje” skórę, a krem dopełnia rytuał, wspierając jędrność i poprawiając miękkość skóry. W połączeniu z innymi produktami z linii ageLOC Tru Face – np. Future Serum – można stworzyć pełną rutynę pielęgnacyjną, która wspiera wygląd młodszej skóry.
Jeśli chciałabyś rozszerzyć swój rytuał, warto zwrócić uwagę, że linia ageLOC Tru Face ma już swoje ikony. Należą do nich Transforming Gel Cream – lekki żel-krem wygładzający drobne linie, Line Corrector, który działa na widoczność zmarszczek wokół ust i oczu, Peptide Retinol Complex serum oraz kultowe kapsułki Essence Ultra. Do codziennego stosowania idealnym wyborem jest także Radiant Day Lotion z szerokim spektrum ochrony UV.
Moja skóra mówi sama za siebie
Nie spodziewałam się rewolucji – ale doświadczyłam ewolucji. Krok po kroku moja skóra stała się bardziej promienna, miękka i odporna. Najbardziej cenię połączenie przyjemności stosowania z rzeczywiście widocznymi efektami. Skóra jest wyraźnie nawilżona, odżywiona i lepiej wymodelowana.
Czy poleciłabym te produkty? Zdecydowanie – szczególnie jeśli szukasz pielęgnacji, która nie tylko przynosi widoczne efekty, ale też wpisuje się w filozofię well-ageing: troska bez presji, wzbogacona odrobiną luksusu i przyjemności.
Materiał promocyjny marki NuSkin
* Wyniki uzyskane w ramach niezależnej, profesjonalnej oceny, opartej na pojedynczo zaślepionym, 8-tygodniowym badaniu klinicznym in vivo przeprowadzonym na 30 kobietach w wieku od 45 do 65 lat. Uczestniczkom zalecono stosowanie kremu ageLOC Tru Face Uplifting Rich Cream rano i wieczorem przez 8 tygodni. Następujące oceny zostały wykonane na początku badania, po aplikacji, w 1., 2., 4. i 8. tygodniu: Cutometer, chromameter, corneometer, ocena kliniczna oraz samoocena.
** Wyniki uzyskane z wewnętrznego, 4-tygodniowego badania in vivo przeprowadzonego na 19 uczestnikach (kobietach i mężczyznach), którzy zostali poinstruowani, aby stosować tonik ageLOC Tru Face Refining Toner dwa razy dziennie przez 4 tygodnie. Uczestnicy wypełnili kwestionariusz samooceny na początku badania, po pierwszej aplikacji, w 1., 2. i 4. tygodniu. W tych samych punktach czasowych wykonano również pomiary za pomocą urządzeń Corneometer, Tewameter i Kolorymetr.

